Reklama

Coś czerwonego wystrzeliło na odwiercie geotermalnym

- Coś się stało podczas wiercenia. Doszło do erupcji i wystrzeliła jakaś czerwona substancja, która teraz leży wszędzie naokoło wiertni i na posesjach. Mamy oblepione tym czymś ogrodzenia, elewacje i szyby - poinformował nas Czytelnik, który mówił, że nie wie czy ta substancja może być szkodliwa dla ludzi. 

Kolejna mieszkanka napisała: - W załączeniu przesyłam zdjęcia jak odwiert zatruwa życie mieszkańców. Prace są prowadzone głównie w nocy i rano budzimy się widząc nowe ślady działania. Na zdjęciach widoczny odwiert i okna dachowe w naszym domu położonym kilkaset metrów od odwiertu, jest to bardzo niepokojące, ponieważ nie wiemy jaka jest szkodliwość tego pyłu na nasze zdrowie i co on zawiera - informowała.

- W załączniku przesyłam zdjęcia z okolic odwiertu Jadwiga T1 z dzisiaj. Jak widać na zdjęciach na śniegu zalega warstwa pyłu. Jeśli dobrze rozumiem, ten pył codziennie unosi się w stronę pobliskich domów i osób spędzających czas na pobliskim boisku - pisał kolejny Czytelnik.



W poniedziałek rano pojechaliśmy na miejsce. Teren wokół wiertni wyglądał niepokojąco. Na śniegu widać było czerwoną substancję czy może jakiś pył. Widać było. że wiatr musiał wiać, akurat w tą stronę, bo została ona rozpylona na pobliskie boisko oraz częściowo na posesje przy ul. Poziomkowej. 

Czerwony śnieg

Gdy podjechaliśmy do wiertni, jeden z pracowników potwierdził, że faktycznie była awaria, ale to co widać na śniegu to nic groźnego. Zapewnił, że nie doszło do żadnej erupcji i nic niekontrolowanego z głębi ziemi nie zostało rozpylone. Dodał, że podczas wiercenia, które było prowadzone w nocy z soboty na niedzielę, nagle pękła jedna z rur, która doprowadza substancję, do chłodzenia wiertła. Dodał, że akurat wtedy wiertło było wysoko i wiał wiatr, więc dlatego została ona rozpylona dość daleko. Pracownik przekazał, że awaria została szybko usunięta i właściwie skutki zauważono dopiero w niedzielę rano, kiedy mieszkańcy zaczęli się zgłaszać z uwagami. Pracownik Algeo przyznał, że widział, że niektóre posesje zostały pobrudzone, ale dodał, że firma na własny koszt będzie usuwać osad. 




- Tak była mała awaria podczas pracy, ale zapewniam, że substancja nie jest chemiczna i nie jest szkodliwa - powiedział nam w rozmowie telefonicznej prezes Algeo Zbigniew Deręgowski i zapewnił, że we wtorek lub środę będzie na miejscu i chętnie odpowie na wszystkie pytania.

Co to za substancja?

Tymczasem mieszkańcy pytają, czy ktoś sprawdził co dokładnie zostało rozpylone czy badania zrobiła jakaś niezależna instytucja bo przecież mogło dojść do skażenia środowiska. Gdy zadzwoniliśmy do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, przyznali, że nic o sprawie nie wiedzę, ale poproszono nas o opisanie sytuacji i przesłanie maila. Tak też zrobiliśmy. Na odpowiedź czekamy. 


Nic o awarii nie wiedział też Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu, który co pewien czas kontroluje inwestycję. Pracownik dodał jednak, że tego typu zdarzenia nie są do nich zgłaszane, ale zapewnił, że spróbuje ustalić co tam się stało. Poprosił o telefon we wtorek. 



Również rzecznik prasowa firmy Multiconsult Polska, która sprawuje nadzór nad inwestycją nie umiała powiedzieć co się wydarzyło, ale poprosiła o przesłanie pytań i dodała, że postara się we wtorek odpowiedzieć. 

Zadzwoniliśmy też do Urzędu Miejskiego w Trzebnicy. Naczelnik wydziału ochrony środowiska był jednak chwilowo niedostępny. Jeśli uda nam się z nim porozmawiać, będziemy aktualizować artykuł. 

To już 1278 metr

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w tej chwili odwiert był wiercony dużymi średnicami i dlatego szło to dość mozolnie. Faktycznie z dokumentów wynikało, że wiercenia mają potrwać 3 miesiące, tymczasem już trwają o wiele dłużej. Pracownik Algeo poinformował, że w tej chwili dowiercono się na głębokość 1278 metrów.


Niebawem zostaną zmniejszone średnice, więc prace mają być znacznie szybsze, ale do 3 kilometrów czyli do docelowej głębokości jeszcze dużo brakuje. W tej chwili chodzi o to, aby przewiercić dużą warstwę podziemnego piaskowca. Jeśli to się stanie, będą robione pomiary wody. Jak zapewnił przedstawiciel Algeo, może do tego dojść już za tydzień lub dwa. Wtedy też, będzie można powiedzieć, jakiej temperatury jest podziemna woda i ile może jej być. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 01/12/2025 13:50
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    szlam - niezalogowany 2025-12-01 14:50:41

    Jak tam radni, dalej nie widzicie swojej roli w pomocy tym ludziom? Siedzicie cicho i macie wyjebane na cokolwiek. Od kilku miesięcy wasi wyborcy nie mogą normalnie egzystować, a wy? Latacie za Długozimą, który opierdala was jak bure suki. To waszą rolą jest pomoc i wsparcie nam mieszkańcom. My wam kurła poodziękujemy w następnych wyborach. Nieroby kurła mać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do