Najpierw Janusz Szydłowski zapytał włodarza o to: czy i kiedy zamierza wymienić nawierzchnię na ul. Brama Trębaczy.
- W związku z remontem Daszyńskiego zrobił się na tej ulicy zdecydowanie większy ruch. To jest tragedia, by ulica o tak fatalnym stanie znajdowała się tak blisko Rynku - skomentował radny
- Jak pan doskonale widzi, przez 7 lat wykonaliśmy bardzo dużo remontów. Mogę panu odpowiedzieć, że zamierzam zrobić remont nawierzchni. Ale teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie: kiedy - wyjaśnił radnemu burmistrz.
Potem radny przeszedł do kolejnej inwestycji - progu i wysepek, które kilkanaście dni temu zlikwidowano z Rynku. Przypomnijmy, że ich montaż kosztował 60 tys. zł, urządzenia zostały zamontowane rok temu. Teraz ściągane są w związku z rewitalizacją Daszyńskiego.
Do tej pory urzędnicy nie potrafili wskazać na jaką ulice trafią. Odpowiedzi na to pytanie chciał uzyskać radny Janusz Szydłowski. - Tego jeszcze nie wiadomo - odrzekł burmistrz Marek Długozima.
Kiedy radny dopytywał: gdzie próg znajduje się obecnie, burmistrz żartobliwie odpowiedział, że znajduje się u niego w domu. Ale za chwilę stwierdził, że "jestodpowiednio złożony, w magazynie". Cóż, teraz zagadka dla dociekliwych: może Państwo potrafią wskazać miejsce, gdzie gmina ma swój magazyn?
Radni dopytywali jednak dalej. Wojciech Wróbel zapytał: - Czy urzędnicy będą szukać na siłę miejsca, w które można byłoby zamontować te spowalniacze, by uzasadnić wydanie 60 tys. zł - podkreślił radny opozycyjny.
- Pan wie, że każda inwestycja w Trzebnicy jest przemyślana, przedyskutowana. Jeżeli znajdzie się takie miejsce, które stwarza zagrożenie dla pieszych, to ten próg zamontujemy - wyjaśnił burmistrz.
Marek Długozima zaczął przekonywać radnego Wróbla, do tego, że próg w tym miejscu był dobrym pomysłem. Stwierdził, że gdyby radny mieszkał w Rynku, to sam dziękowałby burmistrzowi za to, że dzięki temu spowalniaczowi udało się zapobiec wypadkom śmiertelnym. Dodał, że w sprawie montażu progu zwrócili się do niego mieszkańcy. Ale już w późniejszej części dyskusji, gdy radny Szydłowski poprosił o pokazanie kopii pisma od mieszkańców, burmistrz tylko stwierdził: - Czy pan myśli, że ja sam wymyśliłem sobie tę inwestycję? Ja tam nie uczęszczam, moja droga do kościoła jest inna, mieszkam po drugiej stronie miasta.
Mateusz Stanisz włączył się do dyskusji, potwierdzając słowa burmistrza o słuszności zamontowania progu na Rynku: - Bardzo dużo osób oczekiwało na ten próg - dodał, ale żadnych dowodów nie przedstawił.
Burmistrz, kontynuując swoją wypowiedź dodał, że dba o bezpieczeństwo mieszkańców, nie może doprowadzać do przypadków, w których życie ludzkie byłoby zagrożone. W tym momencie zaapelował do burmistrza radny Wróbel: - Dworzec autobusowy, a raczej te zatoczki autobusowe w takiej formie zagrażają zdrowiu i życiu ludzi. To wymaga błyskawicznej reakcji.
Marek Długozima zaproponował radnym, by o bezpieczeństwie na przystanku wypowiedzieli się pasażerowie. - Gwarantuję, że 80 % jest z tego rozwiązania zadowolone - zapewnił.
W trakcie dyskusji nad tym: czy słusznie było wydać 60 tys zł, na urządzenia, które teraz zalegają "w magazynie" i gdzie one powinny trafić, z pomysłem przyszedł radny Jan Zielonka. Zaproponował, by próg zamontować na ul. Armii Krajowej, dodał, że ruch tą ulicą w stronę ul. Wrocławskiej wzrósł, dlatego dla bezpieczeństwa tam właśnie wysepki z progiem powinny trafić.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie