Spółka GKS Polonia Trzebnica do likwidacji! Wpompowano w nią ponad 5,2 mln zł, a to nie koniec wydatków

W ostatnim numerze Nowej Gazety Trzebnickiej opublikowaliśmy obszerny artykuł na temat zawirowań w gminnej spółce sportowej GKS Polonia Trzebnica. Gmina Trzebnica, rękami radnych burmistrza Marka Długozimy, wpompowała w spółkę ponad 5,2 mln zł. Ile dokładnie okaże się już niebawem, bo radni otrzymali właśnie uchwałę o… likwidacji GKS Polonia Trzebnica Sp. z o.o. Co takiego działo się w spółce, jak wyglądały kulisy tej działalności możecie przeczytać w artykule poniżej. Ponieważ sprawa jest społecznie ważna, w ramach promocji możecie go Państwo przeczytać w otwartej wersji. 

Radni opozycji od samego początku wskazywali, że utworzenie tej spółki to zwykłe marnowanie pieniędzy. Spółka cały czas przynosiła straty. Zmieniali się prezesi i działacze. Gminne pieniądze, wydawano na ich pensje. Burmistrz napisał też, że spółka zrealizowała cele. Czy na pewno? 

Głównym celem było działanie na rzecz upowszechnienia kultury fizycznej i sportu. Spółka miała rozwijać szkolenia w szczególności w piłce nożnej. Miała integrować środowiska sportowe. Ten cel chyba był słabo osiągnięty, bo wiemy jak wygląda sytuacja z APN Talent, któremu odmawia się korzystania ze stadionu. 

Opozycja już dawno wskazywała, że prowadzenie spółki to niepotrzebne wydatki, że przecież “Polonia Trzebnica” przez lata funkcjonowała jako stowarzyszenie, a z budżetu rocznie wydawano na ten cel około trzykrotnie mniej niż obecnie. Długozima, przekonywał, że spółka to najlepsze rozwiązanie. A dzisiaj były prezes twierdzi, że burmistrz zrobił sobie zabawkę za miliony złotych. 

Na razie pozostanie w rozgrywkach i pewnie dokończy sezon, bo proces likwidacji potrwa długo i będzie słono kosztował. Słyszymy też, że być może powstanie stowarzyszenie z którym likwidowana spółka zrobi fuzję lub “sprzeda drużynę - licencję”, ale najpierw taki podmiot musiałby zostać członkiem DZPN. 

Kamil Ankier, drugi od lewej. To on jest teraz twarzą spółki

Jest jeszcze jedna ciekawostka. Twarzą likwidacji zostaje Kamil Ankier, były radny burmistrza, a obecnie prokurent spółki. Ankier do niedawna był prezesem Sparty Skarszyn. Drużyny seniorskiej w Skarszynie już nie ma. Z naszych informacji wynika, że Ankier nie ma żadnego doświadczenia w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Warto zadać pytanie, ile jeszcze pieniędzy pochłonie likwidacja i co się stanie z kapitałem spółki, który jak informuje burmistrz, na dzień 31 grudnia 2024 wynosił ponad 5,2 mln zł? Będzie dużo więcej, bo nie wiadomo ile będzie trzeba wydać jeszcze w procesie likwidacji. Sesja Rady Miejskiej ma się odbyć 29 stycznia tego roku, o godzinie 13:00. Padnie zapewne wiele pytań.