Pierwszy set rozpoczął się od równorzędnych zagrań i przemiennie zdobywanych punktów. Ten fragment seta wskazywał na zaciętą walkę obu drużyn. Ale jak bywa z naszą drużyną, po dobrzej grze słabnie u zawodniczek koncentracja i rywalki "odlatują" Tym razem mieliśmy taki przykład już po remisie 5:5. Rywalki zaatakowały, zdobywając punkt. Po nim obroniły atak Gaudii i zdobyły następny. Nastąpiło odejście rywalek do stanu 5 do 10. W tym czasie obserwowaliśmy całą serię błędów własnych gospodyń. Od tego stanu punktowego gra uległa zmianie. Trzebniczanki zaczęły punktować i powoli dochodzić rywalki. W tym fragmencie seta gospodynie, po serwie Karoliny Tutaj zbliżyły się na jeden punkt, a po błędzie przyjezdnych osiągnęły remis 18 do 18. Potem po błędzie trzebniczanek przyjezdne wyszły na prowadzenie i nie oddały go do końca seta(25 : 23). Ten set był wart obejrzenia. Na szczególne podkreślenie zasługuje "gra błędów". Obie drużyny wprost prześcigały się w ich popełnianiu. Np. w serwach rywalki posłały piłkę w aut aż 6 razy, gospodynie mniej, bo3. Podobnie było w grze atakiem. Na pozytywną uwagę zasługuje gra blokiem. Obie drużyny wykonały sporo udanych zatrzymań atakujących rywalek, choć punktowych bloków nie odnotowano wiele.
Drugi set miał już inny charakter. Już od pierwszych zagrań było wiadomo, że rywalki tego seta chcą wygrać wysoko. Świadectwem tej opinii była obserwacja trudnych serwów i ataków rywalek z różnych sytuacji. Gospodynie nie pozwalały im jednak na swawolę. Tak było do remisu 8 do 8. Potem rywalki poszły jednak szybko do przodu, punktując wszystkimi elementami gry. Serwami zdobyły 5 punktów, a gospodynie tylko 2. Atakiem 15 punktów, gospodynie 9. Przyjezdne miały dwie znakomite atakujące: Judytę Ogerman i bardzo sprytną Weronikę Dusza. W naszej drużynie najbardziej skuteczną była Karolina Tutaj. W tym secie w drużynie Gaudii słabiej funkcjonował odbiór serwu i rozegranie a ataki były skutecznie blokowane. Set zakończył się stanem punktowym 17 do 25.
Trzeci set od pierwszego do ostatniego gwizdka prowadzony był pod dyktando rywalek, choć zdarzały się fragmenty dobrej gry gospodyń i słabszej drużyny z Wodzisławia. W tym secie podobnie jak w poprzednim przyjezdne korzystały z dobrej gry atakujących Judyty i Weroniki.. Skutecznie blokowały nasze atakujące, silnie zagrywały, choć równocześnie traciły przy autowych zagraniach punkty. Ostatecznie set zakończył się przegraną gospodyń do 20.
Ten mecz pokazał, że nasza drużyna do samego końca meczu nie poddawała się. Była słabsza w kilku elementach gry, a szczególnie z zagrywce i ataku, i to zadecydowało o zwycięstwie. Ale liczy się też wola walki!.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie