
Trzebnica i okoliczne wioski w wielu wypadkach są atrakcyjnie położone i zachęcają do zamieszkania. Podobnie jakie wielu Wrocławian-emerytów zamieszkałem w gminie Zawonia. Są tutaj piękne lasy, cisza i spokój. Wszystko jest dobrze do czasu, kiedy trzeba znaleźć fachowca do gazu, naprawy sprzętu gospodarstwa domowego, położenia kafelków itp. W wielu sprawach Trzebnica i okolice to kompletna pustynia. Ostatnio szukam bezskutecznie fachowca do naprawy elektrycznego podgrzewacza wody. Jedyny punkt-serwis jest we Wrocławiu. Na usługę trzeba czekać przynajmniej dwa tygodnie, a koszty naprawy (dojazd) są bardzo duże. A przecież na wsi decydują się zamieszkać emeryci, których możliwości finansowe są ograniczone. Ludzie na wsi narzekają na brak pracy. Urząd Pracy organizuje kursy przygotowania do zawodu, które mają się nijak do potrzeb terenu.
Kochani radni i samorządowcy!!! Zacznijcie myśleć i zachęcać do rozwoju usług. Są obecnie różne instrumenty ekonomiczne. Nie organizujcie kursu dla kursu. Dla mnie Trzebnica mogłaby być miastem-usługodawcą dla wszystkich mieszkańców okolicznych wiejskich gmin. Dojazdy są przecież krótkie. Mam nadzieję, że włodarze miasta nad tym problemem zastanowią się.
A przy okazji pomóżcie naprawić elektryczny podgrzewacz wody. Liczę na Redakcję Gazety.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie