- Panie Buczak, nigdy nie musiałem przejmować władzy przez podrabianie głosu – odpowiedział Adach. – Stał Pan przy tym pianinie z firmą Toya. I pokrzykiwaliście na policjanta, który zabezpieczał głosy. To po pierwsze.
Po drugie, nigdy nie wydawałem miliona złotych na propagandę (chodzi o wydawanie Panoramy Trzebnickiej z budżetu gminy – przyp. red.) po to, żeby nękać i szykanować ludzi. Wy to robicie, konsekwentnie i permanentnie. Wydając 20 tys. gazet w 22 tysięcznej gminie, gdzie szkalujecie wszystkich, którzy mają odmienne zdanie.
Po trzecie, ja rozumiem, że Pan, w swoim zakresie obowiązków ma, że musi Pan wstać i powiedzieć: Panie Adach nie zgadzam się z tym czy tamtym. Tylko przypomnę, że 5 lat temu mówił Pan dokładnie coś innego. Mówił Pan, że ludzie są szykanowani, że czuje się sam szykanowany, że czuje się Pan zastraszany (chodzi o pracę Buczaka w Gminie Trzebnica – przyp. red.).
Dzisiaj rozumiem, że pieniądze nie śmierdzą. W jeden tydzień zwolniliście wszystkich dyrektorów, bo wszyscy źli? Panie Buczak, ja powiem tak, rozumiem, że wy się wszyscy boicie, bo pracują tam całe wasze rodziny. Wiceburmistrz, dzisiaj wicestarosta (Jerzy Trela – przyp. red.), mówi do mnie, przepraszam Cię, ale nie mogę, pracuje żona, córka itd. (chodzi o pracę w Gminie Trzebnica - przyp. red.).
Pan podobnie 5 czy 6 lat temu, tylko nie wiem po co? Są pewne granice obłudy – mówił Robert Adach i tłumaczył, że w sporze nie chodzi o drogi, tylko o politykę, przez którą np. Gmina Prusice mimo, że dokłada pieniądze i pozyskała 1,8 mln dotacji, może zostać z niczym.
- Wy chcecie uprawiać propagandę. Za chwilę w Panoramie przeczytam, że radni czepiają się i nie chcą nic robić itp. Nie, my dzisiaj przegłosowaliśmy, żeby dać pieniądze na wszystkie niezbędne zadania. To wy nie chcecie ich robić! – mówił dalej radny Adach, zwracając się do zarządu i starosty. I dodał, że w kuluarach mówi się, że po wyborach parlamentarnych przyjdą zbrojne zagony PiS-u i zrobią tu porządek.
- Na miłość boską, daj Pan spokój Panie radny Adach. Idź Pan na cmentarz, tam się opamiętasz – odpowiedział starosta Waldemar Wysocki. Z sali słychać były głosy śmiechu i pytań: co to jest w ogóle?
- Pan mi życzy śmierci. Po tych słowach, jest Pan dla mnie niewiarygodny – odpowiedział Adach.
Co na to Daniel Buczak? Czy był zastraszany? Jakie jeszcze zarzuty i oskarżenia pojawiły się na sesji, o tym wszystkim przeczytasz w papierowym numerze NOWej gazety trzebnickiej
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie