W środę zadzwoniła do nas mieszkanka Sędzic, która po przeczytaniu artykułu "Zawonia wciąż inwestuje", opublikowanego w poprzednim numerze NOWej, chciała zasygnalizować problem związany z funkcjonowaniem świetlic wiejskich. Zdaniem kobiety takie obiekty, ważne dla lokalnej społeczności, często po wybudowaniu stoją zamknięte i niewykorzystane. Główna myśl naszej rozmówczyni zawierała się w tym oto stwierdzeniu: "Po co wydawać pieniądze na budowę świetlic (nawet przy dużym wsparciu ze strony projektów unijnych), a potem na ich utrzymywanie z pieniędzy podatników, w miejscach, gdzie niewiele osób z nich korzysta?" Mieszkanka Sędzic (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), podała konkretne przykłady takich budynków, które są niemal cały czas zamknięte: - Władze kilka lat temu zbudowały nowe świetlice, które są zupełnie niewykorzystywane. Owszem, czasem są wynajmowane na organizację lokalnych uroczystości lub na prywatne imprezy. Potem są zamknięte i nikt z nich nie korzysta. Wiem, bo mieszkam niedaleko świetlicy w Sędzicach i widzę, że nic tam się nie dzieje. A młodzież pije pod sklepem piwo i chodzi po wiosce bez celu. Czy nie mogłyby tam odbywać się stałe zajęcia? Podobny przypadek w naszej gminie to świetlica w Czachowie, też niedawno wybudowana i też jest zamknięta. Ten problem poruszyłam ostatnio na zebraniu, które w Sędzicach w ramach spotkań przedwyborczych organizował Piotr Grucela. Zapytałam czy w naszej świetlicy mogłyby odbywać się stałe zajęcia. W odpowiedzi od dyrektorki GOKiB pani Michty usłyszałam, że jest to niemożliwe, ponieważ nie ma na to pieniędzy. To po co w takim razie budować świetlice, które potem stoją puste? - pyta kobieta.
- Nikt nie sygnalizował, że są takie potrzeby mieszkańców - komentuje tę wypowiedź Elżbieta Michta - ani sołtyska Sędzic, ani także mieszkańcy, a to przecież to od nich zależy czy świetlica będzie otwarta także i w tygodniu. Na miejscu jest osoba, która ma za zadanie opiekować się tym obiektem. Żeby w świetlicy mogły odbywać się cykliczne zajęcia musi powstać jakaś grupa. Jeżeli otrzymam stosowne wnioski ze strony mieszkańców, to wówczas zastanowimy się nad utworzeniem stałych zajęć. Świetlica w Czachowie została oddana do użytku we wrześniu ubiegłego roku, jest zamknięta, ponieważnie ma jeszcze wyposażenia. Teraz będę aplikować po środki zewnętrzne, by wyposażyć ją w sprzęt, a także w stoły i krzesła.
Dyrektorka GOKiB pytana czy jej zdaniem warto budować świetlice, które potem i tak przez większość czasu są zamknięte i wynajmowane tylko na prywatne uroczystości odpowiada, że to nie do niej powinno się kierować to pytanie: - Budowa świetlicy wynika pewnie z potrzeb mieszkańców. W Sędzicach działało kiedyś prężnie Koło Gospodyń Wiejskich, które w zamierzeniu miało spotykać się i działać w tym budynku. Jednak teraz widzę, że ta oddolna inicjatywa mieszkańców jakby zamarła. Pytałam mieszkańców, czy chcieliby, by w świetlicy coś się działo, jednak nie byli zainteresowani.
Rozmawialiśmy z sołtyską Sędzic, która potwierdziła opisywaną przez Czytelniczkę sytuację. Świetlica jest stale zamknięta, natomiast do niej nie docierały żadne informacje ze strony mieszkańców, by ten obiekt otwierać częściej i organizować tam zajęcia stałe.
Budynkiem opiekuje się pani Zofia, jedna z przedstawicielek Koła Gospodyń Wiejskich. Podobnie jak poprzedniczki, potwierdza, że mieszkańcy Sędzic nie są zainteresowani korzystaniem z zajęć w świetlicy. Pani Zofia podaje nawet przykłady: - Próbowałam zrobić z dziećmi przedstawienie z okazji Dnia Matki, dzieci przyszły na pierwszą próbę, ale na drugą już nie. Tylko kilkoro dzieci przyszło na zorganizowany Dzień Dziecka, młodzież w ogóle nie jest zainteresowana korzystaniem ze świetlicy, nawet na zebrania wiejskie przychodzi po 5-6 osób. Kiedyś zorganizowałam zabawę wiejską, to przyszło ok. 30 osób. Teraz obiekt wynajmowany jest jedynie na zorganizowane imprezy, jak bale karnawałowe czy sylwester.
Wiadomo, że nikt nikogo nie zmusi do tego, by korzystał z zajęć w świetlicy, albo tam spędzał wolny czas, tylko dlatego, że obiekt ten został wybudowany w wiosce, w której mieszka. Jednak, na co zwracała uwagę nasza Czytelniczka, problem potem pozostaje, bo budynek trzeba cały czas utrzymywać.
Dodajmy dla przypomnienia, że opisywany przez nas obiekt został zbudowany w 2010 roku. Wykonawca - firma Vinsbud rozpoczęła prace rok wcześniej. Na piętrze oddano do dyspozycji gości dużą salę z zapleczem kuchennym, z łazienką przystosowaną dla osób niepełnosprawnych. Parter przygotowano dla piłkarzy: są sanitariaty, podwójne szatnie, pokój dla sędziego, bo tuż za świetlicą jest boisko. Budowa świetlicy pokryta ze środków własnych wyniosła gminę Zawonia 480 tys złotych.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Kolejny, nikomu nie potrzebny obiekt w gminie Zawonia. Takich "sukcesów" inwestycyjnych poprzedni wójt ma więcej, wystarczy się rozejrzeć po gminie.