Sobotni sparing od samego początku był bardzo wyrównany. Ale zaczął się dość mocno, ponieważ już w pierwszych minutach gry piłkarz Polonii został sfaulowany i sędzia odgwizdał rzut karny. Piłkarze Polonii wyszli na prowadzenie, ale rywale nie dali za wygraną i mocno cisnęli na bramkę "polonistów". Nawet skutecznie, ponieważ w 17 minucie gry piłkarz Olimpii Kowary strzałem głową zdobył wyrównującą bramkę. Mecz tak jakby zaczął się od nowa. Ale tego, co za chwilę nastąpiło chyba nikt się nie spodziewał. Otóż w odstępie 1 minuty gry piłkarze Polonii strzelili niemalże dwa identyczne gole, wychodząc na prowadzenie 3:1. W dalszej części gry mecz toczył się na bardzo wyrównanym poziomie. Nasi piłkarze ze względu na przewagę grali dość spokojnie, natomiast rywale mocno walczyli o każdą piłkę, licząc na to, że wynik uda się jeszcze zmienić na ich korzyść. W 42 minucie meczu piłkarzom z Olimpii po bardzo ładnie przeprowadzonej akcji udało się strzelić naszym drugiego gola, tym samym zmniejszając wielkość porażki.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od faulu w polu karnym na piłkarzu z Olimpii. Sędzia jednak na to nie zareagował, co się bardzo nie spodobało trenerowi rywali. Niestety ta część meczu nie była już tak efektowna jak poprzednia. Widać było, że piłkarze są bardzo zmęczeni, przez co spadło tempo gry. Pod koniec meczu udało się jeszcze lekko ożywić grę, ale wynik do końca pozostał niezmieniony. Nasi piłkarze pokonali Olimpię Kowary 3:2, a gole strzelili: Adrian Bergier, Rafał Miazgowski i Jakub Jakóbczyk.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie