Mieszkaniec Trzebnicy zmarł na zawał, gdyż zbyt późno trafił na oddział kardiologiczny - tak twierdzi rodzina. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami - broni się szpital.
Lesław Ziober miał 61 lat, mieszkał z żoną w Trzebnicy, pracował w jednym z trzebnickich marketów. Mężczyzna nie miał większych problemów zdrowotnych, nie uskarżał się na jakieś dolegliwości, mimo, że był palaczem. Przynajmniej tak było do niedzieli 22 listopada, kiedy poczuł się bardzo źle.
[middle1]- Mąż jeszcze w sobotę do 18.00 był normalnie w pracy. Wieczorem czuł się dobrze. Nic nie wskazywało na to, że coś się dzieje z jego zdrowiem - zapewnia Ewa Ziober - żona mężczyzny - W niedzielę rano wstał, zapalił papierosa na balkonie, wrócił, coś robił, poszedł znowu na papierosa, wrócił, poszedł do łazienki, i po chwili wyszedł skarżąc się, że bardzo go dusi. Ja się poderwałam i mówię: To dzwonię po pogotowie.
Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy PREMIUM.
Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 90% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kim jest pani Krystyna Duda?
Pani Krystyna jest kosmitką
Pewnie procedury go zabiły a nie nałogowy nikotynizm, wypalił dwa papierosy i poczuł się źle