CAŁY TEKST DOSTĘPNY PO ZALOGOWANIU.
[loggedin]
[/loggedin]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Inna sprawa, że prócz szkód, wiele do życzenia pozostawiała jakość zakupionych i zamontowanych urządzeń. Kłody użyte do budowy już po dwóch sezonach były spróchniałe. Gmina nie kwapiła się do zadbania o usuwanie bieżących usterek i należytą konserwację. Teraz to miejsce zwyczajnie straszy, a burmistrz dalej nic nie robi, żeby przywrócić stawom należyty, reprezentacyjny charakter, a ludziom miejsce do ćwiczenia na świeżym powietrzu. Utrzymuje straż miejską, montuje kamery gdzie popadnie, ale czemu to służy, kiedy jest jak było i pewnie dalej tak będzie. Potrzeba osoby ze świeżym spojrzeniem na stanowisku burmistrza, nie "akcji inwestycyjnych", po których szybko pozostaje wspomnienie i ... propaganda w lokalnej prasie samorządowej.
Co się dziwić buractwo wyrasta z gównażerii w Trzebnicy. Dewastują, śmiecą słonecznikiem, butelki wyrzucają za siebie choć kosz jest ze 2 metry dalej. Chodzą do parków lub na "tipi" w lesie pić alkohol bo w domu się wstydzą a w lokalu o złotówkę za drogie. Mało tego - dorośli idą w ich ślady i nie posprzątają po swoich psach - więc podwórka, trawniki a nawet chodniki zasrane tak mocno że już po trawie człowiek się boi przejść a co dopiero puścić swojego czworonoga. I na nic wykłady w szkołach. Na szczęście mamy policję która coś tam robi, strażników którzy walą mandatami i monitoring który wszystko nagrywa. Walka trwa z buractwem. I dobrze - niech płacą za szkody !