Reklama

Trzebnicki burmistrz ostro o pracownikach szpitala

14/01/2016 08:39

Gdy trwała okupacja budynku starostwa, burmistrz Trzebnicy nie pojawił ani na sesji, ani na korytarzach starostwa, ale tuż po Nowym Roku, 5 stycznia, wystosował list otwarty, w którym można było między innymi przeczytać, że zależy mu na losie szpitala, że do tej pory było wiele nieporozumień, które niepotrzebnie narastają. W liście podkreślił, że bierze odpowiedzialność za szpital, a także za powiat, w radzie którego zasiadają radni z jego ugrupowania. Za zadłużenie szpitala burmistrz jak zwykle obwinił poprzedniego starostę, Roberta Adacha. Po chwili przypomniał, że to on, burmistrz Trzebnicy, polecił poprzedniego dyrektora, Piotra Dytkę. Dodał również, że w zeszłym roku powiat przekazał ponad 6,3 mln zł na szpital. W liście znalazł się też fragment, który uderzał w Komitet Protestacyjny: "Uważam obecne eskalowanie konfliktu przez Komitet Protestacyjny za niezrozumiałe i szkodliwe dla szpitala. Członkowie Komitetu Protestacyjnego swoją decyzję o okupacji starostwa uzasadniają tym, że nie uzgodniono z załogą szpitala kandydatury Pana Mariusza Misiuny (Komitet Protestacyjny proponował Pana Zbigniewa Stabiszewskiego jako dyrektora szpitala) oraz tym, że nie są realizowane postanowienia porozumienia o ratowaniu szpitala zawarte na spotkaniu u Wojewody Dolnośląskiego". W dalszej części burmistrz ostro atakuje pracowników: "Póki co trzebnicki szpital nie jest spółką pracowniczą i to nie załoga szpitala wybiera dyrektora, ale zgodnie z prawem wybór dyrektora szpitala publicznego jest kompetencją organu prowadzącego szpital - w naszym przypadku jest to decyzja zarządu powiatu, który ponosi za nią pełną odpowiedzialność. Nie jest również prawdą, że władze powiatu nie realizują postanowień porozumienia zawartego u Wojewody Dolnośląskiego" - napisał burmistrz, który zaznaczył, że kilkakrotnie prosił o spotkanie z Komitetem Protestacyjnym, Adamem Chełmońskim, Henrykiem Szymańskim i Zbigniewem Stabiszewskim. Tłumaczył także, że po rezygnacji dyrektora Piotra Dytki i odmowy objęcia funkcji przez Adama Chełmońskiego, to on rekomendował zarządowi powiatu kandydaturę Mariusza Misiuny.


Na zakończenie ponownie zaatakował Komitet Protestacyjny. "W mojej ocenie niezrozumiałe jest, że Komitet Protestacyjny próbuje zarządzać szpitalem, sam ustala kierunki jego rozwoju, prowadzi rozmowy z Ministerstwem Zdrowia, bez chociażby informowania o tych faktach właściciela szpitala, czyli władz powiatu. Rolą Komitetu Protestacyjnego jest według mnie dialog i konstruktywna współpraca z władzami powiatu, aby móc wspólnie wypracować ratunek dla szpitala" - napisał burmistrz.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do