Dlaczego nie zaproszono byłego dyrektora?

Już na otwarciu widać było, kto znalazł się w grupie "uprzywilejowanych", a kto poza nią. Normalnie takie uroczystości nie powinny służyć okazywaniu wzajemnej niechęci, jednak trzebnicka polityka kieruje się pewnie innymi zasadami. Wydaje się więc, że uroczystość otwarcia szkoły była dla władz gminy doskonałą okazją do pokazania, kto tu rządzi.

Zauważyliśmy, że na uroczystości nie został zaproszony np. wieloletni były dyrektor tej placówki, a obecnie radny Zenon Janiak. Nieobecni byli także radni opozycji, starosta czy poseł, a zatem możemy się domyśleć, że do nich również nikt zaproszenia nie wysyłał. Było to o tyle ciekawe, że jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie gmina wysłała setki zaproszeń, zarówno do rodziców dzieci, jak i np. lokalnych przedsiębiorców, którzy akurat z tą szkołą nie mają nic wspólnego. Jednak największym nietaktem było chyba niezaproszenie na uroczystości jednego z byłych dyrektorów tej placówki. Czy inni byli zaproszeni nie wiemy, ponieważ nie udało nam się do nich dotrzeć, a na uroczystości również nie byli obecni.

Tymczasem, zaraz po zamieszczeniu zdjęć na oficjalnym profilu gminy Trzebnica, na portalu Facebook swoimi odczuciami podzieliła się Dominka Darowska, córka byłego dyrektora, która napisała:

- Bardzo brzydko Panie Burmistrzu! Oczywiście nie pozostawię bez komentarza tego, co wydarzyło się w miniony poniedziałek w Trzebnicy. Jak można było nie zaprosić na otwarcie nowej szkoły jednych z ważniejszych osób, które miały wpływ na rozwój SP nr 2? Mam na myśli Dyrektora Władysława Zwierzchowskiego - wieloletniego pracownika oraz człowieka który powołał do życia tę szkołę oraz mojego Ojca, Zenona Janiaka, który był dyrektorem SP nr 2 przez 11 lat. W tym czasie szkoła otrzymała godło, uroczyście w mury szkoły został wprowadzony sztandar, zostało nadane imię oraz w samej szkole bardzo dużo się działo, tych wydarzeń byłam świadkiem. Kto zna mojego Tatę wie, że zawsze leżało i leży na Jego sercu dobro Szkoły Podstawowej nr 2 i nikomu innemu bardziej nie zależało zawsze na tym, aby w szkole było jak najlepiej i aby szkoła mogła się rozwijać. Polityka to zupełnie inna kwestia i trzeba umieć rozgraniczać pewne sprawy. Czy Pan tego chce czy nie Pan Władysław oraz mój Ojciec pracowali w tej szkole i nie zmyje Pan tak ważnych imion z kart historii tej szkoły. Ta placówka nie jest Pana prywatną własnością, a to co zobaczyłam, uczestnicząc w tej "uroczystości", przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Jak można upolityczniać tak ważną, owszem dla mieszkańców, ale głównie dla DZIECI, mających wkroczyć w mury nowej szkoły, uroczystość? Pianie na własną cześć za publiczne pieniądze?! Na złość (choć czy tak powinien postępować burmistrz wszystkich mieszkańców?) nie zapraszanie tak ważnych dla szkoły osób! Tego nie można nie komentować. "Uroczystość" rodem z czasów komuny, ubrana tylko w nowoczesne barwy. Proponuję, nie wiem czy to Panu czy Pana współpracownikom, mniej filmów dokumentalnych o Korei Północnej. Mam potrójne prawo do napisania tego komentarza. Po pierwsze jestem mieszkanką tego miasta, po drugie byłą uczennicą SP nr 2 i po trzecie córką byłego dyrektora w/w szkoły.

Piękne miasto tworzą nie ładne drogi, place zabaw, czy parki, ale piękni ludzie, dotyczy to zwłaszcza polityków. Jak jest w Trzebnicy? Na to pytanie, patrząc na to co dzieje się w tym mieście, z łatwością, niestety, nasuwa się tylko jedna odpowiedź. Bo jako Burmistrz powinien Pan łączyć. Tak mała społeczność powinna pracować wspólnie dla dobra wszystkich z tyłu pozostawiając wielką politykę czy własne ambicje.

Były Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Trzebnicy Zenon Janiak wszystkim dzieciom rozpoczynającym naukę w nowych murach życzy udanego roku. Wielu sukcesów na polu naukowym oraz zawarcia nowych wspaniałych przyjaźni, a rodzicom wytrwałości w rozwijaniu pięknych talentów swoich pociech.

Ps: Mieczyki były krzywo poukładane.

Post został zamieszczony 4 września, a już na drugi dzień, po godzinie 15 do tych zarzutów ustosunkował się burmistrz Marek Długozima i co ciekawe przyznał się, dlaczego na uroczystości nie zaprosił Zenona Janiaka, czy innych radnych:

- Pani Dominiko! Dziękuję za ten głos niezadowolenia. Z pewnością przyczyni się on do wyjaśnienia zainteresowanym, dlaczego radny Zenon Janiak nie otrzymał zaproszenia na otwarcie szkoły. Najpierw jednak chcę podkreślić, że nigdy nie umniejszałem jego zasług jako dyrektora ówczesnej szkoły. Zdementuję również rozpowszechnioną przez Panią fałszywą informację o niezaproszeniu na otwarcie Pana Dyrektora Władysława Zwierzchowskiego, gdyż otrzymał on zaproszenie i wraz z małżonką uczestniczył w uroczystości.

Napisała Pani, że "Kto zna mojego Tatę wie, że zawsze leżało i leży na Jego sercu dobro Szkoły Podstawowej nr 2 i nikomu innemu bardziej nie zależało zawsze na tym, aby w szkole było jak najlepiej i aby szkoła mogła się rozwijać." - Też tak zawsze myślałem! Niestety Pani tato wraz z resztą opozycji od początku nie był zwolennikiem tej inwestycji, co udowodnił w swoich głosowaniach. Właśnie to jest dla mnie szczególnie przykre i niezrozumiałe, tym bardziej, że znam się z nim od wielu lat i również uważałem, że dobro dzieci zawsze leżało mu na sercu. Jednak z niezrozumiałych względów postanowił zrezygnować ze swojej życiowej postawy, ze swoich wzorców oraz ideałów na rzecz współpracy ze środowiskiem lokalnej Platformy Obywatelskiej na czele z posłem Łapińskim i starostą Adachem. (W tym miejscu pragnę podkreślić, że nie to jest powodem niezaproszenia go na otwarcie szkoły – o tym za chwilę) Najlepszy wyraz tej współpracy dał nie tylko poprzez niegłosowanie na sesjach rady za kompleksową modernizacją wspomnianej szkoły, ale przede wszystkim składając podpisy na donosach do różnego rodzaju służb i instytucji, inspirowanych przez opozycyjne środowisko. To jest jego decyzja, której nie rozumiem, przyjmuję do wiadomości, ale której nie akceptuję i której się sprzeciwiam.

Należy podkreślić, że budowa nowej szkoły była w ostatnich dwóch latach kluczową inwestycją gminy. Napisała Pani o tym, by umieć rozdzielić politykę od innych spraw. Niestety w mojej ocenie, Pani tato – radny Zenon Janiak, właśnie dla polityki zatracił swoje ideały z czasów, z których go pamiętam i jest to dla mnie szczególnie przykre.

Dlaczego nie zaprosiłem na otwarcie inwestycji radnego Zenona Janiaka i opozycji? Ponieważ nie chcę i nie będę świętował sukcesu gminy z ludźmi, którzy najpierw są nieprzychylni inwestycji, a następnie chcą mieć w nim swój udział. Nie będę zapraszał i świętował sukcesu gminy z ludźmi, którzy dla doraźnych korzyści politycznych nie przebierają w środkach i składają donosy do różnego rodzaju służb i instytucji, czym ewidentnie szkodzą gminie, zapominając o słowach przysięgi składanej przy objęciu mandatu radnych.

Swoją drogą przypomnę, że na uroczystość otwarcia nowej szkoły zapraszaliśmy wszystkich mieszkańców i nic nie stało na przeszkodzie, by również Pani tato czy inni "urażeni" na nią przybyli.

Ponadto nie rozumiem rozpaczliwych głosów osób, które na przestrzeni kilkunastu lat miały wiele możliwości polepszenia warunków pracy i nauki w SP2, ale jak zwykle skończyło się na słownych deklaracjach. Mógł to zrobić np. Pani tato, gdy pełnił funkcję dyrektora lub później przewodniczącego rady, mógł to zrobić teraz poseł, wcześniej radny Łapiński, który słynie z przypisywania sobie cudzych sukcesów i którego wyjątkowo bolą sukcesy innych. Jednak zasadnicza różnica polega na tym, że ja w swoich działaniach jestem po prostu skuteczny i faktycznie dotrzymuję złożonych obietnic, co z pewnością powoduje tak głęboką frustrację i bezradność. Jest nowa szkoła z której cieszą się dzieci, rodzice i nauczyciele. Rozpatruję to w kategoriach sukcesu i nie wstydzę się tego, ponieważ wiem, ile trudu i wysiłku trzeba było włożyć w realizację tego zadania, mimo wielu trudności i nieprzychylności. Podkreślam, że to sukces, na który nie zapracowałem sam, lecz z radymi z mojego ugrupowania i koalicjantów z klubu Trzebnica 2000+, dyrekcją szkoły i pracownikami Urzędu Miejskiego.

Pozostałe poruszone przez Panią kwestie pozostawię bez komentarza.

p.s. Skoro już Pani zabrała głos to mam prośbę – może Pani uda się namówić tatę do podjęcia współpracy dla dobra naszej małej ojczyzny – ja próbowałem już wielokrotnie – ale niestety bezskutecznie. Proszę pamiętać, że wyznaję zasadę: zgoda buduje – niezgoda rujnuje i moja oferta współpracy jest ciągle aktualna. Pozdrawiam.

Chcieliśmy zapytać również Jerzego Trelę, obecnego wiceburmistrza, a jednocześnie byłego dyrektora SP 2, czy dobrze się stało, że nie zaproszono na uroczystości Zenona Janiaka?

Wiceburmistrz Trela nie chciał nam odpowiedzieć na to pytanie, dodając by pytania przesłać mu na piśmie.

Szkoda, że w tak delikatnej sprawie, osoby decyzyjne nie chcą rozmawiać otwarcie i od razu wyjaśnić wątpliwości.

Nie będziemy jednak oceniać, kto ma w tym sporze rację, tym bardziej, że nie o spór czy różnicę zdań tu chodzi, a raczej o kulturę osobistą. Ocenę tej sytuacji pozostawiamy Czytelnikom.