Reklama

Klawe życie radnego

02/09/2014 07:06

Nie będzie kunktatorstwa

Tegoroczne wybory samorządowe przeprowadzone zostaną według nowej ordynacji. Zmianę odczują jednak tylko mieszkańcy gminy Trzebnica. Przypomnijmy, że do tej pory w tej gminie radnych wybierano w tak zwanych okręgach wielomandatowych. Listy kandydatów wystawiały partie lub inne ugrupowania i w wyniku skomplikowanego systemu liczenia głosów zostały przydzielane mandaty. Ordynacja proporcjonalna premiowała duże i silne ugrupowania. Dlatego liderzy partii szybko połapali się w zasadach i zazwyczaj na pierwszym miejscu umieszczali znane nazwisko. Osoba ta "ciągnęła listę", lider otrzymywał dużo głosów, a tym samym kandydaci danego ugrupowania, nawet ci z małą liczbą głosów wchodzili do rady.

Znany jest przykład z okręgu nr 2 w Trzebnicy, gdzie na liście kandydatów na radnych na pierwszym miejscu wpisany został Marek Długozima. Jednocześnie kandydował on również na burmistrza Trzebnicy. A jak wiadomo, nie można być jednocześnie radnym i burmistrzem. O tym doskonale wiedzą politycy, ale już wyborcy, niekoniecznie. Okazało się bowiem, że Długozima - kandydat na radnego zdobył 600 głosów (najwięcej w swoim okręgu). Drugi był Janusz Szydłowski "z zaledwie" 185 głosami. Jednak szybko okazało się, że Długozima radnym nie zostanie, bo wygrał przecież wybory na burmistrza. Jednak głosy oddane na niego, były swoistą kotwicą dla pozostałych kandydatów z jego ugrupowania, którzy dzięki temu zasiedli w radzie. Radnym został np. Jan Zielonka, który zdobył tylko 77 głosów, a nie został np. Mirosław Marzec, na którego głosowały 102 osoby. Więcej głosów od Zielonki otrzymał też Marek Wojtaśkiewicz, ale i on nie został radnym. Ten trick zastosowano też w innym okręgu. Wszyscy pamiętamy zamieszanie z rezygnacją radnego Daniela Buczaka i radnej Jadwigi Janiszewskiej. Ponieważ mieli zostać pracownikami urzędu (sekretarzem i zastępcą burmistrza) zrezygnowali z mandatu, ale wkrótce okazało się, że przez to, podczas głosowań nad przewodniczącym rady, osłabli własne ugrupowanie. W mętnych tłumaczeniach wycofali swoje rezygnacje. Dokonano wyboru władz, a oni ponownie zrezygnowali z mandatu, na rzecz dużo lepiej płatnych stanowisk gminnych. W ich miejsce radnymi znowu zostały osoby z niewielką liczbą głosów. Czy ich wyborcy mogą czuć się oszukani? Trudno powiedzieć, jedno jest pewne - taki system wyborów niewiele miał wspólnego z prawdziwym i świadomym oddaniem głosu na konkretną osobę. Dużo zależało od partii, ugrupowań i decyzji lokalnych polityków.

W tym roku głosowanie będzie odbywało się jednak według zupełnie nowych zasad. Będziemy głosować w okręgach jednomandatowych. Oznacza to, że radnym zostanie ta osoba, która w danym okręgu zdobędzie największą liczbę głosów. Ne będzie sztuczek z wstawianiem liderów na listę i co ważne, gdy radnym zostanie np. urzędnik czy burmistrz, to po jego rezygnacji z mandatu, nie nastąpi automatyczne wejście kolejnej osoby z listy, tylko będą musiały się odbyć wybory uzupełniające w tym konkretnym okręgu. Dlatego też obecni burmistrzowie czy wójtowie, znając doskonale te zmiany, zapewne nie będą już startować na radnych gminy, bo im się to po prostu nie opłaca. Mogą natomiast wystartować do rad powiatu czy sejmiku. Tam dalej będziemy głosować na listy, czyli według ordynacji proporcjonalnej.

Jak zostać radnym w gminie?

W tym roku wszystkie gminy z powiatu trzebnickiego będą obowiązywały te same zasady. Nie trzeba startować z list partyjnych, czy innych tworzonych właśnie ugrupowań. Możemy sami zawiązać swój, tak zwany, Komitet Wyborczy Wyborców Jana Iksińskiego. Jak to zrobić? Wystarczy zebrać 5 zaufanych osób (może to być rodzina), którzy stworzą nasz komitet. Spośród nich trzeba wybrać pełnomocnika finansowego i pełnomocnika wyborczego komitetu (co ważne, może to być ta sama osoba). Należy pamiętać, że pełnomocnik nie może być funkcjonariuszem publicznym. Ów pełnomocnik najpóźniej do 8 września tego roku musi zarejestrować komitet wyborczy wyborców u Komisarza Wyborczego we Wrocławiu. Nie potrzeba przy tym zbierać żadnych dodatkowych list z podpisami! Po tym terminie nie będzie można już rejestrować komitetów. Wtedy pozostanie nam tylko możliwość wystartowania z jakiegoś ugrupowania lub partii, bo owszem one też muszą się zarejestrować do 8 września, ale listy z kandydatami na radnych muszą podać do 7 października.

Wracając do kandydowania indywidualnego do rady gminy. Należy również pamiętać, że do 8 września rejestrujemy komitet, ale potem, na zgłoszenie kandydata, czyli np. "siebie", mamy czas do 7 października.

Mniej martwić muszą się osoby, które chcą startować z listy jakiejś partii lub ugrupowania stworzonego np. przez obecnych włodarzy. Zapewne wszystkie sprawy formalne załatwią za nich wyznaczone osoby.

Ważne: kandydat może wystartować tylko do jednego organu samorządowego. Czyli nie można kandydować do rady gminy i jednocześnie do rady powiatu czy sejmiku. Ale można wystartować na radnego i jednocześnie kandydować na burmistrza czy wójta.

 

Jak zostać radnym powiatu lub sejmiku?

O ile do rady gminy możemy wystartować indywidualnie, to już do rady powiatu lub sejmiku możemy startować praktycznie tylko z list partii lub ugrupowań. Co więcej, aby brać udział w podziale mandatów, lista musi przekroczyć 5% głosów w skali powiatu lub sejmiku. W tych niuansach szybko połapali się włodarze i zapewne w tych wyborach każdy z wójtów lub burmistrzów będzie nie tylko kandydował na swój urząd, ale wystartuje też na radnego powiatu lub sejmiku. Pytanie tylko po co, skoro gdy zostanie burmistrzem czy wójtem, to jasne jest, że nie zostanie radnym, a wtedy jego miejsce zajmie kolejna osoba z listy. Wytłumaczeniem może być tylko to, że każdy z nich próbuje się zabezpieczyć i w wypadku przegranej w wyborach na najważniejszy urząd w gminie, jest szansa, że nie wypadnie z polityki i zostanie radnym.

 

Czy warto być radnym?

Gdy wprowadzano reformę samorządową zakładano, że radny, to funkcja społeczna. Szybko jednak okazało się, że za tym idą również konkretne przywileje. Po pierwsze w większości gminach radni mają sowite diety od 800 zł w wzwyż, a gdy jeszcze są np. przewodniczącymi komisji to miesięcznie dostają nawet do 2000 zł. Czy pracy jest dużo? Obserwując przez lata pracę różnych samorządów wydaje się, że radnych jest zdecydowanie za dużo i często przez całą kadencję nawet się nie odzywają. Do tego w niektórych gminach sesje zwoływane są bardzo rzadko nie mówiąc o często fikcyjnych pracach komisji. Dla przykładu komisja rewizyjna z Trzebnicy przez cały rok spotkała się raptem dwa razy i przeprowadziła zaledwie dwie kontrole, z czego żadnej nie zakończyła! A chodziło o sprawdzenie wydatków na promocję i inwestycji pn. "Rewitalizacja ul. Korczaka". Co ciekawe na ten rok zaplanowano już tylko jedną kontrolę.  W innych komisjach jest podobnie. Owszem spotykają się przed zapowiedzianymi sesjami rady, ale tych, zwołanych w zwykłym trybie, też jest zdecydowanie mniej niż w latach poprzednich. Co poza tym robią radni?

Z naszych obserwacji wynika, że są bywalcami dożynek oraz uroczystości związanych z otwarciem różnych inwestycji. Wtedy najczęściej możemy ich zastać w osobnych namiotach dla VIP-ów, przy suto zastawionych stołach.

Są też i inne przywileje. Radni zwłaszcza z ugrupowań rządzących szybciutko otrzymują intratne posadki, a jeśli nie oni, to propozycję dostaje rodzina lub bliscy znajomi.

Podsumowując, funkcja radnego już dawno przestała być funkcją społeczną. Teraz jest to doskonały sposób na podreperowanie budżetu rodzinnego. Comiesięczne wpływy z diety już dawno przestały być nieważnym dodatkiem. Teraz to kasa, o którą warto powalczyć.

Ważne liczby:

5
tylu członków musi liczyć komitet wyborczy.

0
tyle podpisów pod listą musi zebrać osoba, która z własnego komitetu chce kandydować do rady gminy.

25
tyle podpisów musi zebrać komitet, który chce wystawić listę np. do rady powiatu
Ważne daty:

8 wrzesień 2014 - tylko do tego dnia można rejestrować komitety wyborcze. Data szczególnie ważna dla osób, które chcą do rady gminy kandydować indywidualnie.

7 październik 2014 - do tego dnia należy zarejestrować listy z kandydatami na radnych.

16 listopad 2014 - wybory samorządowe. Wybieramy radnych gminy, powiatu i sejmiku, a także swoich wójtów i burmistrzów.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do