16 lutego grupa radnych zwróciła się do przewodniczącego rady o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Wniosek podpisało siedmioro radnych: Małgorzata Matusiak, Damian Sułkowski, Paweł Oleś, Jan Zdziarski, Adam Gubernat, Robert Adach i Marzanna Jurzysta-Ziętek.
Według dołączonego do wniosku porządku obrad radni proponowali, żeby podczas sesji ślubowanie radnego złożyła Ewa Pasek z Obornik Śląskich, która została radną po rezygnacji Henryka Cymermana, następnie by Zarząd Powiatu złożył informację na temat działki przy ul. Piwnicznej w Trzebnicy (wg burmistrza Trzebnicy, przekazanej gminie nieodpłatnie) – już na poprzedniej sesji starosta Waldemar Wysocki obiecał, że na kolejnej sesji poinformuje o losach tej działki. Grupa radnych złożyła też projekt uchwały w sprawie zasad obrotu nieruchomościami powiatu.
Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym, przewodniczący rady zobowiązany jest do zwołania sesji w ciągu siedmiu dni od dnia złożenia wniosku przez zarząd lub co najmniej 1/4 ustawowego składu rady (ponieważ trzebnicka rada liczy 21 osób, minimalna liczba radnych mogących złożyć wniosek wynosi 6). Tymczasem przewodniczący nie zwołał sesji, ani w w ciągu siedmiu dni, ani w ogóle.
Gdy zapytaliśmy, dlaczego tak się stało przewodniczący rady odmówił komentarza. – Odpowiedź została udzielona radnym – skwitował.
W tej odpowiedzi czytamy m.in., że wniosek nie spełnia obligatoryjnych wymogów ustawowych (...), albowiem stwierdzam, że pod wnioskiem podpisało się jedynie pięciu radnych, choć na wniosku jest siedem podpisów. Dalej wprawdzie przewodniczący pisze, że w przypadku dwóch nieczytelnych podpisów nie jestem w stanie stwierdzić w ogóle czyje są to podpisy, w szczególności, czy są to faktycznie podpisy radnych. Szkaradziński podkreślił, że tylko dlatego odmawia zwołania sesji nadzwyczajnej.
Przewodniczący jednak nie powołuje się na żadną podstawę prawną, która dawałaby mu prawo do nieuwzględniania podpisu, który jego zdaniem, jest nieczytelny. Nie wspomina również czy w jakikolwiek sposób próbował zweryfikować te podpisy, np. kontaktując się ze "zidentyfikowanymi" sygnatariuszami wniosku lub przez porównanie z innymi podpisami składanymi przez radnych.
Radni, którzy podpisali wniosek dziwią się także, dlaczego przewodniczący Szkaradziński nie zawiadomił organów ścigania, skoro uważa, że wniosek podpisali nieradni, więc podpisy zostały sfałszowane? Zadają też pytanie, dlaczego tak długo zwlekał z odpowiedzią, nawet odmowną...
Nieczytelne podpisy złożyli radni opozycji: Małgorzata Matusiak i Piotr Oleś. – Jestem zbulwersowana zachowaniem pana przewodniczącego. Jestem radną powiatową już trzecią kadencję. Zawsze podpisywałam się w taki sam sposób i nigdy nikt tego nie kwestionował. Jeśli pan przewodniczący miał jednak wątpliwości, powinien zweryfikować mój podpis z innymi dokumentami, których jest dużo w archiwum Rady Powiatu – powiedziała nam radna Matusiak.
Również radny Oleś, chociaż w Radzie Powiatu zasiada pierwszy raz, uważa, przewodniczący raczej nie chciał, niż nie mógł odszyfrować jego podpisu: – Moje nazwisko jest bardzo krótkie, najkrótsze w radzie, więc nie wiem, dlaczego przewodniczący nie umiał go odczytać. A jeśli już tak się zdarzyło, powinien zadzwonić i sprawdzić. Przecież część radnych, którzy podpisali wniosek udało mu się zidentyfikować.
–Jestem zbulwersowany tą decyzją, bo przecież własnoręczny podpis jest uznawany przez wszystkie urzędy i instytucje, jest podstawą do wypłat pieniędzy, także dużych – powiedział nam szef klubu radnych opozycyjnych Damian Sułkowski. – Przewodniczący rady łamie przepisy ustawy o samorządzie powiatowym oraz statutu powiatu trzebnickiego. Robi to nie pierwszy raz. Tak naprawdę, to nie wiem, czy to jest decyzja jego, starosty, burmistrza Trzebnicy, czy innego doradcy, Jednym zdaniem można to podsumować tak: Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości nie przestrzega się prawa. W piątek złożyliśmy kolejny wniosek. Mam nadzieję, że tym razem przewodniczący nie będzie szukał pretekstu, żeby sesji nie zwołać. Będziemy się także zastanawiać, czy nie złożyć skargi na przewodniczącego Szkaradzińskiego.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie