Reklama

Afera Funduszu Sprawiedliwości: Pieniądze zamiast na pomoc ofiarom trafiały na koła gospodyń wiejskich i gadżety reklamowe. Skandaliczne wydatki polityków Solidarnej Polski.

Ogólnopolskie media rozpisują się na temat gigantycznych pieniędzy, które zamiast iść na pomoc ofiarom przestępstw, były wydawane przez polityków Solidarnej Polski na przykład... na koła gospodyń wiejskich. Pieniądze płynęły też do rozmaitych organizacji pozarządowych, najczęściej powiązanych z politykami Zjednoczonej Prawicy. Pieniądze z funduszy trafiły też do gminy Trzebnica, a zaraz potem w mieście niespodziewanie gościł Zbigniew Ziobro. Przypadek?

Fundusz Sprawiedliwości, powołany w 2011 roku, z założenia miał wspierać i pomagać ofiarom przestępstw. Pieniądze miały iść na wsparcie psychologiczne czy pomoc prawną, ale w czasach "dobrej zmiany" pieniądze wartkim strumieniem płynęły do różnych podmiotów, w tym do kół gospodyń wiejskich, które z pomocą ofiarom przestępstw raczej mają niewiele wspólnego. 

W ostatnich dniach afera nabiera tempa. Wszystko za sprawą zeznań skruszonego dyrektora departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości. 23 maja Tomasz Mraz przed kamerami opowiedział o kulisach wydatkowania i funkcjonowania funduszu. Ujawnił, że "większość konkursów przeprowadzonych w ramach funduszu była prowadzona w nierzetelny sposób". Przykładem miała być fundacja Profeto, której przyznano dziesiątki milionów złotych, mimo że została oceniona negatywnie. Co ciekawe, dyrektor potajemnie nagrywał rozmowy z politykami Suwerennej Polski. Ma ich kilkadziesiąt godzin. Zawiadomienia trafiły już do prokuratury. Zatrzymano też kilka osób, a o skali transferowanych pieniędzy informują kolejne publikacje. 

Nasza gazeta opisywała też trzebnicki wątek związany z kasą Funduszu Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że 14 marca ubiegłego roku burmistrz Marek Długozima chwalił się na swoim Facebooku, że pozyskał dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości w wysokości 20 tys. zł. Pieniądze miały otrzymać 4 koła gospodyń wiejskich. Jak informuje włodarz, zadanie powierzono wybranym kołom ze Szczytkowic, Malczowa, Biedaszkowa Małego i Komorowa. Burmistrz pojechał też na konwencję partii Zbigniewa Ziobry. Ale to nie koniec...

[paywall]

Już wtedy pod postem burmistrza wywiązała się dyskusja z radnym Zenobiuszem Modliborskim, który pytał dlaczego pieniądze miały trafić tylko do wybranych kół, a nie do wszystkich. Dzisiaj po komentarzach nie ma już śladu. Zostały albo ukryte, albo wykasowane. 

Dwa miesiące później, czyli 18 maja, Marek Długozima zaprosił na “Majówkę w Kościółku Leśnym”. Wówczas informował, że to właśnie tam kołom gospodyń wręczone zostaną promesy. W ten sposób religijne wydarzenie przekształciło się w wiec wyborczy, bo na “majówkę” przyjechał ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także posłanka Suwerennej Polski Beata Kempa. Były przemówienia i laudacje na cześć ministra, a burmistrz nie mógł się nachwalić “znamienitego gościa”.

Długozima na swoim FB pisał, że “nabożeństwo majowe było połączone z celebracją Dnia Strażaka oraz Świętem Lasów Państwowych. Stało się również okazją do podziękowań za wspieranie poprzez Fundusz Sprawiedliwości ochotniczych straży pożarnych i kół gospodyń wiejskich.” Wtedy jeszcze mało kto wiedział, że pieniądze zamiast do ofiar przestępstw szły gdzie indziej. Ale na spotkaniu Zbigniew Ziobro odniósł się do idei utworzenia Funduszu Sprawiedliwości.

- Cieszę się, że jako Minister Sprawiedliwości mogłem ten fundusz uruchomić. To są środki dobrze wydane, bo kto lepiej niż państwo, tu na miejscu, wie, na co te środki przeznaczać? - mówił do zgromadzonych i dodał, że należy stać na straży suwerenności i nie ulegać naciskom z zewnątrz, niezależnie czy płyną ze wschodu czy z zachodu.

Skoro minister twierdzi, że środki zostały dobrze wydane, to postanowiliśmy sprawdzić, na co wydano 20 tys. zł, czyli po 5 tys. zł na każde z czterech kół gospodyń. 

Długo ukrywali, ale w końcu pokazali

Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi zwróciliśmy się z pytaniami do burmistrza Marka Długozimy i do Ministerstwa Sprawiedliwości. Poprosiliśmy o udostępnienie umów i faktur, a także o odpowiedź jakie działania zaplanowano i do kogo zostały one skierowane. 

Ministerstwo, po naszym ponagleniu, odpowiedziało po 6 dniach, ale bardzo wymijająco. Zamiast udostępnienia dokumentów poinformowano, że koła gospodyń wiejskich działają już od 100 lat i że podejmują wiele inicjatyw. Przekazano także, że “Fundusz Sprawiedliwości wspiera je w akcjach dotyczących przeciwdziałania przestępczości. Celem jest dotarcie do mieszkańców małych miejscowości z informacją o przeciwdziałaniu przemocy domowej, lichwie, przestępstwom na szkodę dzieci, a także oszustwom, których ofiarą często padają osoby starsze. Dofinansowane projekty mogą też obejmować promocję bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy zapobieganie cybeprzestępczości, np. poprzez przekazywanie wiedzy o bezpiecznym korzystaniu z Internetu.”

Ponownie poprosiliśmy o okazanie dokumentów dotyczących tych konkretnych wydatków. Zamiast nich ministerstwo przysłało nam link do naboru wniosków. Po ponownym pytaniu kontakt się urwał. 

Tymczasem trzebniccy urzędnicy postanowili grać na zwłokę. Choć mieli dokumenty, to przez 2 miesiące je przed nami ukrywali. Pisali, że są tak zapracowani, że odpowiedzi udzielą w terminie późniejszym, bo w ciągu 14 dni nie są w stanie jej udostępnić. 

- Wcale się nie dziwię. Na moje zapytania też tak odpowiadają - mówił nam wówczas radny Krzysztof Śmiertka i dodawał: - Urzędnicy bali się pewnie, że jak pokażą wam te dokumenty przed wyborami, to PiS na wsiach dostanie słabszy wynik. Przecież z góry wiadomo, że to była “lipa”. To była kasa dla wiosek, by te głosowały na PiS. Z pomocą dla osób poszkodowanych ma to niewiele wspólnego. 

I faktycznie, burmistrz Marek Długozima i jego urzędnicy przetrzymali dokumenty 2 miesiące. Dostaliśmy je dopiero 7 listopada ubiegłego roku, a więc po wyborach parlamentarnych. Na co wydano pieniądze i z kim podpisano umowy? Po ich analizie widzimy, że kupowano za to różne gadżety, a także kiełbaski, kaszanki, chleb czy soki. Przypomnijmy, pieniądze z funduszu miały być przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw. 

Kiełbaska, kaszanka i nie tylko

Jak "pomagano ofiarom", na co wydano blisko 20 tys. zł? Dla przykładu, sklepie spożywczym Kubuś za 360 zł kupiono brykiet, sztućce do grilla, kubki plastikowe, ale też kredki, plastelinę, farby itp. Ponad 1000 zł w tym samym sklepie wydano na kiełbasę śląską, kaszankę, wodę, soczki, paluszki, ciastka, chleb i ketchup.  

W firmie Sports Katarzyny Szynki zakupiono zestaw do badmintona, tenisa stołowego i piłkę do siatkówki. Wydano na to prawie 450 zł. W trzebnickim sklepie AGD zakupiono 3 sztuki termosów konferencyjnych, kuchnię Gorenie i witrynę chłodniczą Whirlpool. Zapłacono za to 4652.99 zł 

Sprzedawca Roman Rogalewicz z Malczowa wystawił z kolei fakturę na zakup dwudziestu 3-litrowych soków, za które zapłacono 500 zł.

Ciekawie też wygląda kolejna faktura, którą wystawiała firma RH Sound PL Sp. z o.o. Okazało się, że pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości wydano na zakup kolumn muzycznych, miksera audio, przewodów, zestawu statywów, mikrofonów itp. Za całość zapłacono 4.990,20 zł. Jak sprzęt audio miał się przyczynić do pomocy ofiarom przestępstw? 

Sprawdzaliśmy dalej. Ponad 2100 zł zapłacono firmie Brave Design Jacka Bartosika, która dostarczyła czapki z daszkiem, kamizelki dla dorosłych, oświetlenie odblaskowe, breloczki, dzwonki rowerowe i 5 kasków dziecięcych. Gadżety w postaci pasków odblaskowych, lampek rowerowych, czy kamizelek zakupiono też w firmie AdVeno z Trzebnicy. Zapłacono ponad 960 zł, a za worki sznurowane ponad 480 zł

Z kolei w firmie BiurCem Wojciecha Przybycienia za 320 zł zakupiono balony pastelowe, bańki mydlane, farby, flamastry czy gumy do skakania. Ale jest też druga faktura z tej samej firmy, na kwotę ponad 780 zł. Tym razem kupiono kaszankę, ketchup, kiełbasę śląską, musztardę, chleb, bułki i tacki, a także worki na śmieci.

Trafiamy też na kolejną fakturę, którą wystawiła wrocławska firma FHTM Sp. z o.o. Jak czytamy, chodzi o zakup 25 latarek czołowych. Kwota prawie 1500 zł.  

Ale są też faktury za konkretne usługi. Jakub Krawiec za 700 zł przeprowadził trening sportowy z elementami samoobrony. Gdzie był prowadzony, ile trwał? Tego w opisie nie ma. 

Jest za to umowa zlecenie zawarta z Sebastianem Chodakowskim, którą w imieniu gminy podpisała wiceburmistrz Krystyna Haładaj. Wynika z niej, że 17 czerwca ubiegłego roku Chodakowski miał przeprowadzić pokaz udzielania pierwszej pomocy na boisku sportowym w Malczowie. Za pokaz zapłacono 700 zł. Potwierdzeniem wykonania usługi miała być ewidencja godzin, ale w przekazanej nam umowie takiej ewidencji nie ma. 

Podsumowaliśmy udostępnione nam faktury i umowy. Razem wydano około 19,5 tys. zł. Do 20 tys. zł zabrakło około 500 zł. Z przedstawionych faktur jasno wynika na co przeznaczono pieniądze. Kupowano gadżety, sprzęt AGD, sprzęt nagłaśniający, a także kiełbaski i kaszanki. Faktury pokazaliśmy radnemu.

- Tak jak mówiłem, dla mnie wygląda to na kampanię wyborczą za publiczne pieniądze. O jakiej pomocy dla ofiar tu mówimy? Zdaję sobie sprawę, że koła gospodyń wiejskich mogły nawet nie wiedzieć, w jakim cyrku uczestniczą. Dostały pieniądze, to je wydały na festyny. Te panie może nawet chciały dobrze, bo dzieci coś zobaczyły, może się czegoś nauczyły, ale nie tak powinno się wydawać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości - mówił nam radny Krzysztof Śmiertka. 

Sprzeczne informacje

Sekretarz gminy Daniel Buczak poinformował, że "Koło Gospodyń Wiejskich ze Szczytkowic przeprowadziło przedsięwzięcie informacyjne ukierunkowane na przeciwdziałanie przyczynom przestępczości ze szczególnym uwzględnieniem promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla każdego. Koło Gospodyń w Malczowie prowadziło działania informacyjne z zakresu przeciwdziałania zjawiskom przemocy domowej i bezpieczeństwa. A koła gospodyń wiejskich w Biedaszkowie Małym i Komorowie organizowały i prowadziły przedsięwzięcia z zakresu przeciwdziałania zjawiskom przestępstw cyberprzestępczości, oszustw i lichwy oraz promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym jak również zjawiskom: przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich." 

To oficjalna wersja urzędników. Nasi rozmówcy mówią jednak, że papier wszystko przyjmie. Potwierdza to sołtys Komorowa, który w rozmowie z nami przyznał, że żadnych działań promocyjnych koło gospodyń wiejskich z jego wsi nie prowadziło. Oni po prostu od razu zdecydowali, że 5 tys. zł chcą przeznaczyć na zakup sprzętu nagłaśniającego i zaprezentowana wyżej faktura zdaje się to potwierdzać. Sołtys dodał, że wszelkie zakupy robiła gmina. Wyjaśnił, że sprzęt przez 5 lat ma być dla KGW użyczany, a dopiero po tym okresie ma przejść na własność koła. 

Czy inne koła podejmowały jakieś działania, o których pisał sekretarz? Czy raczej pieniądze poszły na zakup sprzętu? 

Przeglądnęliśmy wpisy burmistrza na FB. 14 lipca Marek Długozima informuje o wspólnej biesiadzie, dmuchańcach i zabawie tanecznej, którą miały zorganizować koła gospodyń z Biedaszkowa Małego i Komorowa. Na zdjęciach widać, że w imieniu gminy Krystyna Haładaj przekazuje sołtysom zakupiony sprzęt. Dla Komorowa głośniki i mikrofony, a dla Biedaszkowa sprzęt AGD. Są też dmuchańce i ciasta. Jednak na zdjęciach widzimy, że frekwencja jest bardzo słaba. 

Podobnie jest w Malczowie. Burmistrz informuje, że festyn odbył się tam również 17 czerwca. Na zdjęciach ponownie widzimy garstkę osób, ale sołtyska jest innego zdania. 

- Cieszę się, że mieszkańcy tak licznie wzięli w nim udział – mówiła nam wówczas przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Malczowie Magdalena Różańska, którą burmistrz cytował na swoim FB. Widzimy za to, że faktycznie odbyły się tam zajęcia z samoobrony, za które zapłacono 700 zł. Jest jeszcze jedna ciekawostka. Burmistrz zazwyczaj o wszystkich wydarzeniach informuje na bieżąco, a często na nie wcześniej zaprasza. Tymczasem na profilu burmistrza relacja z tych wydarzeń pojawiła się dopiero po miesiącu. 

Nieco inaczej było w Szczytkowicach. Trwała już gorączka przedwyborcza. 2 września koło gospodyń z tej wsi organizuje piknik pod nazwą: “Bezpieczeństwo w ruchu drogowym dla każdego”. Obecny jest na nim Marek Długozima, który chętnie pozuje do zdjęć, a także Mateusz Stanisz. Jest też straż miejska oraz grill i kiełbaski. Nie wiemy czy rozdawano je za darmo czy sprzedawano, ale widzimy, że przeprowadzano tam kurs pierwszej pomocy. Prezentował go jednak strażnik miejski w mundurze. 

- Projekt był zrealizowany jako rodzinny piknik - przyznaje szczerze Ewa Gierczak, przewodnicząca KGW w Szczytkowicach i dodaje: - Poprzez naszą miejscowość przebiega główna trasa rowerowa z Trzebnicy do Sułowa. Jest to ulubiona ścieżka dla spacerowiczów, rodzin z małymi dziećmi, biegaczy, uprawiających nordic walking i rowerzystów. Nie tylko w dzień, gdy jest dobra widoczność, ale i wieczorami po zmroku również spotkać można dużo ludzi. Jako uczestnicy, zarówno ścieżki, jak i ruchu drogowego zauważyliśmy, że zbyt wiele osób nie dba o swoje bezpieczeństwo. Brak oświetlenia oraz świetlnych elementów na ubraniu stwarza zagrożenie. Z funduszu zostały zakupione kamizelki, szelki  i czapki odblaskowe, kaski, dzwonki, światełka odblaskowe, plecaki-worki odblaskowe i różnego rodzaju zawieszki i opaski odblaskowe. Wszyscy uczestnicy pikniku otrzymali odblaskowe elementy, zarówno dzieci, jak i dorośli.

Szefowa koła informuje też, że “przez cały czas dzieci mogły korzystać z malowania twarzy oraz zdobienia tatuażami. Piknik trwał wiele godzin, ale nikt nie wyszedł głodny.”

Przyznaje, że: “z funduszu zakupione zostały artykuły spożywcze, artykuły plastyczne i akcesoria potrzebne do przygotowania i zorganizowania przedsięwzięcia”.

- Wierzymy, że otrzymane odblaski będą używane, a mieszkańcy będą widoczni na drodze, a przez to bezpieczniejsi - informuje Ewa Gierczak. 

Ministerstwo ujawnia

Po zmianie władzy rozpoczęły się kontrole. Miażdżący raport wydała Najwyższa Izba Kontroli, a na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości zamieszczono interaktywną mapę. Ministerstwo napisało: "W raporcie przedstawiamy informacje o środkach, które w okresie od 2019 do 2023 roku były przyznawane z Funduszu Sprawiedliwości poza naborem lub konkursem. Było to możliwe na podstawie rozporządzenia o Funduszu Sprawiedliwości, w którym wprowadzono zasadę, że „w uzasadnionych przypadkach” dotacje można było przyznawać wedle uznania dysponenta – Ministra Sprawiedliwości." 

Powiat trzebnicki świeci się na niebiesko, a to oznacza, że środków popłynęło sporo. Ministerstwo informuje, że była to kwota 823 tys. 200 zł i że była to jedna dotacjaPamiętajmy, chodzi o pieniądze wydane poza naborem lub konkursem.

Tu zróbmy pewne wyjaśnienie. Organizacje takie jak koła gospodyń wiejskich czy OSP, otrzymywały dotacje z funduszu. Wydatkowano je na rzeczy, które ich zdaniem były potrzebne. Trudno je obwiniać o cokolwiek, bo skoro otrzymały wsparcie, to z niego skorzystały. Odpowiedzialność za to, czy pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości można było transferować w taki sposób, spada wyłącznie na zarządzających funduszem i na ówczesne władze Ministerstwa Sprawiedliwości, którym zawiadywali politycy Suwerennej Polski ze Zbigniewem Ziobro na czele. Teraz niektórym osobom może grozić odpowiedzialność karna.

Gumkowanie?

Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi Marek Długozima brylował wśród polityków PiS czy Suwerennej Polski. Mało tego, burmistrz nawet pojechał na zjazd działaczy tej partii, gdzie dokonano zmiany nazwy z "Solidarna" na Suwerenna Polska. Był tam z ówczesnym radnym powiatu i pracownikiem gminnej spółki Piotrem Okuniewiczem. Nie wiemy dlaczego włodarz tam pojechał. Czy chciał wstąpić do tej partii? Tak czy inaczej, w Trzebnicy wiele razy gościła Beata Kempa, czołowy polityk tej partii. Podejmowana była zawsze z honorami, a zdjęcia ze spotkań lądowały na profilu burmistrza. 

Teraz Kempa kandyduje w eurowyborach. Kilka dni temu przyjechała do Trzebnicy, ale na zdjęciach nie widzimy burmistrza. Posłanka pokazuje zdjęcia z Piotrem Okuniewiczem. Tym razem nie jest to ani wiec, ani spotkanie na otwarciu ronda. Wygląda to raczej smutno. Posłanka kręci film przy trzebnickiej bazylice, a obok niej idzie Piotr Okuniewicz, z którym po chwili robi sobie zdjęcie, jak oboje siedzą w kawiarence Św. Jadwigi u sióstr Boromeuszek. Gdzie są wyborcy? Gdzie jest burmistrz?

Dzisiaj już wiemy, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości trafiła do prokuratury. Są już pierwsze zatrzymania i zarzuty. Śledczy sprawdzą, na co wydawano pieniądze i czy wydatki były zgodne z celami funduszu. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Amorgos - niezalogowany 2024-06-05 21:20:47

    Apeluje do Wszystkich Januszy i Grażyn z ww. Wiosek, oddajcie patelnie i garnki. Zbiórka metalowych artefaktów przed urzędem Gminy w niedzielę po wygranych wyborach przez EPL oczywiście. Abstrahując Jednocześnie informuje iż patriotyzm można okazywać bez jakichkolwiek zapomóg. "Patriotyzm jest cechą ludzi ziejących nienawiśćią' Oscar Wilde'a

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Fundusz - niezalogowany 2024-06-05 21:43:32

    Wszystko trzeba wyjaśnić , a jeżeli są nieprawidłowosci to organy ścigania powinny tym się zająć.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ludzie. - niezalogowany 2024-06-06 05:25:46

    Przykre. że Trzebnica jest na liście w ocenie nas wstydu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    +++++++++ - niezalogowany 2024-06-06 09:25:02

    Wszystko jest z woli boskiej wg. pisu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    +++++++++ - niezalogowany 2024-06-06 09:25:20

    Wszystko jest z woli boskiej wg. pisu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    o funduszu dalej - niezalogowany 2024-06-06 12:42:29

    Żenada, wstyd, kompromitacja.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    odajcie ryżemu donaldowi to - niezalogowany 2024-06-06 22:39:56

    Zanieście te patelnie ,gary ,lodówki pod redakcje ,nowa, i niech sobie Długosz je sprzeda kase weżnie na swoja propaganda i Żadnej afery nie będzie..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do