
Po przegranej sprawie sądowej, burmistrz musiał szukać pieniędzy na spłatę blisko 6,5 mln zł. Sprawa nie była łatwa, dlatego gmina stara się o pożyczki i rezygnuje z niektórych zadań. Opozycja wskazuje na utratę dotacji i chciała powołania komisji, która miała sprawdzić, kto za taki stan rzeczy odpowiada.
W czwartek, 15 maja odbyła się sesja nadzwyczajna zwołana na szybko na wniosek burmistrza Marka Długozimy. To, między innymi, pokłosie przegranego procesu sądowego z KOWR. Gmina Trzebnica ma zapłacić na rzecz agencji blisko 6,5 mln zł, a odsetki rosną z każdym dniem. I właśnie ten temat zdominował ostatnie posiedzenie rady.
Już na początku obrad widać było, że burmistrz nie ma dobrego humoru, choć próbował tego nie okazywać. Jednak w pewnym momencie trzeba było odpowiedzieć na pytania radnych opozycji.[paywall]
Co ciekawe, radni burmistrza jak zwykle “schowali głowę w piasek” i o nic nie pytali.
Szybko okazało się, że burmistrz chce zaciągnąć pożyczki. Ma zamiar skorzystać z preferencyjnych programów na tak zwaną “zieloną transformację”. Chodzi o pożyczkę w Banku Gospodarstwa Krajowego, która ma zostać przeznaczona na finansowanie planowanego deficytu budżetu Gminy Trzebnica.
To specjalny program rządowy, gdzie samorządy mogą dostać nieoprocentowaną pożyczkę na pokrycie wkładu finansowego, który gminy wcześniej wyłożyły na inwestycje, a które zostały już zrealizowane i zakończone. Dodatkowo jest możliwość umorzenia 5% kwoty kapitału. Termin na złożenie wniosków mijał 30 kwietnia.
- Czy gmina złożyła już wnioski, bo z tego co wiem termin już minął - zapytał Sławomir Ćwikła skarbnik Barbarę Krokowską. Ta odpowiedziała, że gmina będzie dopiero składać, ale burmistrz zapewnił, że wnioski zostały złożone.
- A czy wskazane inwestycje zostały już zakończone? - pytał radny i wskazywał, że to również jeden z istotnych warunków.
Burmistrz odpowiedział, że wszystko jest w porządku. Mówił, że dokumenty złożono, dosłane zostaną teraz uchwały i gmina będzie czekać na decyzje banku. Radni niemal jednogłośnie zagłosowali “za”, bo jak mówi opozycja, pożyczki są na korzystnych zasadach, szkoda tylko, że pieniądze pójdą na spłatę zobowiązań do KOWR, a nie na kolejne, potrzebne inwestycje.
O jakich kwotach mowa? Ponad 870 tys. zł, to pożyczka dotycząca inwestycji w sieć wodociągową w Nowym Dworze, która jest tam realizowana od kilku miesięcy.
Ponad 999 tys. zł., to pożyczka na pokrycie wkładu własnego związanego z trwającym remontem parku.
Kolejna pożyczka dotyczy refinansowania planowanego deficytu w związku z budową ulic: Poziomkowej, Malinowej, Jagodowej i Borówkowej. Kwota, to ponad 730 tys. zł.
Kolejna pożyczka dotyczy wymiany opraw w oświetleniu na ledowe. Kwota to ponad 2 mln 441 tys. zł. Jak łatwo policzyć, suma pożyczek wyniesie razem około 5 milionów 40 tysięcy złotych.
To nie koniec, szybko okazało się też, że gmina rezygnuje z remontu pałacyku i kamienicy przy ul. Kościuszki. To dość zaskakujące, bo wcześniej Długozima z dumą informował, że udało się na ten cel pozyskać dotację w kwocie około 2,2 mln zł.
- Czy fakt rezygnacji z tego zadania oznacza, że dotacja nam przepadnie? - pytał radny.
Burmistrz przyznał, że faktycznie trzeba zrezygnować z dotacji, bo w tej chwili gmina nie ma wolnych środków na wkład własny. Dodał jednak, że takie programy (termomodernizacja) jeszcze będą i w następnych latach gmina złoży ponownie wnioski. Radny zauważył, że budynki są w opłakanym stanie i czekanie spowoduje ich dalszą dewastację. Wspomniał, że burmistrz może zrezygnować z innych niepotrzebnych wydatków.
Kulminacyjny moment sesji przypadł na punkt dotyczący projektu uchwały autorstwa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej o powołaniu komisji doraźnej, “do zbadania przyczyn i wskazania osób odpowiedzialnych w związku z wyrządzeniem Gminie Trzebnica wielkiej szkody majątkowej.”
Sławomir Ćwikła odczytał uchwałę i zapytał czy gmina wpłaciła już zasądzoną kwotę do KOWR, a jeśli tak to ile, bo odsetki z każdym dniem rosną. Burmistrz przyznał, że gmina wpłaciła już 3,6 mln zł, a resztę, w wysokości około 2,7 mln zł, zapłaci niebawem, ale nie podał kiedy dokładnie.
Tymczasem Mateusz Stanisz, choć nie jest do tego uprawniony oświadczył:
- Uchwała jest pełna braków formalnych, jak komisja może wzywać świadków, może pan pomylił gremia i powinien wystartować do sejmu i tam sobie zasiadać w komisjach - mówił przewodniczący i dodał, że radny Śmiertka złożył skargę na burmistrza i wskazał już winnego.
- Jestem zdumiony łatwością oceny aktów wnoszonych przeze mnie, bo nie pan jest od tego aby oceniać. Państwo, którzy boicie się prawdy, boicie się ustalić co się wydarzyło. Sędzia jasno wskazał, że gmina nie może się uwłaszczać na gruntach skarbu państwa. Może burmistrz jeszcze medal od państwa dostanie - pytał retorycznie radny.
- Proszę nie używać słowa “uwłaszczanie” - próbował bronić burmistrza Mateusz Kempa.
- To są słowa sędziego sądu apelacyjnego - przypomniał Ćwikła i dodał, że z góry wie, że zarówno skarga radnego jak i ten projekt uchwały zostanie odrzucony. W pewnym momencie do dyskusji włączył się burmistrz.
- Takiego głupiego projektu uchwały jeszcze nie widziałem - odparł Długozima, ale jednocześnie nie wskazał jasno co ma na myśli.
- Pan się po prostu boi - odparł radny Ćwikła.
- Nie boję się, ale to jest głupie - mówił burmistrz i dodał, że nie zgadza się z wyrokiem, choć jest on prawomocny.
- Ale pan neguje, że gmina przegrała sprawę, że straciła te pieniądze? - pytał radny.
Ale odpowiedzi nie usłyszał. Za to włodarz kolejny raz odgrażał się, że pokaże, kto ponosi winę za utratę tych pieniędzy. Na końcu powiedział nawet, że należy mu się medal, bo część działek sprzedał za 12 mln zł, więc gmina zarobiła. Ale nie dodał, że gdyby nie jego decyzje, to zarobek byłby dużo większy, a tak będzie pomniejszony o ponad 6,5 mln zł.
W głosowaniu radni burmistrza Marka Długozimy, jak się można było spodziewać, odrzucili projekt uchwały o powołaniu komisji doraźnej. Za jej powołaniem zagłosowali radni klubów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej. Od głosu wstrzymał się Zenobiusz Modliborski, ale to nawet nie dziwi, bo przecież gdy podejmowano decyzje w sprawie sporu z KOWR, radny zasiadał w radzie po stronie burmistrza.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ocena ponurej sytuacji przez głupiego Jasia
Ocena sytuacji jest taka, skoro jest tak źle to skąd walka o przejęcie zadłużonego koryta. Aby dorwać się do władzy a naród macie w du...e
Nawet nie chce mi się rozwijać, ale to twoja zasługa, ty kurwo medialna. Ty to w szkole musiałeś mieć przesrane
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.