Reklama

40 - lecie Sparty Będków

15/06/2014 14:18
Prezes Sparty Wiesław Zawadzki do Będkowa przeprowadził się w 1972 r. Dwa lata później razem ze swoimi kolegami postanowił założyć klub. Niektórzy z nich już niestety nie żyją. Jak wspomina pan Wiesław, na początku grali w D- klasie. Było więc trochę inaczej, bo w tej chwili najniższa klasa to C. Na mecze jeździło się wówczas ciągnikiem, a później żukiem.

- Przez parę lat graliśmy w klasie D, ale ponieważ dużo trenowaliśmy i udoskonalaliśmy grę, to wkrótce udało nam się awansować do klasy C. I dość długo w tej klasie graliśmy - powiedział nam Wiesław Zawadzki. Z czasem zawodnikom udało się także awansować do klasy B, w której grali około 10 lat.

[hidepost=0]Klub zmagał się z różnym problemami. Na początku nie było nawet boiska, więc trzeba było przygotowywać je własnymi siłami i swoim sprzętem, np. ciągnikami.

- W Machnicach był PGR, więc prezes wypożyczył nam deta. Od razu postanowiliśmy zrobić boisko w miejscu, w którym znajduje się do dzisiaj. Ciągnikami oraliśmy boisko, detem równaliśmy je, a później sialiśmy trawę. W międzyczasie graliśmy na boisku w Machnicach. Trwało to około 2 lat - opowiada prezes.

Od razu gdy tylko powstał klub drużynę nazwano Sparta Będkowo. Nazwa ta pozostała do dzisiaj. Jak nas informuje Wiesław Zawadzki, ktoś rzucił hasło, wszyscy tę nazwę zaakceptowali i tak zostało. Początki jednak nie były łatwe. Zawodnicy składali się na koszulki, wszystko kupowali sami.

- Nie było tak jak teraz, że piłkarz przychodzi do drużyny i wszystko dostaje. Kiedyś tak nie było. Niektóre rzeczy finansowaliśmy sami, część rzeczy dawała nam gmina. Były pieniądze na to, by opłacić sędziów, ale były one bardzo małe. Grało się w trampko - korkach, bo innych butów wtedy nie było - wspomina pan Wiesław.

I choć w tym roku klub będzie świętował swoje 40 - lecie nieprzerwanej działalności, to niestety w tej chwili już nie ma boiska. Zostało ono zabrane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Prezes klubu zadzwonił do dyrekcji z zapytaniem, czy mogą grać do końca rundy i uzyskał na to zgodę.

- Sołtyska złożyła w gminie pismo z prośbą o wyznaczenie nowego terenu pod boisko, ale gmina nie ma pola w Będkowie. A jak już są pola, to są to tereny górzyste, gdzie nie ma jak zrobić boiska. To miejsce było idealne, ale nie ma co zrobić - dodaje prezes klubu.

A jak klub będzie świętował swój jubileusz? Na 40 - lecie na pewno będzie rozegrany mecz, po którym będzie impreza. Będą okolicznościowe koszulki z napisem: Sparta Będkowo 1974 rok.

- W tej chwili jest o wiele łatwiej prowadzić drużynę, ponieważ jest więcej pieniędzy. Klubowi bardzo pomógł Handbud, który zakupił dresy i dwa komplety koszulek. Dresy mamy do dzisiaj. Jest większe wsparcie finansowe. Z gminy dostaliśmy pieniądze w wysokości 9 tys. zł - powiedział na koniec prezes.[/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do