
Ubiegłotygodniowe spotkanie przedstawicieli zostało zwołane w celu przyjęcia sprawozdań: finansowego i komisji rewizyjnej, zdecydowano także o przyjęciu do stowarzyszenia 4 nowych członków oraz o sprawie najważniejszej - wyborze prezesa Lokalnej Grupy Działania.
W odczytanym sprawozdaniu finansowym okazało się, że stowarzyszenie rozpoczyna rok działalności z minusem. Wg danych na 31 stycznia 2010 r. wysokość długu wynosi ok 30 tys.złotych.
Pisaliśmy o tarapatach finansowych, w jakich znalazło się LGD. Przypomnijmy, że zadłużenie grupy początkowo wynosiło 200 tys.zł, jednak udało się odzyskać cześć tych pieniędzy z Urzędu Marszałkowskiego. Jednak sposób rozliczeń budził kontrowersje. Zadaniem stowarzyszenia jest ogłaszanie i rozstrzyganie naborów na rozdział środków unijnych dla samorządów, stowarzyszeń oraz prowadzenie akcji promocyjnych i szkoleniowych. Następnie z tych rozliczeń UM zwraca poniesione koszty (wliczając w to także podróże służbowe, wynajem pomieszczeń czy obsługę księgową). Rażące uchybienia za poprzedni rok działalności wykazała komisja rewizyjna. W raporcie czytamy m.in. "o wynagrodzeniach, które są za wysokie i nieadekwatne do możliwości finansowych stowarzyszenia, o nieznalezieniu dowodów nt. pozyskiwania funduszy z innych źródeł, mimo zatrudnienia specjalistów, niegospodarność w działaniu zarządu i biura oraz o zaniedbaniach byłej prezes stowarzyszenia, która wykorzystywała swoje stanowisko dla osobistych korzyści: przebywała na różnego rodzaju urlopach w tym bezpłatnych i na zasiłkach chorobowych przez ponad półtora roku. Korzystała w tym czasie komórki służbowej, nie kontaktowała się z Biurem i nie odbierała telefonu".
Podczas walnego zebrania zdecydowano o odwołaniu z funkcji członka zarządu Piotra Lisa (przedstawiciela gm. Zawonia), który był obecny tylko na jednym walnym. Następnie zebrani uzupełnili skład zarządu o Beatę Flank (nowo wybranego członka LGD) oraz Dorotę Leń. Podczas posiedzenia wybrano także nowego prezesa LGD, którym została Katarzyna Jarczewska. W uzasadnieniu ustalono także, że będzie to wybór tymczasowy: -Rozumiemy, że jeżeli ktoś zrezygnuje, to nie będzie to przejaw ucieczki, ale wręcz odpowiedzialności - powiedział starosta Robert Adach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie