Reklama

Awantura o kasę

14/11/2016 12:30
Obecni radni powiatowi zbliżają się do półmetka swoich rządów, tymczasem na ich koncie zgromadziło się już kilka skandali, w tym również takich, na skalę ogólnopolską. W czasie ostatniej sesji, do przegłosowania zebrało się parę uchwał, jednak największą dyskusję wywołała jedna, ta odnosząca się do pensji Starosty Waldemara Wysockiego. Co ciekawe wniesiono ją, już po rozpoczęciu obrad.


Już początek sesji wywołał niemałe zaskoczenie. Mimo zaplanowanego porządku obrad, który zgłoszony został przecież przez Zarząd, radny Daniel Buczak poprosił o wprowadzenie do programu sesji jeszcze jednej uchwały, która miała ustanowić... nową, wyższą pensję dla starosty.

CAŁY TEKST DOSTĘPNY PO ZALOGOWANIU.


REJESTRACJA



[loggedin]


Uchwała, zaproponowana w ostatniej chwili, wywołała oburzenie wśród radnych, tym bardziej, że kilka minut wcześniej skarbnik oświadczyła, że szkołom brakuje pieniędzy na bieżące funkcjonowanie i pensje dla nauczycieli. Do tego zarząd w jednej z uchwał zaproponował, by z funduszy płac dla pracowników starostwa zabrać 100 tys. zł! Poza tym, projekt uchwały "zatajono" przed radnymi, a dodatkowo, brakowało w nim logicznego uzasadnienia. Projekt uchwały w ręce radnych trafił dopiero w momencie, kiedy zaczęto protestować przed postawieniem zgromadzonych, prawie że, przed faktem dokonanym. Później okazało się, że pensja wzrośnie o około 100%!

Co ciekawe jak podkreślali radni z KWW Marka Długozimy, niezwiązane to jest z podwyżką pensji, a jedynie z przywróceniem jej do stanu wcześniejszego, czyli z połowy roku 2015. Radny Buczak uzasadniał "że nie może tak być, że naczelnicy wydziałów zarabiają więcej niż starosta". Pomysł ten wywołał na sali prawdziwą burzę.

Radni nie kryli oburzenia. Przede wszystkim pojawił się tu temat związany z tym, co dobrego starosta zrobił, aby zasłużyć na podwyżkę, co zauważył radny Paweł Oleś:

- W naszym powiecie problemem nie jest to, żeby nakarmić biednych, tylko żeby bogaci mogli się jeszcze troszeczkę więcej najeść. Z całym szacunkiem dla Pana Starosty, pewnie ja byłbym za tym, żeby dać podwyżkę, tylko trzeba popracować. [...] W prywatnych firmach jak pracownik jest niezadowolony z pensji to, albo zakasa rękawy i pokazuje, że zasługuje na podwyżkę, a jak nie, to idzie do innej firmy.

Po chwili dodał:

- Jest też inne wyjście, jeśli zależy wam na podwyżce może odejmijmy sobie po 500 złotych od pensji, może po 200 co miesiąc i będziemy się zrzucać dla pana starosty, pod warunkiem, że w danym miesiącu będziemy uważali, że starosta zasługuje i będziemy mieli podwyżkę dla starosty, nie kosztem pracowników, tylko kosztem nas wszystkich.

W odpowiedzi Buczak podkreślił, że zmiany wprowadzone w uchwale, w żadnym wypadku nie są wdrażane kosztem pracowników.

- Po wielokroć zostało powtórzone, że te zmiany, proponowane w poprzedniej uchwale, nie są kosztem pracowników. [...] Jestem przekonany, że liczba osób, która pracuje w powiecie trzebnickim za czasów pana Adacha, a obecnego starosty jest bardzo podobna.

Jednak radny Adach podkreślił, że zdecydowanie radny Buczek mija się z prawdą i oznajmił, że z jego wiedzy wynika, że teraz w starostwie jest około 100 pracowników, a było nieco ponad 80. A skoro zarząd chce zabrać z funduszu płac około 100 tys. zł, to kto otrzyma mniejsze zarobki. Niestety ani starosta, ani wicestarosta nie odpowiedzieli ile dokładnie jest zatrudnionych osób teraz, a ile było 2 lata temu.

Co ciekawe, padło też pytanie ze strony radnego Sułkowskiego, ile w takim razie podwyżka ta, będzie kosztować budżet powiatu?

- Trzeba było sobie przeliczyć - odpowiedział radny Buczak.

Zróbmy krok do przodu, dajmy i zobaczmy jak będzie rządził, a nie, że "nie, bo nie". [...] Osobiście uważam, że takie rzeczy jak pensja starosty nie powinna w ogóle rada ustalać, tylko powinny być pewne kwestie odgórnie narzucone - zaproponował radny Budas.

[/loggedin]



[loggedin]

W dyskusje włączył się Robert Adach, podkreślając, w jaki sposób traktowani są przez zarząd radni, skoro wprowadza się uchwały w taki sposób, żeby nikt nie wiedział dokładnie, o co chodzi. Twierdził, że radni mają uzasadnione poczucie, że projekt ten wprowadzany jest całkowicie "z boku rady".

- W normalnych warunkach każdemu staroście należy się podwyżka i koniec. Tylko w tych warunkach, rada została przez starostę sprowadzona do roli fasadowej organizacji, która nic nie może. Radni nie uczestniczą w procesie podejmowania decyzji, bo nic się im nie mówi. To nie jest głosowanie na złość staroście, to jest taki protest, który pokazuje, że musimy walczyć z takim poczynaniem. Bo normalnie, gdyby pan starosta miał inne zdanie, ale z nami współpracował, nie oszukiwał nas, to oczywiście, żebyśmy mu pensję podnieśli. Pan starosta traktuje nas "z buta" i to głosowanie niestety też jest tego przykładem.

Co jednak podkreślała zgodnie większość radnych, nie da się zaprzeczyć, że obecne zarobki starosty, jak na to stanowisko są niskie, jednak do tej pory zdecydowanie więcej było zastrzeżeń do sposobu jego pracy i podejmowanych decyzji, niż tych pozytywnych wrażeń, które podwyżka ta mogłaby realnie wynagrodzić. Dodatkowo Janusz Szydłowski podkreślił, że jest to poniekąd upokarzające, że starosta zarabia mniej, niż naczelnik, którego przecież jest przełożonym. Wtedy padło pytanie, ile w takim razie zarabia starosta a ile naczelnik?

- Skoro dyskutujemy, że za mało zarabia, to ile konkretnie zarabia, a ile konkretnie zarabiają naczelnicy? Chciałbym poznać ten fakt, bo jednak z tego co wiem to starosta zarabia więcej niż naczelnicy. [...] Jako radny mam prawo zapytać ile zarabiał starosta do tej pory, a ile będzie zarabiać po podwyżce - dociekał Adach.

Starosta Wysocki, zamiast podać konkretne kwoty, krótko odpowiedział: - Jest na BIPie, można sobie znaleźć.

Radni podkreślali, że jest to niepoważne podejście, zwłaszcza w momencie, kiedy jest prośba o przegłosowanie uchwały, o której w zasadzie nie wiadomo nic. Jak zauważył Adach, że przecież nawet nie wiadomo, czy będzie to 100 tysięcy, czy może 2 miliony. Twierdził, że wszystko sprowadza się do próby oszukania wyborców i radnych, którzy mają pełne prawo do takiej wiedzy.

- Spotykamy się z sytuacją, gdzie jest sesja nadzwyczajna, rzuciliście to [uchwałę przyp. red.], jak ochłap na koniec. Nie ma tego wyliczonego, więc po prostu chciałbym to wiedzieć, podobnie jak koledzy - dopytywał też Sułkowski.

Finalnie radni uchwałę przegłosowywać musieli, bez posiadania szczegółowiej wiedzy co do kwoty podwyżki.

Ostatecznie 12 radnych (Waldemar Wysocki, Jerzy Trela, Sławomir Błażewski, Daniel Buczak, Tadeusz Iwaszuk, Sławomir Węgrzynowicz, Janusz Szydłowski, Mariusz Szkaradziński, Bogusław Rubaszewski, Łukasz Budas - z koalicji PiS i KWW MD oraz Marzanna Jurzysta - Ziętek i Sławomir Zarentowicz - PO) zagłosowało "za", 7 radnych było "przeciw" (Robert Adach, Damian Sułkowski, Jan Hurkot, Adam Gubernat, Małgorzata Matusiak, Jan Zdziarski, Ewa Pasek - koalicja PO - PSL), a Paweł Oleś wstrzymał się od głosu. Co ciekawe, tuż przed głosowaniem, Alicja Żywiec, zaraz po tym, jak radny Zarentowicz zapowiedział poparcie podwyżki dla starosty, wstała i wyraźnie zniesmaczona opuściła obrady.  Tym samym radni zwiększyli o około 100% pensję Staroście Wysockiemu.

Co ciekawe, "za" podwyżką opowiedzieli się również radni: Marzanna Jurzysta - Ziętek oraz Sławomir Zarentowicz, którzy jeszcze kilka tygodni wcześniej, krytykowali starostę i nawoływali, aby Waldemar Wysocki podał się do dymisji. Zarentowicz, podkreślił jednak, że jego zdaniem, decyzja taka, to szansa dla starosty na realną poprawę współpracy ze wszystkimi członkami Rady Powiatu oraz ma być mobilizacją do efektywniejszej pracy.

Ile zatem zarabiał, a ile zarobi starosta?


Radny Sułkowski wyliczył, że do tej pory pensja wynosiła 6300 zł miesięcznie brutto, a od teraz starosta zainkasuje co miesiąc 12 tys. 540 zł brutto miesięcznie. Ale to nie wszystko.

Na sesji, żaden z radnych nie zwrócił uwagi, a co przez wnioskodawcę czyli Buczaka zostało również przemilczane, uchwała ma moc... od 1 stycznia 2016 r! W związku z tym dodatkowo Starosta Wysocki dostanie wyrównanie kwoty za zeszłe miesiące. Pojawił się jednak problem, ponieważ radni nie są w stanie wyliczyć dokładniej kwoty wyrównania. W rozmowach pojawiają się dwie wartości: około 60 tys. zł lub około 80 tys. zł. W czasie wtorkowej Komisji Budżetowej, o tą nieścisłość zapytana została Skarbnik Powiatu, która, jak się okazało, sama nie była w stanie podać konkretnej sumy.

 [/loggedin]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    "Bicie Piany" - niezalogowany 2016-11-14 15:11:10

    Po głosowaniu nad pensją Starosty w powietrzu wisi rozłam w szeregach koalicji PO-PSL!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Żmigrodzianin - niezalogowany 2016-11-14 12:42:31

    No cóż, podwyżka się Staroście należała, cieszą mnie słowa radnego Olesia, tylko skąd on wie jak się u prywaciarza pracuje skoro jest na garnuszku podatników ( bo holowanie aut z całej Europy się chyba nie liczy - zaczynamy się trochę irytować z kolegami w straży)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do