Reklama

Zabójcze dojście do magistratu

06/05/2014 05:56
Jak już pisaliśmy, w Wielki Czwartek Czytelnik NOWej poinformowali nas o demolce schodów prowadzących do budynku Urzędu Miejskiego od strony ul. Daszyńskiego. Trzebniczanin dodał, że teren rozbiórki nie został odpowiednio zabezpieczony i odłamki gruzu odskakujące od pneumatycznego młota uderzały w przechodniów.

Jeszcze tego samego dnia usiłowaliśmy się dowiedzieć w urzędzie o powody tak wykonywanych prac. Naczelnik wydziału inwestycyjnego Zbigniew Zarzeczny powiedział nam tylko, że roboty prowadzone są w ramach bieżącego utrzymania budynku, a dozór nad nimi pełni jego administracja. Niestety, jak się okazało administrator, czyli naczelnik wydziału organizacyjnego UM była w tym dniu na urlopie, a burmistrz oraz wiceburmistrzowie byli niedostępni. Najwyższym rangą urzędnikiem gminy, z jakim udało nam się skontaktować był sekretarz Daniel Buczak. Jednak on zażądał pytań na piśmie. Otrzymał je kilkanaście  minut po rozmowie telefonicznej. Jednak nie odpowiedział  ani tego dnia, ani w piątek, ani w ogóle...

29 kwietnia, czyli trzynastego dnia po zadaniu pytań otrzymaliśmy pismo podpisane przez wiceburmistrza Jerzego Trelę. Zastępca szefa samorządu odpowiada, ale nie na wszystkie rzeczowo.

Na pytanie o powód rozbiórki, Jerzy Trela napisał, że był nim zły stan nawierzchni, zagrażający życiu i bezpieczeństwu osób korzystających z tego ciągu komunikacyjnego. "Odnowienie i remont schodów, to wymóg podyktowany przepisami bhp" – podkreślił burmistrz. Niestety, nie wymienia tych przepisów, ani nie pisze, od kiedy stan schodów nie ich nie spełniał.

Wiceburmistrz potwierdził wyjaśnienia naczelnika wydziału inwestycyjnego, że remont schodów został wykonany w ramach bieżącego utrzymania budynku i dodał, że "koszt całego remontu schodów to kwota 12 800 zł (netto)". Niestety nie jest to informacja precyzyjna, ponieważ w budownictwie obowiązują dwie stawki podatku VAT – 7 i 23 proc., więc nie  można z niej wyliczyć, ile rzeczywiście za remont zapłacą mieszkańcy, a jest to kwota zawarta między 13 tys. 700 zł a 15 tys. 700 złotych.

Wiceburmistrz zignorował nasze pytanie,w jaki sposób został wyłoniony wykonawca inwestycji, pisząc, że "remont został wykonany zgodnie z art. 4 pkt. 8 – Prawo zamówień publicznych". Wspomniany przez niego przepis stanowi tylko, że wymienionej ustawy nie stosuje się do zamówień i konkursów, których wartość nie przekracza wyrażonej w złotych równowartości kwoty 14 tys. euro. Oznacza to, że osoba osoba odpowiedzialna za wyszukanie wykonawcy mogła wysłać zapytanie ofertowe do kilku przedsiębiorców (ilu?), jak i zlecić pracę np. szwagrowi.

Równie precyzyjnie odniósł się wiceburmistrz do pytania o ewentualną zmianę funkcjonalności schodów, czyli np. zmiany szerokości przejścia, skoku stopnia, rodzaju nawierzchni, poręczy itp.: "Po zmianie uszkodzonej nawierzchni schody nadal spełniają tę samą funkcję", napisał Jerzy Trela. "Zakończenie prac remontowych planowane jest na 30.04. 2014 r.", poinformował wiceburmistrz w piśmie datowanym na 29 kwietnia. I tego samego dnia,  po południu po schodach można już było bez przeszkód chodzić. Lastriko  zostało zastąpione materiałem przypominającym brązowy granit.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama