W piątek nie udało nam się dowiedzieć, czy to żart, czy nowe techniki marketingowe. Burmistrza nie było w urzędzie, a nikt inny - także w Trzebnickim Centrum Kultury i Sportu, które figuruje jako współorganizator - nie umiał nam nic o tym ogłoszeniu powiedzieć:
- Nie jestem upoważniona do udzielania żadnych informacji. Proszę się skontaktować z sekretarzem gminy - stwierdziła Ewelina Gładysz z wydziału promocji Urzędu Gminy.
Sekretarza gminy nie udało się nam "namierzyć" przez trzy godziny, choć podobno był w urzędzie. Po godz. 13 poinformowano nas, że właśnie "wyszedł oprowadzać delegację z Kitzingen".
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.
Za to, porozmawialiśmy z zastępcą burmistrza Jadwigą Janiszewską: – Dzisiaj byłam zajęta przygotowywaniem sprawozdania z realizacji programu "Odnowa wsi dolnośląskiej". Nie miałam czasu na zrobienie prasówki, więc nawet nie wiem, o jakie ogłoszenie chodzi. Proszę zadzwonić w poniedziałek – powiedziała nam wiceburmistrz w piątek po południu. Ale w poniedziałek rano zmieniła zdanie: – Pan burmistrz powiedział, że na pytania prasy ma odpowiadać sekretarz, więc łączę do sekretarza.
Wczoraj sekretarz był dostępny w urzędzie – To jest błąd techniczny. W drukarni pomylono kliszę z ogłoszeniem - powiedział. Spytany, jakie ogłoszenie było zamawiane do tego numeru, odpowiedział: – Wydaje mi się, że zaproszenie na otwarcie deptaka.
Spytany o koszt tego ogłoszenia, stwierdził: - Nie znam ceny, bo ja się tą sprawą nie zajmowałem. Musi pan zadać pytanie na piśmie. Na pewno będziemy reklamować tę usługę. Zostanie to prawdopodobnie zrekompensowane innym ogłoszeniem - dodał.
Pytanie na piśmie przesłaliśmy. Po półtorej godziny otrzymaliśmy odpowiedź: "Gazeta Wrocławska naprawiła swój błąd publikując w wydaniu sobotnim właściwą reklamę- plakat dotyczący otwarcia deptaka i Parady Orkiestr Dętych. W związku z tym koszty publikacji reklamy o które Pan pyta zostaną przez Gminę Trzebnica pokryte (nie zapłacilibyśmy za publikację niewłaściwej reklamy)".
W biurze ogłoszeń GWr., poinformowano nas, że całostronicowe ogłoszenie w magazynie - w zależności od miejsca - kosztuje od kilkunastu do trzydziestu tysięcy złotych.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy trzebnickich radnych: – Nic nie wiem o tym ogłoszeniu, usłyszałem o tym od pana. Jak dowiem się więcej, będę mógł odpowiedzieć - powiedział nam przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Stanisz. Na pytanie co sądzi, o zamieszczaniu tego typu reklam w magazynie gazety regionalnej, stwierdził: - To nie rada zamieszcza takie ogłoszenia.
– Uważam to za nieporozumienie. Gmina za niemałe pieniądze wydaje swoją gazetę, w której się wszystko i wszystkich reklamuje, więc to chyba wystarczy. Natomiast opublikowanie reklamy zdezaktualizowanej, nie powinno mieć nigdy miejsca, bo to przynosi same straty, niezależnie kto jest winien i kto za to zapłaci - powiedział nam Jan Darowski, szef opozycyjnego w Radzie Miejskiej klubu Trzebnica ponad Podziałam.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie