Reklama

Komórki nikt nie ruszy?

06/05/2013 13:05
Ostatnio otrzymaliśmy maila z prośbą o podjęcie interwencji i pomoc w usunięciu "wojskowej budy" - jak obiekt nazwali mieszkańcy z ul. Głowackiego w Trzebnicy. "Mój problem, a raczej nasz, bo rozmawiając z sąsiadami mają podobne zdanie, polega na tym, że na w/w podwórku za budynkiem przy ulicy Głowackiego 22 stoi wojskowa buda, która szpeci i tak nieprzyjemny widok, gdyż obok znajdują się śmietniki. Wspomniana buda, wielkości przyczepy, stoi na podwórku od lat i służy jako pomieszczenie gospodarcze jednemu z mieszkańców budynku numer 22. Wraz z sąsiadami pisaliśmy anonimowo pismo do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej celem upomnienia mieszkańca o usunięcie budy/barakowozu. Sprawę załatwialiśmy anonimowo, gdyż dobrze znamy posiadacza wojskowej budy i nie chcemy by wiedział, iż to była nasza interwencja. Niestety ZGM nie zareagował, gdyż buda stoi nadal, a list wysłany był w pierwszej połowie 2012 roku. Ponieważ barakowóz stoi na podwórku nielegalnie, gdyż zgodnie z prawem budowlanym, traktowany jest jako tymczasowy obiekt budowlany, wysłaliśmy również list do Wydziału Nadzoru Budowlanego w Trzebnicy, lecz jak widać bez odzewu. Czy redakcja Gazety Nowej może nam pomóc i przyczynić się do usunięcia w/w obiektu?" - napisali w liście mieszkańcy. Dodają, że gmina zadbała o rewitalizację kamieniczek i płyty w Rynku. Jednak w niektórych przypadkach (jak chociażby sporny i szpecący barakowóz na jednym z trzebnickich podwórek), daje przyzwolenie na uprawianie samowolki budowlanej. Zdaniem mieszkańców usunięcie tej komórki pozwoli na wydzielenie dodatkowych miejsc parkingowych dla kilku samochodów osobowych, a jak wiadomo, tych miejsc jest jak na lekarstwo.

Podwórko, o którym w liście informują mieszkańcy, rzeczywiście wygląda tak, jak w podanym przez nich opisie. Jest niewielkie, widać je idąc chodnikiem lub też przejeżdżając samochodem przez ul. Głowackiego. Na pierwszy rzut oka widoczne są trzy wielkie kontenery na śmieci (stare i odrapane), do nich przylega wspomniana metalowa buda. Już teraz rozumiem rozgoryczenie mieszkańców, którzy w ładny i słoneczny dzień, wyglądając przez okna swojego mieszkania, muszą oglądać tak szpecący widok. Pytanie jak długo jeszcze to potrwa.

Idziemy do urzędników, by dowiedzieć się szczegółów w tej sprawie. Najpierw odwiedzamy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, któremu przedstawiamy treść listu wysłanego do redakcji. Maciej Rataj przyznaje, że sprawy nie zna: - Problem trzeba zgłosić do zarządcy; nie jestem w stanie stwierdzić w tej chwili zasadności tego obiektu. Natomiast sugerowałbym mieszkańcom, by zwrócili się do zarządcy z pytaniem, czy wydawał zgodę na postawienie komórki w tym właśnie miejscu. Tego typu obiekt powinien mieć zgłoszenie lub pozwolenie. Nie może być tak, że ktoś sobie postawi komórkę czy budę bez niczyjej zgody. Jeśli natomiast nie otrzymają odpowiedzi, to mogą wówczas złożyć skargę na bezczynność urzędników na ręce radnych. 

Czyli formalnie w urzędniczych papierach powinno być zgłoszenie postawienia w tym miejscu wspomnianej budy. Czy rzeczywiście tak jest? Sprawdzamy. Idziemy do Beaty Gorzały, dyrektorki Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Pokazujemy kopię pisma, dopytujemy o szczegóły: - Te miejsca sprawdza straż miejska, teren będzie porządkowany i bardzo dobrze, bo ja ze strony ZGM nie jestem władna by porządkować miejsca wspólne na kontenery dla mieszkańców. Takich miejsc, mam nadzieję, jest coraz mniej w Trzebnicy. Z pewnością na wielu podwórkach panuje teraz bałagan, ale wszystko zmieni się od 1 lipca, kiedy zacznie obowiązywać nowy sposób gospodarowania odpadami. Ta komórka stoi od wielu, nie wiem kto ją postawił. O więcej szczegółów proszę pytać Straż Miejską, która prowadzi wyjaśnienia w tej sprawie. Nasz zakład zajmuje się tylko zarządzaniem mieszkaniami komunalnymi, a nie komórkami. Uważam, że mieszkańcy powinni napisać do wydziału nieruchomości w sprawie ustalenia, kto i na jakich zasadach wydał pozwolenie na tego typu obiekt. My takich uprawnień nie mamy - powiedziała nam Beata Gorzała. W trakcie rozmowy dodała, że nie przypomina sobie by w ostatnim czasie otrzymała pismo w sprawie tego podwórka. Komendant trzebnickiej Straży Miejskiej Krzysztof Zasieczny dopowiada, że aktualnie jednym z zadań strażników jest sprawdzenia stanu podwórek gminnych. Takie obserwacje prowadzą na podstawie patroli oraz zgłoszeń. Ich zadaniem jest sprawdzenie wyglądu tych miejsc. Straż Miejska również nie ma uprawnień, by decydować o usunięciu komórki.

Ostatni telefon wykonujemy do wydziału nieruchomości w gminie Trzebnica. Chcemy wiedzieć, czy w sprawie tej budy zostało wydane pozwolenie lub  czy ten obiekt stoi na wniosek zainteresowanego mieszkańca. Początkowo, po zasygnalizowaniu tematu rozmowy, jesteśmy poproszeni o podanie telefonu kontaktowego, abyśmy mogli otrzymać wyczerpujące informacje. Gdy zostawiamy swój numer i mówimy skąd dzwonimy (NOWa gazeta), natychmiastowa reakcja ze strony naszej rozmówczyni jest taka, by pytania przesłać na piśmie, bo tak kontaktują się dziennikarze lokalnej prasy z urzędem. Cóż, w pewnym momencie zbierania materiału musieliśmy natrafić na urzędniczy opór. Pytania oczywiście wyślemy, zgodnie z sugestią i poczekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Komentarz


Nie wiemy dlaczego trzebnicki urząd stawia taki wielki mur. Niedługo nic zza niego już nie zobaczy. Co gorsze, odgradzając się od społeczeństwa, trzebniccy urzędnicy mimo, że utrzymywani z naszych podatków, niedługo będą zupełnie oderwani od otaczającej rzeczywistości i problemów zwykłych mieszkańców.

.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do