Reklama

Do powiatu "na Misiewicza"?

29/09/2016 16:25

Hasło "Misiewicze" robi ostatnio furorę w ogólnopolskich mediach. Gazety i telewizje upubliczniają jakie posady otrzymali ludzie związani z PiS. Tymczasem radni zauważyli, że w naszym powiecie również pozatrudniano ludzi bez kwalifikacji czy bez konkursów. Pytają starostę ilu "Misiewiczów" zatrudnił...


Każda partia obsadza stanowiska swoimi ludźmi i to fakt. Robiła tak Platforma, SLD czy PSL. Jednak Prawo i Sprawiedliwość krytykowało te działania i zapowiadało zmiany. Miała być transparentność i stanowiska dla ekspertów czy specjalistów. Jednak sławny przykład zatrudnienia 26-letniego asystenta ministra Macierewicza, który bez konkursu otrzymał intratne stanowiska w MON i spółce zbrojeniowej jasno pokazały, że były to tylko hasła wyborcze. Stanowisko stracił też Minister Skarbu Dawid Jackiewicz, który odpowiadał za obsadzanie stanowisk w spółkach skarbu państwa. A jak wygląda sytuacja w naszym powiecie?


Po wyborach samorządowych w wyniku koalicji PiS z ugrupowaniem burmistrza Długozimy, starostą został Waldemar Wysocki. Po wyborach parlamentarnych radna PiS Magdalena Szymczuk nagle zrezygnowała z mandatu.


Cały tekst przeczytasz w aktualnym wydaniu papierowym



PROMOCJA: Tekst dostępny jest również dla zalogowanych internautów. Rejestracji możesz dokonać tutaj.


[loggedin]Sprawie dogłębnie przyjrzała się Gazeta Wyborcza, i ujawniła, że intratne stanowiska mogła uzyskać na tak zwanego "Misiewicza". Była radna powiatu została bowiem wiceprezesem spółki energetycznej Tauron Obsługa Klienta, choć z energetyką nie miała nic wspólnego. Jak ujawnia gazeta, Szymczuk ukończyła technikum budowy fortepianów i Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. To jednak nie wszytskie stanowiska, które dostała. Okazuje się bowiem, że jest również szefową rady nadzorczej Poczty Polskiej. Gdy dziennikarze zapytali kto zaproponował jej fotel w radzie jednej z największych spółek, odpowiedziała, że propozycję otrzymała "ze strony ministra właściwego w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, któremu Poczta Polska bezpośrednio podlega". Jednak dziennikarze ujawniają, że kariera byłej radnej zaczęła mocno przyspieszać dopiero po wyborach parlamentarnych i jak opowiada jeden z wrocławskich działaczy PiS: "Dla nikogo w partii nie jest tajemnicą, że stanowiska dla Magdy to synekury za wierną przyjaźń z Dawidem. Najpierw jej męża Tomasza, a potem jej samej. Załatwienie dla niej posady w Tauronie, było o tyle łatwe, że rządzi tam przecież Remik Nowakowski, dobry kolega Jackiewicza." Okazuje się, że jej mąż był dyrektorem w biurze poselskim byłego już ministra Jackiewicza. Jednak wiceszefowa Magdalena Szymczuk zaprzecza, by jej funkcje były sprawą polityczną. Dodaje, że nie była i nie jest członkiem PiS. Jednak to właśnie z list tej partii startowała na funkcję radnej powiatu trzebnickiego.



Stanowiska "na Misiewicza"?



Sprawa obsady stanowisk ze zdwojoną siłą wróciła na ostatniej komisji budżetu.



Okazało się bowiem, że kontrola Domu Dziecka w Obornikach Śląskich wykazała szereg nieprawidłowości. Przypomnijmy, że starosta Wysocki bez konkursu funkcję p.o. dyrektora powierzył Robertowi Korytkowskiemu ze Żmigrodu. Po kontroli okazało się, że nie ma on kwalifikacji do pełnienia tej funkcji. Starosta powołał więc Renatę Milczanowską, nikomu bliżej nieznaną mieszkankę powiatu wołowskiego. Po kolejnej kontroli okazało się, że starosta wyraził zgodę by przychodziła do pracy od 15.30!


Dlaczego? Bo w "normalnych" godzinach pracowała w szkole. Na komisji ujawniono także, że owa Pani jest żoną działacza PiS z Wołowa, który doskonale zna się z byłym ministrem Jackiewiczem.


Radny Damian Sułkowski zwrócił uwagę, że kontrolę przeprowadzili ludzie od wojewody, a ponieważ jest już ponad rok po zmianie władzy, to wierzy, że są to ludzie kompetentni, a nie "Misiewicze" i dlatego dla niego ten protokół jest kluczowy.


Tymczasem radny Robert Adach zaczął pytać, czy starosta obsadza stanowiska na tak zwanych "Misiewiczów". I po kolei wymieniał kontrowersyjną obsadę stanowisk. Wspomniał o funkcji dla Roberta Korytkowskiego, dla którego jak twierdzi radny, utworzono w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie fikcyjny etat, po tym jak przestał być dyrektorem Domu Dziecka.


- W wydziale geodezji, szefową zrobił pan osobę, która teraz pełni obowiązki, a która nie ma egzaminu drugiego stopnia, który upoważnia do zajmowania takiego stanowiska - mówił radny. Chodzi o stanowisko dla Anny Kapery. Dodajmy, że wcześniej geodetą powiatowym była Grażyna Sopel, która posiadała stosowne uprawnienia, ale została przez starostę Wysockiego odwołana z funkcji i pytał czy powołanie na stanowisko geodety powiatowego osoby bez egzaminu, ma związek z wnioskami o odrolnianie gruntów rolnych?


Waldemar Wysocki twierdził, że dostał zgodę geodety wojewódzkiego. Wtedy radny zapytał na co, czy na obsadzanie stanowiska jako pełniącego obowiązki czy na zatrudnianie bez egzaminu?


Radny dodał też, że podobnie wymieniono szefową wydziału środowiska. Obecnie naczelnikiem jest Iwona Kurowska - Korzystka. Dodał, że pełniącymi obowiązki są też:  Dominik Budziak dyrektor szpitala w Żmigrodzie oraz dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Paweł Kazimierczak i dodał: - Panie starosto, za dużo tych "Misiewiczów" w naszym powiecie. Pan obsadza na stanowiskach ludzi bez kwalifikacji - kontynuował Adach.


- Proszę nie obrażać urzędu Starostwa. Pan mnie już na poprzedniej sesji obraził i spotkamy się w sądzie. (...) Pan mnie nazwał bandytą - odparł Wysocki.


- Ja nic takiego nie powiedziałem. Może pan iść do sądu, chętnie się z panem spotkam - odpowiedział radny.


Na koniec warto przypomnieć, że tuż po wyborach parlamentarnych z funkcji dyrektora trzebnickiego szpitala zrezygnował Piotr Dytko, związany z PiS, który otrzymał intratną posadę w jednej ze spółek miedziowego giganta KGHM.[/loggedin]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Sprostowanie do artykułu ,,na - niezalogowany 2016-10-03 11:30:55

    Zgodnie z prawem geodezyjnym (rozporządzenie w sprawie wymagań jakim powinni odpowiadać geodeci województw, powiatowi...) geodetą powiatowym może być osoba posiadająca uprawnienie w zakresie 1 i 2 (a nie tylko 2) do wykonywania samodzielnych funkcji w dziedzinie geodezji i kartografii. Żeby otrzymać uprawnienia trzeba spełnić szereg wymagań, między innymi praca w terenie, której urzędnik nie jest w stanie wykonać pracując na pełny etat. Oraz zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych osoba pełniąca obowiązki powinna posiadać kwalifikacje osoby którą zastępuje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do