Sobotni mecz sparingowy rozegrany pomiędzy Polonią Trzebnica a Sokołem Wielka Lipa już od samego początku toczył się na bardzo wyrównanym poziomie. Piłkarze obu drużyn stwarzali dogodne sytuacje, z których niektóre zakończyły się bramką. Walka jednak przez cały czas była bardzo zacięta, a piłkarze grali dość ostro. Dopiero w końcówce meczu piłkarze Polonii "usiedli" troszkę fizycznie i na boisku zaczęli dominować Sokoła. Jak powiedział po meczu trener Polonii Piotr Adamczyk, piłkarze "mieli ciężki okres w nogach", co po jakimś czasie stało się bardzo widoczne na boisku. Jakość gry trzebnickiej drużyny znacznie spadła.
Rywale szybko wykorzystali niedomagania kondycyjne piłkarzy Polonii i po 60 minutach wyrównanego pojedynku Wielka Lipa zaczęła na boisku przeważać.
- Nie wiem, jak przygotowuje chłopaków trener Wielkiej Lipy, ale ja wiedziałem, że od 60 minuty u nas będzie ciężko. Nie byłem więc zaskoczony tą sytuacją - powiedział trener Polonii.
Choć końcówka meczu w wykonaniu drużyny Polonia Trzebnica była słabsza, to jednak w drugiej połowie meczu zawodnicy stworzyli więcej dogodnych sytuacji podbramkowych, a pomimo tego, że były to tzw. stuprocentowe sytuacje, nie zakończyły się one bramkami. Szczęście tym razem nie sprzyjało piłkarzom i to właśnie rywale zdobywali więcej bramek po kontratakach. Ostatecznie mecz zakończył się przegraną Polonii Trzebnica z Sokołem Wielka Lipa 1:3. Bramki dla Sokoła Wielka Lipa zdobyli: Mariusz Bełkowski, Marcin Wielgus, Marcin Szurek.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
kto nie skacze ten od Waza hej! hej!.....kto nie skacze ten od Waza hej! hej!
jak ciagle odsnieżają boisko to jak maja miec siłe do biegania