Owszem lokalizacja dla pacjentów pewnie najlepsza, ale nas zastanawia, kto to do burmistrza pisał czy składał wnioski. Ilu było tych mieszkańców? Dwóch, pięciu czy może setki? Tym bardziej, że wszystko odbywa się "w wielkiej tajemnicy". Nie ogłasza się przetargu, bo rzekomo, ma to być oferta spółki.
Wzywamy więc burmistrza, aby dla pełnej przejrzystości, ujawnił ile osób i kiedy złożyło do niego wnioski o otwarcie kolejnej apteki w przychodni?
Jest jeszcze aspekt prawny. W myśl przepisów, gmina czy jej spółki, mogą prowadzić działalność gospodarczą tylko taką, która zaspokaja potrzeby rynkowe, którym nie są w stanie sprostać prywatne firmy.
W przeciwnym razie jest to nieuczciwa konkurencja, a działalność taka jest sprzeczna z prawem.
Pewnie właściciele aptek, złożą wkrótce odpowiednie zawiadomienia do RIO czy do UOKiK, no chyba, że owa oferta spółki ma polegać jedynie na wynajmie pomieszczeń, a prowadzącym będzie "tajemnicza osoba czy firma".
Jeśli już burmistrzowi zależało na otwarciu w przychodni apteki, to powinien po prostu ogłosić przetarg. Wtedy wszystko byłoby transparentne.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
A mówią, że od przybytku głowa nie boli.