Reklama

Jak jest? - czy władza boi się kontroli...

02/04/2013 17:42
- Dlaczego radni z koalicji rządzącej miastem nie chcą, aby skład komisji rewizyjnej został poszerzony o radnych, którzy chcą w tej komisji pracować?

- Był Pan wczoraj na sesji...

- Ale Pana uzasadnienia nie słyszałem...

- Nie słyszał Pan mojego uzasadnienia? To słabo Pan słuchał, albo był Pan zajęty...

- Nie. Po prostu, uzasadnienie przedstawił przewodniczący komisji rewizyjnej.

- Być może. Ja też swoje zdanie tam wygłosiłem. Być może słabo Pan słuchał lub był Pan w tym czasie bardzo zajęty słuchaniem kogoś innego lub rozmową z kimś innym dlatego nie chciał Pan wysłuchać tego, co ja miałem do powiedzenia. Argumentacja jest bardzo prosta. Kluby są reprezentowane w komisji rewizyjnej, są członkowie z każdego klubu gminy Trzebnica, zachowane są zasady ustawowe i nie widzimy potrzeby, aby z komisji rewizyjnej robić drugiej rady miejskiej.

 

- Ale pan Idzik nie jest w żadnym klubie i chciałby pracować w komisji rewizyjnej. Dlaczego mu to Państwo utrudniacie. Przecież tak naprawdę nie macie się czego obawiać. Ten radny będzie co najwyżej kontrolował, sprawdzał, czy Państwo działacie zgodnie z prawem. To chyba lepiej dla Państwa?

- Jak Pan doskonale wie, radny Idzik funkcjonował w komisji budżetowej. Miał tam także prawo kontrolowania wydatków.

 

- Ale to nie jest komisja rewizyjna. Komisja budżetowa nie ma takich uprawnień. Radni z komisji budżetowej mogą tylko pytać, ale nie mogą kontrolować.

- Oczywiście, że tak. To nie jest komisja rewizyjna. Ale Pan doskonale wie, że komisja ds. budżetu jest jedną z najważniejszych komisji działających w gminie Trzebnica. W związku z tym praca w tej komisji powinna być wyróżnieniem dla radnego. Pan radny Idzik stwierdził, że jemu praca w komisji budżetowej już przestała odpowiadać i w związku z tym stwierdził, że rezygnuje z pracy w tej komisji i wymyślił sobie, że będzie pracował w komisji rewizyjnej. Wydaje mi się, że takie skakanie z komisji do komisji nie jest do końca odpowiednią sprawą.

 

- To jest Pana zdanie. Aczkolwiek powody z których Pan Idzik zrezygnował z pracy w komisji budżetowej były zgoła odmienne. Podał konkretne przykłady braku funkcjonowania komisji budżetowej, ponieważ gdy radni wnioskowali i zadawali konkretne pytania, m.in. o sprawę funkcjonowania basenu, o różne wydatki, otrzymywali albo odpowiedzi kłamliwe, np. na komisji budżetowej na pytanie radnego jaką kwotę wydatkowano na książeczkę: baśnie na temat sanatorium, wydaną przez panią Kamińską, radny otrzymał od burmistrza odpowiedź, że kosztowało to ok. 1,8 tys. zł. Gdy później zwróciliśmy się z pytaniem na piśmie otrzymaliśmy odpowiedź, że kosztowała 4,9 tys. zł. Te informacje, na komisji, udzielane są w sposób kłamliwy. I radny stwierdził, że skoro nie można się dopytać o różne rzeczy i odmawia się odpowiedzi...

- Chyba nie w tych samych komisjach braliśmy udział. Być może nie we wszystkich komisjach brał Pan udział.

 

- Ja byłem na kilku komisjach, między innymi na tej, na której pan Idzik zrezygnował z tej komisji. I powiedział, dlaczego rezygnuje.

- Jeszcze raz powtórzę. Być może nie we wszystkich komisjach brał Pan udział. Nie widział Pan zaangażowania lub braku zaangażowania radnego Idzika w pracę tej komisji.

 

- Akurat uważam, że ten radny, patrząc na radnych koalicyjnych właśnie angażuje się w pracę komisji.

- Każdy klub jest reprezentowany, wymogi ustawowe są zachowane i nie widzimy potrzeby, aby zwiększać liczbę radnych w komisji rewizyjnej, gdyż uważamy że każdy klub z opozycji ma radnych w komisji. W rewizyjnej jest 4 radnych z opozycji.

 

- Radny niezależny, jakim jest pan Idzik, nie jest reprezentowany.

- Z tego co widziałem ostatni wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej podpisał także radny Idzik, co de facto wskazuje na to, że jest w koalicji czy w komitywie z "Klubem ponad podziałami", więc zawsze ma taką możliwość, aby wywrzeć swoją presję na komisję.

 

- Nie przekręcajmy faktów. Formalnie radny Idzik jest niezależny, nie należy do żadnego klubu; w związku z tym chciał pracować w komisji rewizyjnej jako radny niezależny. Państwo mu tego zabraniacie.

- Ustawa wyraźnie precyzuje, że w komisji rewizyjnej reprezentacje muszą mieć wszystkie kluby.

 

- I mają. Ale to nie przeszkadza aby jeszcze jeden radny doszedł do komisji. Przecież to Państwu nie przeszkadza.

- Oczywiście, że nie przeszkadza, ale ja już odpowiedziałem na to pytanie.

 

- Czy boicie się Państwo tego, że radny Idzik za dużo by skontrolował?

- Nie ma się czego bać. Wbrew tym wszystkim opiniom, które wy głosicie mówiąc o tym, jak strasznie się żyje w gminie Trzebnica, naprawdę nie ma się czego bać. Gmina idzie w bardzo dobrym kierunku, co zresztą widać po inwestycjach, które są realizowane. My się nie mamy czego bać, ale uważamy, że radny naprawdę powinien podchodzić poważnie do swoich obowiązków, a nie skakać z komisji do komisji.

 

- Ale jeżeli ma taką wolę, to dlaczego tego nie uszanujecie i nie pozwolicie mu wykazać się pracą w komisji rewizyjnej? To prosta rzecz i taka bardziej ludzka. Chodzi o zwykły ludzki aspekt. Jeżeli radny chce pracować w danej komisji, dlaczego Państwo mu tego zabraniacie? Jeszcze nie było takiej sytuacji aby rada, na przestrzeni tylu lat nie pozwoliła pracować radnym w jakiejś komisji?

- Odpowiedziałem na to pytanie kilka razy.

 

- Nikt nie kwestionuje tego, że gmina się rozwija, każdy widzi oczywiście, że pewne inwestycje są poczynione, ale to nie znaczy, że radni nie powinni kontrolować tych inwestycji. Dlaczego Państwo się obawiacie tej kontroli. A wynika to z tego, że w komisji rewizyjnej większość macie sami Państwo. Wiadomym jest, że sami się Państwo nigdy nie skontrolujecie, ponieważ kontrolowalibyście samych siebie?

- Kiedy byłem przewodniczącym komisji rewizyjnej na cztery  kontrole zapisane w komisji rewizyjnej 3 miały za przewodniczących radnych opozycyjnych i te 3 kontrole nie zostały dokończone.

- Z informacji,  które otrzymałem od osób, które były przewodniczącymi komisji kontrolnych nie zostały te rzeczy ukończone, m. in. dlatego, że nie mogli dotrzeć do dokumentów, o które występowali.

- No, to ma Pan złe informacje. Przewodniczyłem tej komisji i wiem co mówię w tym momencie. Wszelkie prace związane z działaniem zespołów kontrolujących są nadzorowane przez przewodniczącego komisji rewizyjnej. I  żadne sygnały do mnie nie docierały od radnych opozycyjnych, mówiące o tym, że w  jakikolwiek sposób jest im utrudniania praca. Wręcz przeciwnie.

 

- Ale widać, że ta komisja rewizyjna działa słabo, źle. Kontrole na ten rok zaplanowano tylko dwie, na cały rok pracy komisji rewizyjnej. Nie chodzi o to, aby kogoś złapać na jakimś przekręcie, ale o to, aby sprawdzić czy jest wszystko dobrze. Bo przecież urzędnicy również mogą popełniać błędy?

- Oczywiście, że tak. Jest czterech radnych opozycyjnych w komisji. Być może jest to pytanie do "Klubu ponad podziałami", czy nie warto byłoby wymienić tych radnych, którzy w tej chwili są i którzy nie dają rady, a są to: radny Gubernat, radny Wróbel, radny Wolski i radny Szydłowski. Być może warto byłoby ich zamienić innymi radnymi. Nie twórzmy naprawdę z komisji rewizyjnej drugiej rady miejskiej.

 

- Ale ta komisja rewizyjna jest tak naprawdę fikcją. Większość radnych jest z koalicji, przewodniczący także. Wystarczy, że przewodniczący nie zwoła komisji rewizyjnej i ona nie działa. Tych czterech radnych z opozycji nie ma możliwości przegłosowania zakresu czy planu pracy komisji. Więc nawet gdyby chcieli kontrolować te instytucje, nie mają takiej możliwości, bo Państwo ich przegłosujecie, że nie będziecie kontrolować...

- Kiedy byłem przewodniczącym komisji rewizyjnej w tej radzie, 3 z 4 kontroli były zaplanowane przez radnych opozycji. I zostały przyjęte przez komisję rewizyjną większością, czyli przyjęliśmy postulaty radnych opozycyjnych, aby dokonać tych konkretnych kontroli. I z tego, co jest mi wiadomym, dwie z tych kontroli zostały zaplanowane w planie pracy na rok 2013 i jedna jest postulatem radnych opozycyjnych.

 

- Ale jeżeli chodzi o inne kontrole to komisja rewizyjna nie wyraziła zgody mimo iż tylko dwie kontrole sobie zaplanowała na cały rok 2013?

- Ale to wynika z tego, że w roku ubiegłym były zaplanowane 4 kontrole, ale ukończona została jedna. Skoro tak bardzo radnym opozycyjnym zależy na tym aby była przejrzystość, żeby były kontrole, to dlaczego robią to tak opieszale.

 

- Nie mają możliwości?

- Zdecydowanie stwierdzam, że mają taką możliwość.

 

- Nie mają większości więc nie mogą nic przegłosować. Nawet planu pracy komisji.

Ale nawet nie zaczynają kontroli które są zapisane w planie kontroli.

- Panie Mateuszu, ja rozumiem, że Pan cały czas powtarza jak mantre to co było w przeszłości. Ja mówię o nowym roku, np. teraz radni nawet nie mogą się spotkać, ponieważ przewodniczący nie organizuje spotkań komisji rewizyjnej?

- Ale to już jest pytanie do przewodniczącego komisji rewizyjnej.

 

- To prawda. Tylko Państwo taki skład komisji rewizyjnej ustaliliście na sesji rady miejskiej, m. in. nie pozwalając radnym opozycyjnym dojść do komisji, po to aby usprawnić pracę tej komisji...

- Jeszcze raz powtórzę. Być może jest to pytanie do radnego Darowskiego o to jak pracują radni jego klubu w komisji rewizyjnej. Być może warto jest wymienić radnych na innych.

 

- Panie Mateuszu, a być może warto się zastanowić nad tym, czy faktycznie nie macie Państwo nic do ukrycia i pozwolicie radnym wejść do komisji rewizyjnej, niech skontrolują, niech poszperają w papierach, niech poszukają co ich tam interesuje. Przecież jeśli nic nie znajdą, to nic się nie stanie?

- Przecież cały czas to robią. Piszą wnioski o udostępnienie informacji publicznej. Są im te informacje udzielane. W związku z tym, funkcja kontrolna Rady Miejskiej w Trzebnicy jest zachowana.

- No faktycznie w gminie Trzebnica doszliśmy do pewnego absurdu w produkowaniu pism, ponieważ od każdego, nawet od radnego wymaga się, aby napisał pisemny wniosek o udostępnienie informacji publicznej, oczywiście obowiązku nie ma, ale radny to robi i tworzymy dokumenty, papiery, odmawiamy sobie nieraz udostępnienia informacji czy przesuwamy ją o dwa miesiące. Czy nie można normalnie podejść do pracy i tę informację publiczną udostępnić?

- Panie Redaktorze to jest też pytanie do gazety NOWej. Czy nie można normalnie?

 

- Można. Dlatego jeżeli my zadajemy pytanie, chcielibyśmy uzyskać odpowiedź od razu.

- Ale jeżeli my udzielamy odpowiedzi i te odpowiedzi są przekłamywane...

 

- Proszę o przykład...

- Pierwszy z brzegu, który mi się nasuwa... Artykuł Andrzeja Buryło, który jest redaktorem w waszej gazecie i który pisze, że radni koalicji rządzącej nie odzywają się podczas sesji.

 

- Prawda.

- Nie jest to prawdą.

- Odzywa się może jeden radny.

- Który?

 

- Na przykład na ostatniej sesji bodajże tylko Pan Łoposzko zabrał głos oprócz Pana.

- Oprócz mnie, ale jak Pan wie, ja jestem przewodniczącym Klubu Radnych Marka Długozimy, czyli de facto jestem przewodniczącym klubu koalicyjnego.

 

- Ale pozostali radni nie zabierają w ogóle głosu. Niektórzy radni nie odezwali się ani razu. 

- Czy mogę dokończyć swoją wypowiedź?

- Ja chcę pokazać Panu, że mija się Pan z prawdą.

- Ale ja chcę też pokazać Panu, że w pewnych drobnych faktach są pewne manipulacje. Artykuł który opisywał pan Andrzej Buryło, w którym opisywał obrady sesji zabierałem głos ja i radny Cepiel. Co w protokole sprawdziłem.

- Ilu jest radnych koalicyjnych?

- Przecież Pan doskonale wie ilu jest radnych koalicyjnych.

- No ale proszę nam powiedzieć, ilu jest radnych koalicyjnych.

- Ale Pan przecież wie...

- 13, tak?

- Tak.

- 13 radnych koalicyjnych i podczas sesji zabrały głos dwie osoby. Może trzy, cztery... Reszta radnych w ogóle się nie odzywa. Panie Mateuszu, nie oszukujmy się. Ludzie widzą. Obrady sesji nagrywane są na kamerę też, m. in. naszą. Mówimy o radnych koalicyjnych. Niestety jest tak, że są radni, którzy w ogóle się nie odzywają?

- Panie Danielu, czy zdaje Pan sobie sprawę z tego, co to jest spotkanie klubu, gdzie pewne rzeczy się ustala. My nie musimy dyskutować w tym temacie, ponieważ my jesteśmy już do niektórych tematów przekonani. Głosujemy zgodnie, bo jesteśmy jednym klubem. W związku z tym wchodzenie w polemiki z radnym Darowskim czy radnym Idzikiem, którzy w napastliwy sposób atakują moją osobę bądź osobę burmistrza, no jest troszkę nie na miejscu i my nie chcemy robić z tego sceny do walki politycznej, tylko do podejmowania ważnych uchwał, ważnych dla rozwoju gmin.

 

- Czyli radni koalicyjni o sprawy swoich wyborców walczą, ale w zaciszach pokoju.

- Nie w zaciszach pokoju, tylko na spotkaniach klubów, to jest chyba normalne w demokracji. Prawda?

- Czyli w sposób nieoficjalny...

- Ale zgodzi się Pan ze mną, że pewne ustalenia w koalicjach zapadają na spotkaniach klubu. To jest chyba oczywiste i normalne rozwiązanie. Jeżeli mamy ustalone wspólne stanowisko, nie ma potrzeby tego roztrząsać potem na sesji. Do tego również służą komisje, gdzie nasi radni także częściej zabierają głos.

 

- Myślę, że nasi czytelnicy lub widzowie którzy oglądali nieraz obrady z sesji, często mieli też wrażenie, że niektórzy radni wręcz nie wiedzieli nad czym głosują. To, niejednokrotnie Pan Idzik wykazywał. Pytając radnych dokładnie i wprost o pewne rozstrzygnięcia z uchwał, radni nie umieli na to pytanie odpowiedzieć.

- Powiem Panu tak. Radny Idzik nie jest od przesłuchiwania radnych.

 

- Ale tak jak mówię, radni nie wiedzieli nawet nad czym głosują. Nie umieli odpowiedzieć nad czym głosują.

- Czy Pan zna się na wszystkich tematach, które są na świecie.

- Nie. Ale to są proste rzeczy. Uchwały to są proste sprawy.

- Niektóre rzeczy są proste. Niektórzy się znają na kulturze, niektórzy na dziennikarstwie, bądź się nie znają. Niektórzy się znają na polityce, bądź się nie znają.

 

- Ale głosując "za" lub "przeciw", warto wiedzieć nad czym się głosuje. Z tym się Pan zgodzi?

- Oczywiście tak. I takie rzeczy są omawiane podczas klubu i jest to nasza wspólna decyzja. Podejmujemy ją na klubie i później jest ona przegłosowywana na sesji.

- Dziękuję Panie Mateuszu.

- Dziękuję.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do