To nie był pierwszy sygnał, jaki otrzymaliśmy od zniecierpliwionych mieszkańców Obornik Śląskich, którym nie są odbierane, zgodnie z oficjalnym harmonogramem, wyselekcjonowane odpady. Z prośbą o interwencję zadzwoniła do nas oborniczanka, zaniepokojona tym faktem. - Mieszkam na ul. Marii Konopnickiej. Zgodnie z harmonogramem, mam mieć odbierane śmieci w każdy poniedziałek, a przyjeżdża po nie Alba, bo jak wiadomo miasto zostało podzielone na dwie części, na tę obsługiwaną przez Albę i obornicki Zakład Gospodarki Komunalnej. Zgodnie z harmonogramem, posegregowane śmieci miałam mieć odebrane już prawie dwa tygodnie temu, a do tej pory nikt po nie nie przyjechał, nie dostaliśmy również worków, do których mielibyśmy wkładać posegregowane odpady. Co więcej, kiedy wystawiliśmy worki, te które dostaliśmy jeszcze od ZGK, pracownicy alby wrzucili do śmieciarki, do której wrzucają niesegregowane odpady, całą zawartość worka ze szkłem. Jestem tym zbulwersowana, ponieważ zobowiązałam się segregować śmieci i robię to, wszystkie butelki i słoiki przepłukałam, żeby nie śmierdziały i cała moja praca poszła na marne. Próbowałam dodzwonić się do Alby, ale nikt nie był w stanie odpowiedzieć mi na pytanie, kiedy wreszcie odbędzie się zbiórka posegregowanych śmieci. Przecież teraz mamy straszne upały, nie da się domyć każdego pojemniczka, tym bardziej, że teraz kartony po mleku też mamy segregować. Nawet nie chce myśleć, co będzie jak jeszcze przez kilka dni będę takie upały - mówi oborniczanka, która podkreśla, że najbardziej zależy jej na informacji, kiedy dokładnie zbiórka się odbędzie. - Wszyscy dookoła chowają i wystawiają z powrotem worki, bo przecież zdarza się tak, że psy biegają, koty uwielbiają bawić się takimi rzeczami. Porozrywają worki, bo skusi ich zapach, a śmieci będą fruwać po ulicach i jeszcze dojdzie do epidemii - denerwuje się kobieta.
Józef Wnęk, kierownik wydziału środowiska i rozwoju obszarów wiejskich przyznaje, że miasto ma problem z wdrażaniem nowego systemu, a wynika on z tego, że Alba nie wywiązuje się z podpisanej z gminą umowy. - Przedstawiony przypadek nie jest odosobniony. Mamy sporo takich zgłoszeń. Jako pracownicy urzędu staramy się interweniować w Albie, na bieżąco przekazujemy uwagi i teraz czekamy na reakcję i informacje od firmy. Już na pierwszy rzut oka widać, że to przedsiębiorstwo przerosło zadanie, pracy jest bardzo dużo, ale my musimy zadbać o mieszkańców i o przestrzeganie warunków umowy - wyjaśnia Józef Wnęk. Kierownik przyznaje, że wyłoniona w przetargu firma nie wywiązała się również z obowiązku dostarczenia do mieszkańców worków na segregowane śmieci. - Worki można odebrać w urzędzie, sam w poprzednim tygodniu przywiozłem z Wrocławia kartony z workami, także jeśli tylko mieszkańcy mogą, to prosimy, żeby odbierali je w urzędzie. Chciałbym też podkreślić, że informacja jaka pojawiła się na stronie Osolina, na portalu społecznościowym facebook nie jest prawdziwa. Otóż brak worków nie zwalnia mieszkańców z obowiązku segregowania śmieci.Na portalu napisano, że dopóki worki nie zostaną dostarczone do domu, można wrzucać wszystkie śmieci razem, do pojemnika na odpady zmieszane, a to jest zabronione. Jeśli ktoś nie może osobiście odebrać worków z urzędu, może oddać posegregowane śmieci w przezroczystych lub opisanych workach - tłumaczy Józef Wnęk.
Kiedy mieszkańcy powinni wystawić posegregowane śmieci - tego nadal nie wiadomo. - Często wyjeżdżam w teren i widzę jak wygląda sytuacja. Niestety również obornickie ZGK, które weszło w konsorcjum z Albo nie do końca wywiązało się z umowy. Prezes ZGK tłumaczył mi, że to wyjątkowa sytuacja spowodowana awarią sprzętu - mówi Wnęk i przyznaje, że urzędnikom kończy się już cierpliwość. - Co z tego, że przedstawiciele alby biją się w piersi, skoro mamy już koniec miesiąca, a sytuacja jeszcze się nie unormowała. Przyznaję, że byliśmy zadowoleni, że do przetargu stanęło konsorcjum z miejscowym ZGK, bo ludzie będą mieli miejsca pracy, bo ZGK zna już teren, ale jesteśmy rozczarowani. Jeśli sytuacja się nie poprawi, to bierzemy pod uwagę możliwość rozwiązania umowy z konsorcjum, ponieważ ewidentnie nie wywiązuje się z warunków umowy. Zobaczymy co będzie dalej, ponieważ w piątek wpłynęła do nas propozycja zmiany w harmonogramie, tak, aby wszystkie zbiórki były przeprowadzane w terminach. Być może będziemy występowali o wypłacenie kar, za niedotrzymanie warunków umowy.
Józef Wnęk poruszył również podczas rozmów z przedstawicielami Alby kwestię zsypywania posegregowanych odpadów, zwłaszcza szkła, do śmieciarki.- Przedstawiciele firmy tłumaczyli, że w śmieciarkach są zamontowane dodatkowe przegrody na posegregowane odpady, które nie mieszają się.
Jak mówi kierownik, otwartą pozostaje jeszcze kwestia podniesienia opłat dla mieszkańców. - Podwyżka na pewno będzie konieczna, ale nie wiemy jeszcze w jakiej będzie wysokości. Myślę, że dopiero po kilku miesiącach będziemy mogli usiąść i jeszcze raz przekalkulować, jakiej wysokości stawki dla mieszkańców pokryją koszty gospodarowania odpadami - dodaje Wnęk.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie