Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja nawet dość długo w tym systemie żyłem. To nie był komunizm ani socjalizm, to była zwykła dyktatura ciemniaków i cynicznych cwaniaków. Potrafię odróżnić komunizm z jego utopijnym " każdemu według potrzeb" od równie utopijnej idei społeczeństwa obywatelskiego w którym każdy decyduje o wszystkim, co pewnie w dobie internetu jest technicznie możliwe. Moje pytanie brzmi: Kto i za co miałby realizować wolę społeczeństwa bo jestem przekonany, że mając możliwość decydowania opowiedziałbym się za jedno góra dwu dniowym tygodniem pracy, wszystkim za free i półrocznymi wakacjami na Seszelach na deser. A tak serio to nieudolnego Burmistrza, który " wie lepiej" można odwołać w referendum. Ale wtedy musiałoby być nas nieco więcej niż redaktorów w "Nowej" ;)
:( , z całym szacunkiem ale mieliśmy już taki system , którego "elita" wiedziała najlepiej , próbowali nawet zabrac się za wychowanie Naszych dzieci - to się nazywało komunizm . Społeczeństwo jest jakie jest , nie ma co się na nie obrażac - każdy ma prawo głosu i ma prawo decydowac o sprawach Go dotyczących - czy skorzysta z tego prawa to zupełnie inna rzecz
Do współdecydowania potrzebna jest wiedza, doświadczenie, bezstronność, troska o dobro wspólne i gotowość do ponoszenia odpowiedzialności za podjęte decyzje. Tak długo jak głos specjalisty i profesjonalisty waży tyle samo co głos wiecznie pijanego wtórnego analfabety, tak długo Twoje propozycje to mrzonka.
z całym szacunkiem ale argumentacja na zasadzie, że gdzie indziej jest gorzej nie przemawia do mnie. Największy wpływ na lokalną społecznośc ma władza gminna . Powiat "nic nie może" - osobiście jestem za likwidacją tej struktury. Co do udziału lokalnych spoleczności i współdecydowania - popatrz na czasy nowożytne :) - Szwajcaria, Niemcy , USA ...etc :). Co do kandydowania - nie mam takiego zamiaru, co nie zmienia faktu, że mam prawo współdecydowac co się dzieje w moim otoczeniu i na pewno nie może się odbywac to raz na 4 lata :). Praca samorządowa to słuzba lokalnej społeczności a to może się odbywac tylko przez nieustanny proces dialogu i komunikacji. Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem stylu "wodzowskiego" w sprawowaniu władzy - to mi się bardzo źle kojarzy .
Zastanawiam się dlaczego zasadę konsultowania decyzji z mieszkańcami ograniczasz tylko do Burmistrza. A decyzje Starosty, Wojewody, Marszałka czy Premiera ? A może zanim Pan Premier podziękował Panu Gowinowi powinien się nas spytać ? A może Pan Starosta zanim zdecydował o remoncie różowego dom na Leśnej i umieszczeniu w nim kilku wydziałów, powinien spytać, jak mają się do niego dostać osoby niepełnosprawne? Wspólne decydowanie o wszystkim sprawdzało się w starożytnych Atenach a i tam nie wszyscy mieli prawo głosu ;). Umówiliśmy się, że wybieramy tych panów i sowicie wynagradzamy a co kilka lat poddajemy weryfikacji. Nic prostszego - masz pomysł na Trzebnicę - startuj w wyborach, przekonaj innych do swoich pomysłów - fotel burmistrza czeka.
witaj :), tu nie chodzi o budowę szkoły muzycznej - jeżeli lokalna społecznośc chce tej szkoły to jak najbardziej powinna powstac. Tu chodzi o sposób w jaki jest sprawowana władza. W mojej opinii ( i jak widze po komentarzu Piotra jest Nas co najmniej 2 :) władza w Naszym mieście jest sprawowana na zasadzie " wiem najlepiej co jest najlepsze dla mieszkańców i o nic nie musze ich pytac" - to moim zdaniem zaprzeczenie zasad demokracji i powód wielu złych decyzji dla Trzebnicy . Dopiero po 7 latach ! władza zaprasza mieszkańców na spotkanie i rozmowę - pytanie czy to nie tylko przypadkiem start kampanii wyborczej :( . Mozna oczywiście przytaczac argument, ze ktos wygrał wybory ... ale czy to rzeczywiście argument aby nie spotykac się z miekszańcami i słuchac ich opinii?. Osobiście sądzę , że konflikt pomiędzy p. Długozimą a lokalną PO przynosi pewne plusy - Państwo się bacznie obserwują i wzajemnie napedzają do działania :)... Nie mniej mojego głosu p. Długozima więcej nie dostanie z powodów opisanych powyżej . Czekam z wyborem na kogos kto scali Naszą lokalną społecznośc po ewidentnie Ją podzielono.
Dzień dobry. To, że Tobie nie podoba się pomysł budowy szkoły muzycznej w Trzebnicy nie oznacza, że nie należy jej budować. Podobnie jak kilku stroniących od wody i mydła nie wstrzyma budowy wodociągów ;).
Hehe bardzo trafny komentarz. Nic dodać nic ująć.:) "Tak to bywa, jak jeden człowiek wie, czego niby oczekuje reszta" bardzo trafny ...:)))))))
Teraz szkoła muzyczna to jeden wielki śmietnik. Tak to bywa, jak jeden człowiek wie, czego niby oczekuje reszta. Przerost formy nad treścią. Gigantomania jak z poprzedniej epoki, nie stać nas, ale co tam jakoś to będzie i zamiast normalnej nowoczesnej podstawówki, mamy ruiny i remont starego budynku. Jak czytam, że to ma kosztować 10 mln, a może i więcej, to po prostu widzę, że tu chyba nikt nie myśli i nie zastanawia się, tylko wydaje kasę, bo publiczna...
@M. Hehe bardzo trafny komentarz. Nic dodać nic ująć.:)
Dziwne. Pani Basia rezygnuje z komentarza. Ja bez dochodzenia "Nowej" wiem, że na pewno wywalili je Burmistrz Trzebnicy z Przewodniczącym Rady, do wora pakował Pan Dyrektor TOK-u, a pochodzą z basenu i budowy szkoły muzycznej. Miejsce zrzutu wskazał sołtys Brzykowa co sprawia , że sprawa robi się tajemnicza i pikantna zarazem. Bajo.