Reklama

Prywata na dworcu

21/03/2011 18:55
Czy w Radzie Miejskiej Trzebnicy szykują się nowe zmiany kadrowe? Okazuje się, że radny Jan Zielonka, współwłaściciel Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Medyk" prawdopodobnie prowadzi jeszcze działalność gospodarczą w budynku trzebnickiego dworca, który jest własnością gminy.

Ustawa o samorządzie gminnym zabrania radnym prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat -  i to obojętnie, czy pracują samodzielnie, czy razem ze wspólnikami. Radny, który przed rozpoczęciem wykonywania mandatu prowadził taką działalność, musi jej zaprzestać w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania. Niewypełnienie tego obowiązku, stanowi podstawę do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Jan Zielonka złożył w Radzie Miejskiej odpowiednie oświadczenie w tej sprawie, ale dotychczas działalności na mieniu gminy nie zaprzestał.

- Medyk rezygnuje z działalności w lokalu przy ul. Wrocławskiej 4. Obecnie jestem na etapie załatwiania wszelkich formalności. Zgłosiłem już oficjalnie rezygnację ustnie, ale jeszcze nie przesłałem pisma. Jestem także po uzgodnieniach słownych z panem burmistrzem. To dobiega już finalizacji. Obecnie opieramy swoją działalność na bazie przy ul. Kościelnej - powiedział nam Jan Zielonka. W tym momencie podszedł do nas burmistrz Marek Długozima i wywołał radnego w "pilnej sprawie" na korytarz.

Ponieważ radny nie wracał, poszliśmy za nim, ale obaj panowie zniknęli. Nie było ich w gabinecie burmistrza, także nikt w sekretariacie nie wiedział, gdzie odbywa się tajna narada. Jednak nie zrezygnowaliśmy i postanowiliśmy poczekać. Opłaciło się. Po kilkunastu minutach na schodach pojawił się burmistrz. - Pana Zielonkę poprosiłem tylko o konsultację medyczną. To nie miało nic wspólnego z waszą rozmową - powiedział burmistrz.

Chwilę później na schodach pojawił się Zielonka. Okazało się, że był na drugim piętrze w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, zarządzającym budynkami gminnymi.

- Sprawdziłem teraz w ZGK. 31 stycznia wpłynęło do gminy pismo z Medyka, które wzywa do rozwiązania umowy. Teraz czekam na odpowiedź, ale myślę, że jest pozytywna - powiedział Zielonka, którego nie zdziwiło, że odpowiedzi z "komunalki" nie ma przez półtora miesiąca.

Wydało się nam to dziwne, gdyż normalnie umowę najmu rozwiązuje się podając termin, w którym najemca chce się wyprowadzić, później doprowadza lokal do "stanu pierwotnego", reguluje wszystkie należności i zwija działalność. Tymczasem na starym dworcu w ubiegłym tygodniu jeszcze wisiała tabliczka Medyka, a przed gabinetami czekali pacjenci.

Dyrektorka Zakładu Gospodarki Komunalnej Beata Gorzała, była zdziwiona, gdy usłyszała, że to ona nie załatwiła sprawy wypowiedzenia: - Umowa z Medykiem była zawierana na czas określony i przedłużana, gdy ten wygasł. Ostatnio pan Zielonka jej nie przedłużył, więc nie ma teraz z nami żadnej umowy najmu. Umowa wygasła 31 stycznia tego roku i następnego dnia została zawarta z innym podmiotem - powiedziała dyrektorka. - Przychodnia działa jak najbardziej, lecz to już inny lekarz prowadzi tam działalność gospodarczą - dodała zapytana o status lecznicy w budynku dworcowym. Nie chciała jednak pokazać nam dokumentów potwierdzających: ani wygaśnięcie umowy z Medykiem, ani zawarcie jej z Medykiem - bis.

Tymczasem, jak wynika z danych dostępnych na stronach internetowych Narodowego Funduszu Zdrowia, w Trzebnicy jest tylko jeden Medyk, który ma kontrakt na prowadzenie działalności. Również w Krajowym Rejestrze Sądowym znaleźliśmy tylko jednego Medyka z Trzebnicy. Należy on do lekarzy: Barbary Węgrzyn i Jana Zielonki.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do