
Zalany żłobek i przedszkole, kręgielnia i sale crossfit w parku wodnym, wyłączone baseny wewnętrzne i zewnętrzne. Straty mogą sięgnąć setek tysięcy złotych.
Armagedon przyszedł 2 sierpnia. To wtedy nad nasz region dotarł niż Larissa, generujący ogromne opady deszczu. Najbardziej ucierpiało województwo dolnośląskie, a dokładniej powiaty wrocławski i trzebnicki, gdzie najwięcej razy musieli interweniować strażacy. W Trzebnicy spadło aż 81 mm deszczu, co było największym zanotowanym tej doby wynikiem w całej Polsce. Jest to również nowy dobowy rekord stacji, poprzedni odnotowany był aż 54 lata temu, 3 sierpnia 1970 roku i wynosił 68,2 mm.
Takich opadów nikt się nie spodziewał, choć co roku zdarza się, że lokalnie zalewane są ulice czy garaże. Tym razem woda narobiła mnóstwo szkód. W Trzebnicy najbardziej ucierpiał aquapark oraz żłobek i przedszkole, a także Szkoła Podstawowa nr 2, gdzie zalane zostały znajdujące się w piwnicach pomieszczenia szatni, klasy, pomieszczenia gospodarcze i kotłownia. Lustro wody znajdowało się na wysokości około 0,5 metra. Również okolice budynku ucierpiały, w tym niedawno wybudowany pump track, który zamienił się w staw.
Gdy woda opadła nastąpiło liczenie strat. Z pierwszych szacunków wynika, że są ogromne. O dziwo, włodarze przez kilka dni jakby zaspali. Marek Długozima dopiero 9 sierpnia na FB napisał, że zebrał się sztab kryzysowy, a właściwie komisja ds. oszacowania strat. Przypomnijmy, że sąd wygasił mu mandat i unieważnił jego wybór na burmistrza. Jednak zaraz po tym, zastępująca tymczasowo włodarza Krystyna Haładaj, powołała go na... II zastępcę burmistrza. Widać, że to on wiedzie prym i dalej decyduje o tym, co dzieje się w urzędzie. Dlaczego czekano aż 7 dni? Trudno powiedzieć. Nie wiemy też, kto jest w komisji i co komisja zrobiła. Niektórzy urzędnicy, którzy z nami rozmawiali, nie mogli zrozumieć, dlaczego szefostwo gminy czeka z decyzjami i do budynków nie wchodzą firmy zajmujące się osuszaniem.
- Minęło dwa tygodnie, a dopiero w poniedziałek weszła firma do budynku żłobka im. Krasnala Hałabały przy ul. 3-go Maja w Trzebnicy. Nie można było tego zrobić wcześniej? Podobnie jest na basenie. Niczego nie można się dowiedzieć. Prezeska nie informuje kiedy będzie otwarta pływalnia. Co oni chcą ukryć? Proszę zainteresujcie się sprawą - mówił nam jeden z urzędników, który z oczywistych względów prosił o zachowanie anonimowości.
We wtorek postanowiliśmy odwiedzić obiekty. Pod żłobkiem - przedszkolem stał zaparkowany bus, na którym były napisy informujące, że firma zajmuje się osuszaniem. Po chwili spotkaliśmy jednego z pracowników. Zaprosił nas do środka i opowiedział jak sprawa wygląda.
[paywall]
- Niestety woda dostała się pod posadzkę - mówił. Po chwili pokazał nam nawiercone otwory o przekroju około 5 cm. Otworów było już bardzo dużo. To do nich zostanie podłączone specjalne urządzenie, które najpierw wypompuje wodę, a potem osuszy powierzchnię. Osuszenia wymagają też ściany budynku. Zniszczonych zostało również wiele rzeczy.
- Ile to potrwa? Trzy może nawet cztery tygodnie - mówi pracownik i dodaje, że wszystko trzeba zrobić dokładnie, bo inaczej będzie pleśń.
Po chwili w przedszkolu spotykamy dyrektorkę Monikę Falfurę. Widać, że jest przejęta sytuacją. Potwierdza, że woda wyrządziła ogromne szkody. Na razie trudno określić jakie będą straty. Ma jednak nadzieję, że niebawem pomieszczenia będzie można ponownie użytkować. Dyrektorka zapewniła, że dzieci będą przyjmowane do żłobka, bo prace osuszające mają być robione etapami. Dodała też, że przedszkole, które mieści się na piętrze wygospodaruje salę dla grupy żłobkowej. W przyszłym tygodniu rodzice dzieci mają otrzymać telefonicznie dokładne informacje.
- Robimy wszystko, żeby dzieci przyjąć - zapewniła i dodała, że wszystko musi się odbyć w sposób zdrowy i bezpieczny. Zapytaliśmy dlaczego dopiero po dwóch tygodniach rozpoczęły się prace. Dyrektor odpowiedziała, że niestety jest sezon urlopowy i ciężko było znaleźć firmę, która przystąpi do działań. Jeszcze raz podkreśliła, że robią wszystko aby móc przyjąć dzieci, bo przecież trzeba pomóc rodzicom, którzy muszą iść do pracy.
Sprawa nie jest jednak prosta. W Internecie jest wiele filmów, pokazujących, że do placówki wdarła się brudna woda, która dodatkowo mogła być zanieczyszczona fekaliami. A to oznacza, że aby wpuścić tam dzieci, należy przeprowadzić badania sanitarne.
- Dyrektor placówki, ma nam niebawem przedstawić informacje na temat całej sytuacji - zapewnia Szymon Klakočar, szef trzebnickiego sanepidu. Zapewnia, że inspektorzy przed wpuszczeniem dzieci wykonają szereg badań i sprawdzą, czy pomieszczenia są bezpieczne. To może być zrobione jednak dopiero po osuszeniu budynku.
Wydaje się, że jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Gminnym Parku Wodnym Trzebnica - Zdrój. Gdy podjechaliśmy na miejsce zauważyliśmy ogromny kontener. Po chwili robotnicy wiadrami wynosili gruz. Okazało się, że właśnie skuwana jest cała posadzka w dolnych pomieszczeniach do ćwiczeń i kręgielni. Zauważyliśmy, że woda sięgała wysoko, bo widać było plamy. Chcieliśmy się spotkać z prezes Magdaleną Ciesielską - Wojda. Mieliśmy nadzieję, że pokaże nam skalę zniszczeń i opowie, jakie spółka podjęła działania oraz kiedy mieszkańcy ponownie skorzystają z basenu czy kręgielni. Niestety, gdy jedna z pań poinformowała ją, że prosimy o spotkanie, prezes powiedziała, że nie wyjdzie. Mówiła, żeby pytania zadać na piśmie. To dość zaskakujące zachowanie osoby, która, bądź co bądź, zarządza publiczną spółką, a więc powinno jej zależeć na przejrzystości.
Natrafiliśmy na "urzędową zmowę milczenia". Sam obiekt wygląda przygnębiająco. Basen wewnętrzny jest nieczynny, zewnętrzny również. To pokłosie tego, że do niecek wpłynęła zanieczyszczona woda.
Tu i ówdzie walają się zniszczone meble, sofy i fotele. Widzimy jakieś resztki dywanów. Pracownicy firmy są bardziej rozmowni i przyznają, że zniszczenia są bardzo duże. Mówią, że tam wszystko pójdzie do wymiany. Nieoficjalnie jeden z urzędników powiedział nam, że straty mogą przekroczyć nawet milion złotych.
Oczywiście do prezes, ale i do gminy wysłaliśmy pytania. Chcieliśmy wiedzieć, czy już oszacowano straty, jak wybrano firmy, ile będą kosztowały remonty i, przede wszystkim, kiedy obiekt zostanie otwarty. Na odpowiedź czekamy, bo jak widać urzędnicy nie chcą o sprawie mówić otwarcie. W środę, prezes poinformowała nas mailowo, że stanowczo zaprzecza, aby do basenu zewnetrznego czy wewnętrznego dostały się fekalia. Oznajmiła, że skuwania posadzki nie dokonuje zewnętrzna firma, ale nie poinformowała kto zatem wykonuje te prace. Dodała, że na resztę pytań odpowie w późniejszym terminie. Wydaje się, że prezes zapomina, że jest szefem publicznej, a nie prywatnej firmy. To jej powinno zależeć, na transparentności i pełnej informacji. Mieszkańcy po prostu chcą wiedzieć.
Tymczasem na stronie aquaparku pojawiła się informacja o... zapisach na wrześniowe lekcje pływania. Ale i w tym przypadku może nie być to takie proste. Szymon Klakočar wskazał, że skoro do niecek basenowych wdarła się brudna woda, to musi zostać ona spuszczona z basenów. Niecki powinny zostać zdezynfekowane, oczyszczone i napełnione nową wodą. Żeby można było się w niej kąpać, najpierw musi zostać przebadana.
- Czekamy na informację od prezes spółki. My jesteśmy gotowi do działań - zapewnia szef sanepidu i dodaje, że przed dopuszczeniem do użytku zbadane zostaną też pomieszczenia dolne, które obecnie są remontowane. Chodzi o to, aby nie było w nich żadnych bakterii, grzybów czy zarazków.
Jak doszło do podtopień i czy sytuacja będzie się powtarzać? To możliwe. Od dawna specjaliści alarmują, że następuje zmiana klimatu. Gorące lata powodują, że dochodzi do coraz gwałtowniejszych lokalnych opadów. Do tego dochodzi niefrasobliwa działalność człowieka. Najbardziej widać to na przykładzie trzebnickiego żłobka. Burmistrz ulokował inwestycję w miejscu, gdzie kiedyś był staw, a właściwie zbiornik retencyjny. To właśnie tam spływał nadmiar wody z pobliskich pagórków. Dodatkowo teren został mocno zabetonowany, co sprawia, że woda nie ma gdzie wsiąkać, a ponadto spływa bardzo szybko i jest jej dużo. Budynek nie został też odpowiednio podniesiony, tak więc spływająca chodnikiem woda po prostu wlewa się do środka. Żłobek został zalany nie pierwszy raz. Tak samo jak stojący za budynkiem plac zabaw, pump truck czy orlik. Jeśli włodarze nic nie zrobią, za rok możemy mieć powtórkę. Długozima we wspomnianym wpisie poinformował, że pracują nad opracowaniem szczegółowego planu zagospodarowania i odprowadzenia wód opadowych. Jednak żadnych szczegółów, w tym nakładów finansowych, nie podał.
Zaskakujące jest to, że tym razem zalany został też aquapark. Przypomnijmy, że park został oddany do użytku w 2011 roku. Żeby sytuacja się nie powtórzyła, należy powziąć szybkie działania. Odpowiednie odwodnienie - to podstawa. Problem tylko w tym, że spółka jest nierentowna i co roku odnotowuje ogromne straty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czas najwyższy na zmianę i wybór nowego burmistrza. Co dzieje się w Trzebnicy to dramat, farsa i komedia w jednej osłonie. Z powodu nieprawidłowości w wyborach cierpią mieszkańcy i gmina. Bardzo dobrze ,że będą powtórzone wybory na burmistrza.
to raczej nie wina burmistrza że są takie warunki atmosferyczne…
Debil z ciebie, z obsesją w dodatku
przecież na basenie informują kiedy będzie otwarte i co się stało więc co to za fałszywe informacje publikujecie???
Kto buduje źłobek na terenach gdzie był w pobliźu staw ? To były tereny tzw.zalewowe. Niemcy nic tam nie budowali ? To mamy teraz opłakane skutki tych decyzji mijającej władzy.
hahaha, idąc tym tropem, to Polska by była w ogóle niezabudowana, inżynierze. To zjawisko było ekstremalne dlatego są takie straty. Dobrze, że nie ma ofiar w ludziach. Jak to powiedział kiedyś pewien klasyk: "trzeba było się ubezpieczyć"... Ale zawsze warto dodać swoje durne 5 groszy, nie?
obsesja tej "niezależnej " gazety wobec władz gminy jest straszna , to jest wręcz jakaś choroba , opis sugeruje zalanie trzebnicy , na które nikt nie ma wpływu a w połowie treści dowiadujesz się ,że burmistrz nie jest burmistrzem i będą nowe wybory , to jest chore
Przecież to prawda , źe Pan Marek Długozima nie jest już burmistrzem i będą wybory.
i będzie dalej burmistrzem, bo z kim ma przegrać? Z kurowską? Z wspaniałej i uśmiechniętej platformy? Taaa
gdzie się podział antypisek i jego wywody? Bo tak miło było poczytać sentencje kogoś, komu w główce tylko osiem gwiazdek się przesypuje od ucha do ucha!!