Reklama

Jak starosta burmistrzowi działkę darował?

02/07/2015 05:36
O rozdawanie majątku wielokrotnie starostę Waldemara Wysockiego pytali już radni. My również zadawaliśmy pytania, ale jak można było zobaczyć na nagraniu video, starosta "uciekał" przed kamerą i nie chciał opowiadać o tej "dziwnej transakcji".

O to też posprzeczali się sami radni rządzącej koalicji. Tym bardziej, że członek zarządu Jan Hurkot nie był poinformowany, że zarząd podjął taką decyzję. Co więcej Jan Hurkot, mówił, że robiono wszystko by on nie uczestniczył w obradach zarządu: a to nagle zmieniając terminy, a to źle go informując o posiedzeniu. I wreszcie, dlaczego przed podarowaniem działki, nie poinformowano o tym całej rady, tylko zrobiono to w tajemnicy. Przypomnijmy, że pytani przez nas radni koalicji rządzącej też nie wiedzieli co jest na rzeczy.

Wreszcie radna Marzanna Jurzysta - Ziętek złożyła interpelację i wniosek o udostępnienie jej aktu notarialnego darowizny, i opublikowała go na swojej stronie.

Okazuje się, że akt podpisano niedługo po przejęciu władzy bo już 11 lutego tego roku. Z ramienia powiatu aktu darowizny dokonali starosta Waldemar Wysocki i wicestarosta Jerzy Trela, który jeszcze niedawno był wiceburmistrzem właśnie gminy Trzebnica. Gminę reprezentował zaś burmistrz Marek Długozima.

Tak więc trzech panów postanowiło o przekazaniu atrakcyjnej powiatowej działki gminie, Działki o powierzchni ponad 1 hektara, którą zgodnie z operatem szacunkowym wyceniono na ponad 2 mln złotych.

Oczywiście działkę gminie podarowano, nie dostając za nią ani złotówki, jednak w jednym z punktów czytamy, że powiat może odwołać darowiznę, gdyby gmina przeznaczyła ją na cel inny niż publiczny. Dodatkowo burmistrz w ramach tej umowy zobowiązał się do przekazania na rzecz powiatu 18 - arowej działki w Księginicach.

Kto zrobił lepszy interes? Nietrudno się domyśleć. Powiat "zamienił" ponad hektarową działkę w Trzebnicy, obok marketu Dino, na ledwie 18 - arową działkę gdzieś w Księginicach.

I pewnie dlatego na jednej z ostatnich sesji radni podjęli uchwałę zobowiązującą Zarząd Powiatu do podjęcia wszelkich działań w celu unieważnienia tej umowy, bo zdaniem większości radnych była ona niekorzystna dla powiatu.

12 czerwca nadzorujący uchwały nadzór prawny wojewody zapytał przewodniczącą Małgorzatę Matusiak czy uchwała zawiera wyłącznie wytyczne, zalecenia lub wskazówki dla zarządu i starosty, czy posiada "walor konstytutywny" i zobowiązuje Zarząd Powiatu do podjęcia wskazanych w uchwale czynności faktycznych i prawnych.

Pozostaje pytanie, dlaczego burmistrzowi tak zależało na przejęciu tej działki? Odpowiedź wydaje się prosta. Burmistrz planuje na tym terenie zrobić muzeum Homo erectusa. W tym miejscu warto dodać, że podobne plany były przedstawiane, gdy za symboliczne pieniądze nabywano działkę od PKP. Ale zamiast parkingu przy stanowisku Homo erectusa, gmina sprzedała i swoją i przejętą działkę pod Market Dino. Teraz PKP domaga się zwrotu działki lub pieniędzy, które gmina uzyskała w wyniku sprzedaży nieruchomości przeznaczonej na cele publiczne.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do