NOWa: - Jak przebiegł zimowy okres przygotowawczy do wiosennych rozgrywek w dolnośląskiej IV lidze? Forma sportowa już gotowa na walkę o III ligę?
MN: - Mimo to, że nie wyjechaliśmy na obóz sportowy, to uważam, że solidnie przepracowaliśmy te dwa miesiące na swoich obiektach. Treningi odbywały się 4 razy w tygodniu, plus sobotni mecz, więc troszeczkę potu się z nas wylało. A co do formy sportowej to trudno teraz ocenić, wszystko zweryfikują mecze ligowe.
NOWa:- Półtora roku temu podczas meczu poważnie złamałeś rękę. Czy podczas treningów i meczów odczuwasz jeszcze ten uraz?
MN: - Tak, to było bardzo poważne złamanie (skomplikowane złamanie dwóch kości z przemieszczeniem przyp. red.). Dzisiaj urazu już nie odczuwam, ale nawet grając w specjalnym stabilizatorze, podczas starcia z przeciwnikiem staram się chronić rękę.
NOWa: - Jak oceniasz zimowe ruchy transferowe Piasta. Aktualna kadra jest mocniejsza od tej jesiennej?
MN: - Na pewno pozyskaliśmy młodych i zdolnych zawodników, którzy pomogą nam zrealizować cel jaki sobie założyliśmy, czyli awans do III ligi. A jeśli chodzi o kadrę, to przyznam, że naprawdę jesteśmy mocni.
NOWa: - Piast zajmuje 2 miejsce w tabeli, ale w czołówce jest wielki ścisk. Jak myślisz, które zespoły do ostatniej kolejki sezonu będą walczyły o awans do III ligi?
MN: - Piast Żmigród, Sokół Wielka Lipa, GKS Kobierzyce oraz Olimpia Kowary, która w rundzie wiosennej z 14 meczów aż 12 rozegra na własnym stadionie, więc to jest duży handicap dla tego klubu.
NOWa: - W Żmigrodzie grasz już 2 i pół roku. Fajnie byłoby awansować do III ligi na koniec trzeciego sezonu w barwach Piasta?
MN: - Nie ukrywam, że jest to mój cel, jak i kolegów z zespołu. Zrobimy wszystko, aby nie zawieść kibiców, którzy zawsze nas wspierają.
NOWa: - Co w ligowych meczach wiosennych będzie największym atutem Piasta?
MN: - Mam nadzieję, że kolektyw jako zespół, ponieważ zgrana drużyna to połowa sukcesu. A już tradycyjnie wielkim naszym atutem będą mecze w Żmigrodzie, gdzie będziemy mieli "dwunastego zawodnika" w postaci kibiców.
NOWa: - Inauguracja rundy wiosennej bieżącego sezonu została przełożona na inny termin. Jak drużyna odebrała tę informację?
MN: - Wydaje mi się, że pozytywnie, gdyż granie w takich warunkach, nie należy do przyjemnych, a na boisku jest więcej przypadku niż rzeczywistego grania w piłkę.
NOWa: - Jakiego Piasta kibice ze Żmigrodu zobaczą wiosną?
MN: - Życzyłbym sobie, żeby to była drużyna, która będzie walczyła od pierwszej do ostatniej minuty.
NOWa: - Podobno masz propozycje gry dla innego klubu? Czy w przypadku braku awansu z Piastem do III ligi latem zmienisz otoczenie?
MN: - Było zainteresowanie moją osobą, ale jak widać dalej reprezentuję barwy Piasta. A co do braku awansu, to nawet nie dopuszczam takiej myśli.
NOWa: - W przeszłości grałeś w kilku znanych polskich klubach. Czy jakbyś cofnął się w czasie, zmieniłbyś któreś swoje decyzje?
MN: - To były inne czasy niż teraz. W tamtym okresie nic bym nie zmienił. Wydaje mi się, że brakło mi troszkę znajomości i szczęścia, a przede wszystkim zdrowia, ponieważ bardzo poważna kontuzja (zerwane więzadła krzyżowe w kolanie) niewątpliwie pokrzyżowały moje plany.
NOWa: - Wiemy, że niedługo grono twojej rodzinki się powiększy. To kiedy mały Adaś doczeka się braciszka, a może siostrzyczki?
MN: - Tak, to prawda, już w czerwcu zostanę po raz drugi tatą, a Adaś najprawdopodobniej doczeka się braciszka, z czego oboje z żoną się bardzo cieszymy.
NOWa: - Dziękuję za rozmowę i życzymy szczęścia.
MN: - Dziękuję również i już dziś w imieniu całej drużyny zapraszam wszystkich kibiców na mecze Piasta w rundzie wiosennej dolnośląskiej IV ligi!
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie