
Przewodniczącym rady okrzyknięto jednogłośnie Bartosza Mazura. Jest on człowiekiem prawie co po studiach. W Wiszni Małej mieszka od niedawna. Ale dal się już poznać miejscowej społeczności jako człowiek energiczny, potrafiący wziąć sprawy w swoje ręce.
Nam przedstawił się mówiąc: - Mieszkam tu od trzech lat, tu się prowadziłem. Chciałem, aby we wsi coś się działo, aby młodzi chłopcy mieli zainteresowania i cel przed sobą. Pomysłem na to był sport. Zorganizowałem przed dwoma laty drużynę trampkarzy. Do trenującej grupy zgłosiło się ponad dwudziestu chłopaków. Trenowaliśmy i graliśmy. Dawni trampkarze obecnie młodzicy grają już w lidze wojewódzkiej młodzików. Jestem ich trenerem. Posiadam ku temu odpowiednie kwalifikacje potwierdzone dyplomem trenera. Z zawodu jestem pracownikiem branży turystycznej. Ukończyłem Wyższą Szkołę Turystyki i Hotelarstwa w Nysie. Choć pracuję zawodowo, to znajduję czas czas, aby trenować z chłopcami i uczestniczyć w meczach ligowych. Nasza drużyna w tym sezonie piłkarskim znajduje się w środku tabeli w swej grupie. Najważniejsze, co osiągnęliśmy to zaangażowanie sporej grupy chłopców w sportowe zmagania i już od latach chłopięcych kształtowanie umiejętności sportowej walki i zdrowej rywalizacji. Nasza działalność znajduje uznanie u rodziców i mieszkańców. Pomagają nam w wielu sprawach.
Po wyborze na przewodniczącego rady sołeckiej Bartosz Mazur dodał: - Wiem, że czekają mnie dodatkowe obowiązki. Liczę na wsparcie kolegów. Postaram się im podołać, bo w radzie są podobni pasjonaci, angażujący się w prace społeczne na rzecz środowiska.
Widać, że mieszańcy postawili na młodość.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie