Artykuły rozpoczniemy od sprawdzenia pracy radnych najmniejszych gmin naszego powiatu. Na pierwszy ogień - Zawonia.
Z komisjami bywa różnie
W gminie Zawoni radni pracują w czterech komisjach. Najwięcej spotkań odbyli ci, którzy pracują w komisji ds. rozwoju gospodarczego, a najmniej w komisji rewizyjnej.
Radni z gminy Zawonia w VI kadencji samorządu bardzo często chodzą "w kratkę" na komisje. Najwięcej z nich, bo aż 27 do tej pory odbyło się w ramach pracy komisji rozwoju gospodarczego, planu i budżetu. Agnieszka Wersta jest największą nieobecną, nie była na ponad połowie organizowanych posiedzeń (na 27 spotkań, nie przyszła na 16), 7 nieobecności ma radny Marek Michałowski, 5 radny Zenon Wieliński, 4 Halina Kulik i Henryk Cieśla, 2 Wiesława Wawrzyniak i 1 - Ryszard Rogoza, Jerzy Łoza i Piotr Grucela.
Komisja rewizyjna obradowała 10 razy. I w tym przypadku zdarzały się pojedyncze absencje - radnej Doroty Worotniak i Heleny Auguścik, dwa razy nieobecny był Wojciech Nowak.
Radni komisji rolnictwa do tej pory spotykali się 13 razy. Tutaj nieobecności nie są aż tak "rażące". 3 razy nie stawił się Henryk Adamus, 2 razy Marek Michałowski, Ryszard Rogoza, Jolanta Wojtala i Helena Auguścik, natomiast 1 Henryk Cieśla.
Ostatnią komisją, w której sprawdzamy frekwencję radnych, jest komisja ds. oświaty, kultury i sportu, która do tej pory spotykała się 22 razy. Tu także są spore nieobecności niektórych radnych. Rekordzistą w tej komisji jest Wojciech Nowak, nie było obecny na 12 spotkaniach, 11 Dorota Worotniak, 7 Agnieszka Wersta, 6 Jolanta Wojtala, 3 Łukasz Łagoda, 1 nieobecność mają radne Halina Kulik i Wiesława Wawrzyniak.
Trochę zastanawia i dziwi nieobecność radnych na komisjach. Nie mówimy tutaj o pojedynczych nieobecnościach, które pewnie z przyczyn losowych mogą się zdarzyć, ale o przypadkach, gdy radny jest nieobecny kilkanaście razy podczas obrad komisji. Wiadomo, że to właśnie tam odnotowuje się najwięcej dyskusji i zapytań na temat zmian w przygotowanych przed każdą sesją uchwałach.
Z obecnością radnych na sesjach nie jest lepiej
W tej kadencji samorządu radni do tej pory procedowali 36 razy. W przypadku spotkań na sesjach rady gminy możemy mówić o sporych nieobecnościach. Największym nieobecnym tej kadencji jest Wojciech Nowak, którego nie było 15 razy, 12 razy nie stawiła się Agnieszka Wersta, a 5 Helena Auguścik. Po 3 nieobecności "zdarzyły się" Łukaszowi Łagodzie, Halinie Kulik, Markowi Michałowskiemu, 2 Piotrowi Gruceli, Henrykowi Cieśli, Zenonowi Wielińskiemu i Jolancie Wojtali. Wiesława Wawrzyniak tylko raz w tej kadencji nie była obecna na sesji.
Wójt Robert Borczyk poinformował nas, że żadnemu radnemu nie potrącono z diet. Funkcja radnego nie jest już funkcją społeczną, każdy otrzymuje comiesięczne diety. Najwięcej, bo 600 złotych otrzymuje przewodniczący rady gminy, wiceprzewodniczący rady - 420 złotych, przewodniczący każdej z komisji - 420 złotych, zastępca przewodniczącego komisji - 380 złotych, a zwykły "szeregowy" radny 360 złotych.
Same diety wypłacane co miesiąc radnym to jednak nie wszystko. Co roku z budżetu zarezerwowane są środki na utrzymanie biura rady. Jak czytamy w uchwale do tegorocznego budżetu, na obsługę biura rady przeznaczono 79 tys. 350 zł, w tym są to wydatki na wypłatę diet radnych i zakup materiałów i wyposażenia. Biorąc pod uwagę wysokość wypłacanych diet, średnio co miesiąc na diety radnych wypłacano ok 4,3 tys. złotych - co w stosunku rocznym daje nam kwotę 51 tys. złotych. Pozostałe ok 28 tys. zł zostało przeznaczonych za zakup materiałów i drukowanie materiałów przed każdą z sesji.
Radni z gminy Zawonia w trakcie swojej 4 letniej pracy niewiele pytali podczas sesji. Nie mówimy tutaj o dyskusji nad podejmowanymi uchwałami, ale o składaniu interpelacji i wolnych wniosków po zakończeniu głosowania nad przygotowanym pakietem uchwał. W tym przypadku jedynymi aktywnymi radnymi byli Agnieszka Wersta, która złożyła 1 interpelację i Piotr Grucela - pytań i interpelacji w sumie 6.
Sukcesy i porażki
- Moim największym sukcesem jest poinformowanie mieszkańców o zasadach i funkcjonowaniu funduszu sołeckiego. Po raz pierwszy został on uchwalony przez radę w 2011 roku, ale z różnych względów z gminy nie wyszła informacja o zebraniach wiejskich, pieniądze nie wyszły z gminy i fundusz faktycznie nie obowiązywał. Dopiero startując w przedterminowych wyborach na wójta informowałem na zebraniach do czego służy fundusz sołecki, w jaki sposób te pieniądze będą rozdysponowane i na jakie cele powinno się je zabezpieczać. Teraz fundusz w gminie funkcjonuje i to uważam za swój sukces - powiedział nam Piotr Grucela.
Radnego zapytaliśmy także o jego największą porażkę.
- To trudne pytanie... Uważam jednak, że moją największą porażką jest to, że nie udało mi się przekonać radnych do tego, by na sesjach głosowali za protokołem, który by odzwierciedlał przebieg sesji. W wielu przypadkach nie raz zgłaszałem poprawki do protokołu, wnosząc o jego uzupełnienie, bo czasem zniekształcany był sens mojej wypowiedzi. Niestety nie udało mi się przekonać radnych, co może być sygnałem, że do protokołu z sesji można pisać co się chce.
To samo pytanie chcieliśmy zadać radnej Halinie Kulik. Odmówiłam nam jednak komentarza.
- Nie chcę być medialna i nie kandyduję w najbliższych wyborach do samorządu - ucięła
360 zł
tyle otrzymuje "szeregowy" radny
420 zł
to wysokość diety wypłacanej przewodniczącym komisji
600 zł
tyle otrzymuje przewodniczący Rady Gminy
15
tyle razy na sesjach nie był obecny radny Wojciech Nowak (to największa liczba nieobecności wśród 15 radnych)
36
tyle sesji do tej pory odbyli w VI kadencji radni
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie