Reklama

Czystki w starostwie

17/02/2015 05:19
Wczoraj wypowiedzenia z pracy otrzymali: Dominika Łasica – zastępca naczelnika wydziału inwestycyjno-technicznego, Dobrosława Dzierzgowska-Herman – pełnomocnik ds. zdrowia, Jerzy Józefczuk, Grażyna Wilgosz, Maciej Bauza – informatyk, Jadwiga Głodowska – specjalista ds. kontroli wewnętrznej.



Scenariusz wręczania wypowiedzeń był we wszystkich wypadkach taki sam: "Każdy został zawołany osobno, odczytano mu treści wypowiedzenia, które podpisał i.... do widzenia", opowiadali nam pracownicy.

[hidepost=0]

Z czym to może być związane? Z oszczędnością, z oszczędnością – powiedział nam starosta Waldemar Wysocki z PiS.

Na pytanie, na czym mogą polegać te oszczędności, powiedział, że za informatyka będzie pracowała firma zewnętrzna, a o pozostałych pięciu osobach nie chciał się wypowiadać.

Gdy zapytaliśmy, czy nie uważa, że zwolnienie wysokiej klasy fachowców może spowodować wzrost wydatków, bo trzeba będzie na ich stanowiska zatrudnić większą liczbę osób, starosta odpowiedział: – Ja nic nie uważam - i odłożył słuchawkę.

Próbowaliśmy też rozmawiać z wicestarostą Jerzym Trelą: – Przepraszam, ale jestem teraz bardzo zajęty – odpowiedział wiceszef samorządu powiatowego, gdy usłyszał temat rozmowy. Był tak zajęty, że na pytanie, kiedy znajdzie czas, już nie odpowiedział.

A etatowy członek zarządu Sławomir Błażewski powiedział: – Nie mogę teraz rozmawiać, oddzwonię za chwilę – i... nie oddzwonił.

Dla zwalnianych pracowników był to bardzo wielki szok, choć nie ukrywali, że zdawali sobie sprawę, iż taki los ich może spotkać po zmianach w zarządzie.

Nie mogę po tym jeszcze dojść do siebie - mówiła nam załamanym głosem Jadwiga Głodowska. – Oficjalnym powodem jest restrukturyzacja zatrudnienia i likwidacja stanowiska pracy. Jednak wiem, że to ma związek z moją pracą w komisji rewizyjnej RM Obornik Śląskich w poprzedniej kadencji, gdy burmistrzem był obecny członek zarządu pan Błażewski. Jestem tak roztrzęsiona, że nie mogę się w tej chwili na ten temat wypowiadać. Gdy mi wręczali wypowiedzenie, czułam się jak skazana, jakby mi wręczono wyrok. Tak się nie traktuje pracownika, któremu nie można zarzucić złej pracy.

Nikt z nich nie ma wątpliwości, że to nie ich zła praca, tylko niewłaściwe poglądy są przyczyną zwolnień.

–  Ja startowałem w wyborach do rady gminy, więc podpadłem burmistrzowi Długozimie, a wie pan kto tasuje karty w starostwie – powiedział nam Maciej Bauza, który jest jedynym pełnoetatowym informatykiem w starostwie. – O wszystkim dowiedziałem się dzisiaj. To się odbyło z minuty na minutę. Przeczytano mi pismo, podpisałem i wyszedłem. Wcześniej nie było żadnych rozmów, a później żadnych tłumaczeń.

Ja i wszystkie osoby, które zostały dziś zwolnione były w jakiś sposób zaangażowane, zwłaszcza podczas ostatnich wyborów samorządowych, w działalność samorządową na rzecz innych opcji niż reprezentuje starosta – powiedziała nam Dominika Łasica. – Jeśli pan będzie coś o nas pisał, to proszę koniecznie dodać, że Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej będzie dalej funkcjonował, niezależnie, czy obecny starosta zechce być jego sponsorem, czy nie. Mówię to jako dyrektor organizacyjny festiwalu.

–  Zamierzam się odwołać do sądu pracy, ponieważ to jest niezgodne z prawem. Żeby likwidować stanowisko, najpierw musi być zmiana regulaminu organizacyjnego, a nic takiego nie miało miejsca. Nie można reorganizować starostwa poprzez likwidację stanowisk pracy bez odpowiedniej uchwały – powiedziała Dobrosława Dzieżgowska - Herman. Również ona uważa, że to jest odwet starosty za to, że "okazywała mu zbyt mało szacunku", gdy był "tylko" wiceprzewodniczącym rady.

– Mnie osobiście wezwał do siebie najważniejszy teraz człowiek w starostwie, czyli pan Błażewski i wręczył mi wypowiedzenie w obecności pani prawnik. Stwierdził tylko, że to jest likwidacja stanowiska – powiedział Jerzy Józefczyk. – Teraz jest jednak za wcześnie, żeby to komentować. Muszę przemyśleć co powinienem zrobić. Będę rozmawiał z prawnikiem.

- Forma wypowiedzenia jest skandaliczna. Podobnie zostałem kiedyś potraktowany przez Marka Długozimę. Trudno mi powiedzieć, czy są to merytoryczne przyczyny. Raczej wierzę, że jest to po prostu czystka polityczna - skomentował całą sytuację radny Adam Gubernat.

[/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Smok Żmigrodzki - niezalogowany 2015-03-01 16:45:28

    Jestem ciekaw czy obecny starosta posiada jeszcze legitymacje członka PZPR. Tak . tak był w przewodniej sile narodu. Więc to co robi teraz to jest tam wyuczone. Zresztą między PZPR a PIS było jeszcze parę epizodów partyjnych w/w

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    pablo - niezalogowany 2015-02-20 21:22:02

    Spokojnie ten jegomość po prostu robi miejsca dla swoich. Za jakiś czas jak już wszystko przycichnie te taty sportem się zapełnią tyle że rodzinką i znajoma mi. Nic nowego czy PiS czy PO czy SLD czy PSL zawsze kończy się tak samo nepotyzm em i koterii. To jest tego początek właśnie nic innego. Władza odbija i deprawuje jak świat światem!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    obserwer - niezalogowany 2015-02-20 21:07:25

    Spokojnie na razie obserwujemy czystki w "stylu Stalinowskim". Wg opisu gazety wyrok bez uzasadnienia nie podlegający dyskusji. Twarda władza, ale władza. Ten człowiek słynie ze swojej hardości, czas pokaże czy z okrucieństwa i bezduszności również (podobno jest jak święta inkwizycja w czasach mrocznego średniowiecza). Sądząc po wystąpieniach na sesjach rady powiatu to jest typ "Don Kichota" czas również pokaże czy jego obłęd weźmie górę nad dobrem i racjonalnością podejmowanych decyzji. Na razie możemy zaobserwować butę, arogancję i lekceważenie czytelników a to przecież również wyborcy. Partii (PiS) która mieni się prospołeczną nie przystoją takie zachowania. Pieniactwo, arogancja, bagatelizowanie problemów i lekceważenie innych, ponadto jak na razie widać brak czystych zasad i transparentności decyzji również. Warto pójść po refleksję, bo ludzie szybko przykleją łatkę ciemniactwa lub oszołomstwa, a stąd raczej szybka droga do partyjnej, medialnej gradacji z kolei to wyborcza banicja tak dla nazwiska jak dla samej partii. Cwaniactwo polityczne nie zawsze popłaca i nieraz szybko się kończy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    karol - niezalogowany 2015-02-20 17:01:37

    Jestem w szoku ten człowiek to jakaś paranoja. Bylem za PiS-em ale ten ktoś otworzył mi oczy. Skąd on jest? Słyszałem że ze Żmigrodu, może tylko na głębokiej prowincji ta partia ma takie kadry bo na pewno nie w Trzebnicy. Jeśli tak będą wyglądały ich "rządy" to ja dziękuję.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zenek - niezalogowany 2015-02-19 09:52:54

    słowem główny kadrowy Starostwa z Piłsudskiego wkroczył do akcji. Na razie poleciała drobnica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do