Przypomnijmy, że blisko miesiąc temu rozpoczęła się budowa ronda przy skrzyżowaniu ul. Obornickiej, Marcinowskiej i Żołnierzy Września. Pamiętam, jak od pewnego poniedziałku na ulicach zapanowała dezorientacja. Busy kursujące do Obornik Śląskich "poblokowały" się na wysokości prokuratury, a kierowcy jadący z Obornik do Trzebnicy, zapędzali się do remontowanego skrzyżowania, nawracali i dopiero, przejeżdżając obok stadionu, dalej ulicą Stefana Żeromskiego, omijali wyłączony z ruchu fragment. Od początku remontu pojawiło się kilka problemów związanym ze zmianą organizacji ruchu.
Odebraliśmy w redakcji kilkanaście telefonów, dotyczących oznakowania objazdu, od ulicy Obornickiej. Kierowcy skarżyli się na to, że informacja o objeździe była słabo wyeksponowana. Wielu z nich dojeżdżało aż do placu budowy, po czym, na ciasnej uliczce zawracało.
W imieniu naszych Czytelników, zapytaliśmy Dominikę Łasicę, która jest zastępcą naczelnika wydziału inwestycji w Starostwie Powiatowym, czy komisja przewiduje zmianę oznakowania, dotyczącego objazdu i zamknięcia ul. Obornickiej. - Skrzyżowanie i objazd są prawidłowo oznakowane, zgodnie z projektem i obowiązującymi w tym zakresie przepisami - odpowiedziała.
Innym dokuczliwym problemem było to, że w związku z tym, że nie ma dojazdu do przystanku na żądanie, który znajdował się przy właśnie powstającym rondzie, kierowcy busów wybierali dwie trasy: albo jechali przez Bramę Trębaczy, potem ul. Marcinowską aż do obwodnicy; albo też przejeżdżali koło Powiatowego Zespoły Szkół nr 2 przy Żeromskiego i obok stadionu do ul. Obornickiej. Andrzej Borodycz, właściciel firmy przewozowej Ekspresbus, powiedział, że nie narzucił swoim kierowcom którędy mają jeździć: - Niech jeżdżą tak, żeby bezpiecznie dojechali do Obornik - mówił. Przypomnijmy, że przewoźnicy mogą się zatrzymywać tylko w miejscach do tego wyznaczonych, sami nie mogą decydować, gdzie "urządzą sobie" przystanek na żądanie. A skoro nie został on wyznaczony, nie powinni zatrzymywać się pomiędzy przystankiem przy Urzędzie Miejskim a wyjazdem z Trzebnicy.
- Komisja nie widzi potrzeby wyznaczania nowego przystanku autobusowego: w odległości 200 m, przy progu zwalniającym, jest przystanek komunikacji miejskiej. Nie widzimy przeciwwskazań, aby na tym przystanku zatrzymywał się inny autobus - powiedziała Dominika Łasica, przewodnicząca komisji ds.organizacji ruchu.
Trzecim, bardzo uciążliwym problemem, zarówno dla mieszkańców ul. Żeromskiego, pod oknami których "puszczono" praktycznie cały ruch z kierunku Oborniki Śl., ale także dla kierowców, którzy muszą jeździć slalomem, są zaparkowane na ulicy auta. Problem jest duży, bo i ilość przejeżdżających ul. Żeromskiego samochodów jest znaczna. W godzinach szczytu, ulica blokuje się, a kierowcy sami próbują wahadłowo przejeżdżać obok zaparkowanych samochodów. Mimo iż utrudnienia są ogromne, policja twierdzi, że mieszkańcy okolicznych domów parkują samochody zgodnie z przepisami.
- Na ulicy nie ma znaku zakazującego zatrzymywanie się lub postoju, nie ma również wymalowanej linii ciągłej - argumentuje Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy i dodaje, że nie ma podstaw, aby karać parkujących kierowców. Niewątpliwie samochody stojące na ulicy parkują zgodnie z prawem, jednak utrudniają kierowcom przejazd ulicą. Czy zatem jest szansa na to, aby na newralgicznym odcinku ustawić czasowe zakazy zatrzymywania i postoju?
- Projekt organizacji ruchu nie przewidywał takiej zmiany, komisja ds. zarządzania ruchem na drogach nie otrzymała żadnych zgłoszeń o utrudnieniach na tej drodze, jednakże jeśli takowe wpłyną, komisja zajmie się tą kwestią - twierdzi Dominika Łasica. Jest zatem szansa na to, że ruch na ul. Żeromskiego będzie się odbywał płynniej.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
haha UWAGA NOWA usuwa nie przychylne komentarze ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!!
URUDNIONY, urudniony,
Haa chyba nadepnalem Nowej na odcisk bo usunieto moj wczorajszy komentarz