
Wyodrębnienie z budżetu gminnego funduszu sołeckiego daje możliwość indywidualnego rozwoju każdej wiejskiej społeczności. Zgromadzone pieniądze zostałyby przeznaczone np. na remont świetlic czy budowę placów zabaw. Oczywiście nie zwolniłoby to gminy z obowiązku dbania o dane sołectwo, ale byłby to dodatkowy zastrzyk gotówki przy wspieraniu lokalnych inicjatyw, służących poprawie życia na wsi. Z budżetu gminy na najbardziej potrzebne zadania zostałoby przeznaczonych ok. 400 tys. zł, rozdzielone na 41 sołectw. Fundusz funkcjonowałby dopiero od przyszłego roku. Większością głosów radni odrzucili jednak uchwałę intencyjną, więc na fundusz sołecki sołtysi będą musieli poczekać do 2013 roku.
Podczas czwartkowej sesji radni debatowali m.in. nad projektem uchwały w sprawie niewyrażania zgody na utworzenie już w tym roku funduszu sołeckiego. Wniosek przeciwstawny złożył klub PO: - Należy dać mieszkańcom wsi, nie tylko członkom rad sołeckich, instrument do tego, by mogli realizować własne strategie. My jako rada zachęcamy mieszkańców wsi do tworzenia Grup Odnowy Wsi, sołeckich strategii odnowy wsi, uchwalamy plany odnowy miejscowości, więc powinniśmy dać mieszkańcom możliwość pozyskania środków na realizację postawionych sobie zadań - takiemu celowi ma służyć fundusz sołecki. Zwracam się do członków rady o poparcie zmienionego wniosku - zaapelował radny Wojciech Wróbel.
Innego zdania był burmistrz, który uważał, że decyzję w sprawie utworzenia funduszu powinni podjąć sołtysi. Z uwagi na to, że teraz w gminie trwają wybory na sołtysów i rad sołeckich trzeba się wstrzymać z podjęciem decyzji. Z decyzją Marka Długozimy zgodził się radny, a także przewodniczący komisji ds. rolnictwa Edward Sikora: - Stanowisko komisji rolnictwa było za tym, żeby odczekać do zakończenia wyborów, spotkać z się z wybranymi sołtysami i przedstawić im argumenty za i przeciw funduszowi. Podczas poniedziałkowych prac komisji wypracowaliśmy takie zdanie przy dwóch głosach "za" i dwóch wstrzymujących się.
Radny Wróbel przypomniał, że w programie wyborczym radni startujący z listy KWW Marka Długozimy obiecywali wyodrębnienie funduszu, a teraz robią zupełnie coś innego: - Jeszcze raz podkreślę, że dajemy instrument, z którego mogą skorzystać mieszkańcy wsi. Nikt nikomu nie będzie narzucał, kiedy i w jaki sposób ma wykorzystać te pieniądze. Wioski na tym nie stracą, jaki jest zatem sens pytać o zdanie sołtysów i rady sołeckie - dopytywał Wojciech Wróbel. Przewodniczący rady, a zarazem członek listy KWW M Długozimy Karol Idzik zakończył dyskusję stwierdzeniem: - To program, na którego realizację mamy 4 lata, a nie rok - Ostatecznie radni stosunkiem głosów 12:8, przy jednym wstrzymującym, opowiedzieli się przeciwko wyodrębnieniu środków na fundusz sołecki.
Stanowisko radnych głosujących przeciw wyodrębnieniu funduszu jest co najmniej zastanawiające. Dodatkowe pieniądze mogą sprzyjać rozwojowi wsi i poprawić życie mieszkańców. Ponadto, jak argumentował radny Wróbel, korzystanie z funduszu nie jest przymusem, a może pomóc w rozwoju wsi. Ważne jest również to, że gminie, która wyodrębniła fundusz sołecki przysługuje częściowy zwrot poniesionych nakładów z budżetu państwa - o czym również wspominał na sesji radny.
Najbardziej jednak zastanawia fakt, że przeciwko wyodrębnieniu funduszu zagłosowali prawie wszyscy radni wiejscy: Barbara Trelińska, Zbigniew Pasiecznik, Janina Polak, Jan Janusiewicz, a wstrzymał się Edward Sikora.
Po sesji zapytaliśmy radnych, dlaczego zagłosowali przeciwko utworzeniu funduszu sołeckiego:
- Popieram stanowisko burmistrza za nie wyodrębnianiem funduszu sołeckiego, ponieważ w obecnej sytuacji przy wielu inwestycjach rozpoczętych i dobiegających końca realizacji oraz planowaniu nowych, lepszym rozwiązaniem jest pozostawienie kwoty około 400 tysięcy w gestii burmistrza. Uważam, że najpierw należałoby przeprowadzić szkolenie informacyjne (dla sołtysów i rad sołeckich) dotyczące korzystania z funduszu, a dopiero wówczas go wyodrębnić. Wierzę, iż sołtysi wraz z grupami odnowy wsi spożytkują te fundusze racjonalnie - uważa radny Zbigniew Pasiecznik. - Niech nowo wybrani sołtysi przeanalizują, czy są za wyodrębnieniem funduszu sołeckiego. Jestem mieszkańcem wsi i znam te problemy, wiem jak trudno jest zebrać grupę osób, żeby cokolwiek zrobić. Ludzie nie chcą się angażować do tego typu działalności. Jeśli sołtysi będą chcieli funduszu sołeckiego, to w przyszłym roku taki fundusz powstanie. Myślę, że dla niektórych wsi taki fundusz byłby potrzebny, a inne nie skorzystałyby z niego wcale. Jest to kłopotliwa sprawa: grupa odpowiedzialnych osób musi robić projekty, pisać sprawozdania; wymaga to czasu - powiedział radny Jan Janusiewicz.
Innego zdania jest radny Wojciech Wróbel: - Bardzo mi przykro, że radni głosami klubu radnych KW Marka Długozimy oraz KW Trzebnica 2000 plus nie wyrazili zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego w 2012 r. Fundusz sołecki są to pieniądze w budżecie gminy zagwarantowane dla sołectwa na wykonanie zadań służących poprawie warunków życia mieszkańców. Ważne jest również to, że gminie, która wyodrębniła fundusz sołecki przysługuje częściowy zwrot poniesionych nakładów z budżetu państwa. Niezrozumiałe dla mnie jest to, że burmistrz uzależnia wyodrębnienie funduszu od decyzji sołtysów. Nie wyobrażam sobie, żeby sołtys pragnący dobra swojej miejscowości nie chciał otrzymać możliwości pozyskania dodatkowych pieniędzy dla swojej wsi. Chyba, że będzie się kierował wolą burmistrza, a nie interesem społeczności, którą reprezentuje. Niestety przykład takiej postawy mieliśmy na ostatniej sesji, ponieważ w taki sposób zachowali się niektórzy sołtysi będący równocześnie radnymi KW Marka Długozimy.
Relację z czwartkowej sesji, podczas której radni dyskutowali nad wyodrębnieniem funduszu sołeckiego obejrzą państwo na stronie internetowej www.tvnowa.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie