Reklama

Prawdziwa mąka z wyjątkowego Młyna

04/06/2017 13:30

Przybyliśmy do wyjątkowego Młyna w Skokowej i z bilecikiem nr 39 weszliśmy w grupę wcześniej przybyłych. Już na podjazdach wdzieliśmy że III Dzień Otwarty Młyna w Skokowej będzie bogaty.


 Auta sunęły jeden z drugim, by ostatecznie zająć wszystkie możliwe miejsca postojowe na kilometrowej drodze prowadzącej do Młyna. W południe w ogóle nie było już miejsc do parkowania. A więc tłumy... Nas oprowadził po placu, obok młyna syn gospodarzy Grzegorz Sznajder prezentując poszczególne stoiska: pierwszym były Kiszonki z Karnic a w nim wszystko czego dusza zapragnie do kupienia, obejrzenia, smakowania. W następnym, w Spiżarni Miodowej słoiki, słoiczki i malutkie próbki do smakowania. Miody z wielu kwiatów, roślin i wielu smaków. Smakuj i kupuj, oto podstawowa dewiza stoiska. W taki sposób zostały opisane nam stoiska z Owocami z Lutyni, Pomażanki, Śląskie Kołacze, Pępek Swata, Mój Browar. W tej prezentacji pominięty został jeden z najważniejszych, Rodzinny Kucharz. Do niego dotarliśmy sami. Marek Sznajder kucharzył smakowite dania: naleśniki z dodatkami, racuchy na brązowy kolor, żurek z białą kiełbasą i podobne. Jego kuchnia polowa była najbardziej obleganym miejscem na placu przed młynem. Jego dziełami sztuki kulinarnej zajadali się mali, średni i dorośli. Spytaliśmy go, czy nadąża ?


- Jakoś daje sobie radę. Jak będzie taka potrzeba poproszę o wsparcie, Oczekuję że to dopiero początek. Po południu będzie już bardzo wielu chętnych - powiedział.


To był początek naszych odwiedzin. Głównym daniem było zwiedzanie młyna. Pierwszą grupę oprowadzał sam gospodarz Jerzy Sznajder. W trzydziestoosobowej grupie odnotowaliśmy wszystkie pokolenia ciekawskich. A gospodarz rozpoczął od krótkiej historii młyna i miejsca przyjęcia zboża. Od jakości zboża zależy jakość mąki. Ta informacja stanowiła początek długiego wywodu całego procesu pozyskiwania mąki.


- Dostarczone ziarno ważymy na tej wadze, staruszce, a potem sprawdzamy stan ziarna. Przyjmujemy dorodne ziarno. Przy tej czynności musimy nawet wąchać, czy nie ma w niej pleśni lub innych zanieczyszczeń.... Gdy wszystko jest w porządku ziarno idzie do zasypu. Tu nie może być żadnej fuszerki. Nasz Młyn daje najwyższej jakości produkt i dlatego musimy być bardzo dokładni. Następnym miejscem było pokazania maszyn przygotowujących produkt do dalszej obróbki. Stąd półprodukt, i gotowy produkt transportowany jest na piętro i tam przesiewany, obrabiany, segregowany i przekazywany do odbioru - opowiadał.


Tą wizytę w młynie opisaliśmy pobieżnie, bowiem przy każdym urządzenia otrzymywaliśmy dokładne informacje o tym jak maszyna pracuję i czemu służy. Po zwiedzaniu poszczególnych pomieszczeń mieliśmy czas by obserwować panie zajmujące się sprzedażą produktów Młyna.. A że kupujących było wielu, mogliśmy usłyszeć dokładne informacje jak korzystać z zakwasu, by we właściwy sposób przygotować ciasto do wypieku. Na stoisku w młynie nabyć można było wszelakiego rodzaju mąki od krupczatki, mąki pszennej razowej, po mąkę żytnia razową. Gdy rolę przewodnika przejął syn, Grzegorz mogliśmy porozmawiać z gospodarzami, Weroniką i Jerzym Sznajderów.


Słyszeliśmy że młyn w Skokwej prowadzony jest rodzinnie?


- W naszej rodzinie od zawsze sami młynarze. Ja jestem następnym. W tym młynie rozpoczął pracę ojciec, Zdzisław, jeszcze w 1955 roku. Młyn przechodził w rożne własności, a najdłużej był we władaniu Państwowych Zakładów Zbożowych, cały czas jednak kierował nim ojciec. Dopiero w 1999 roku kupiliśmy go od Gminnej Spółdzielni służymy usługą ludności - tłumaczył.


Tak wielka jest ilość i rodzajów mąk w sklepach, czy ten fakt ma wpływ an funkcjonowanie Waszego Młyna?


- Kierujemy młynem rzemieślniczym. Ziarno dostarczają nam rolnicy z całej okolicy. Produkujemy mąkę najwyższej jakości. Dodam, mąkę bez dodatków, czystą mąkę z ziaren prosto od producenta. Nasza mąka nie ma żadnych dodatków, nie ma spulchniaczy, polepszaczy, wybielaczy. Przeczytajcie specyfikację mąki z marketów, zobaczycie co w niej jest. Zapotrzebowanie na nasze mąki jest duże. Dostarczamy je nawet do renomowanych restauracji we Wrocławiu i realizujemy zapotrzebowanie z internetu. Nic dziwnego że na dzisiejszym III Dniu Otwartym tylu zwiedzających. Przyszli by nie tylko zobaczyć ale też dowiedzieć się dlaczego nasza mąką jest tak doskonała... - opowiadał gospodarz.


Pani Weroniko, może nam pani zaprezentować własne wyroby?


- Zacznę po kolei. Produkujemy mąkę krupczatkę 450 i pozostałe typy 500, 750,Mąkę pszenną graham 1850, razową 2000, żytnią 720, żytnią razową 2000.


Powiedział Pan że młyn w Skokowej jest przedsiębiorstwem rodzinnym prowadzonym od 1955 przez Sznajderów? Znana zatem jest Wam historia Młyna.


- Tak znamy jego historię. Przed wojną młyn należał do właściciele wielu majątków w okolicy. Był on jednym z najbogatszych właścicieli ziemskich. Jest to młyn wiekowy. Początkowo był młynem napędzanym silnikami parowymi. Obecnie jego napędem są silniki elektryczne. Po wojnie miał kilku właścicieli. A teraz jest nasz. Dbamy o niego, jak o dostojnego staruszka i tak będzie za naszych dzieci...


 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do