Reklama

Profesjonalnie hodował konopie

10/03/2013 20:40
Sygnał o tym, że w jednym z podtrzebnickich domów może być produkowana marihuana dotarł do milickich policjantów. - Policjanci działając w ramach realizacji sprawy operacyjnej ustalili miejsce, gdzie prawdopodobnie masowo uprawiane są konopie indyjskie z przeznaczeniem na produkcję tzw. marihuany. Po przygotowaniach niezwłocznie przystąpili do działań - podaje asp. Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy KPP w Miliczu. Jak dodaje policjant, przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się, ponieważ w jednej z małych miejscowości powiatu trzebnickiego policjanci znaleźli i zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich.

- Podczas przeszukania pomieszczeń należących do zatrzymanego 33-letniego mężczyzny związanego z tym procederem, policjanci zabezpieczyli ponad 80 dojrzałych krzewów konopi indyjskich i ponad 90 sadzonek tej rośliny. Funkcjonariusze zlikwidowali i zabezpieczyli także całą profesjonalnie przygotowaną linię produkcyjną, między innymi lampy naświetlające o dużej mocy, urządzenia grzewcze oraz wagi elektroniczne i preparaty chemiczno-biologiczne - mówi policjant i dodaje, że przy okazji kontroli policjanci odkryli również, że do zasilania urządzeń elektrycznych wykorzystywanych do produkcji marihuany, podejrzany używał kradzionego prądu. Zatrzymany mężczyzna od razu trafił do aresztu. - Na bazie zgromadzonego materiału dowodowego na wniosek prokuratora sąd zastosował już wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi teraz kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności - podaje Łukasz Dutkowiak i dodaje, że obecnie funkcjonariusze w dalszym ciągu wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Sprawdzają między innymi czy zatrzymany działał sam, a także gdzie trafiały środki odurzające.

Tadeusz Tratkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Trzebnicy poinformował nas, że sprawa faktycznie miała miejsce na terenie gminy Trzebnica, jednak sprawę prowadzi prokuratura w Miliczu.  - Policjanci z Trzebnicy i Obornik Śląskich, którzy brali udział w akcji, prowadzili tylko czynności pomocnicze - powiedział.

Do chwili, kiedy zamykaliśmy dzisiejsze wydanie NOWej gazety, nie otrzymaliśmy również informacji od Zbigniewa Przysiężnego, prokuratora rejonowego w Miliczu.

 

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do