Reklama

Burmistrzowie pobierają nielegalnie diety?

06/02/2013 09:25
Na terenie powiatu trzebnickiego działa jeden związek międzygminny. Oprócz Trzebnicy, Obornik Śl., Żmigrodu i Prusic należą do niego także: Wołów, Brzeg Dolny i Wińsko. Każda gmina ma we władzach związku dwóch przedstawicieli: burmistrza lub, jak w przypadku Wińska, wójta oraz radnego. Obaj otrzymują diety, które w ubiegłym roku wyniosły w sumie 2079 zł. Diety mają być zwrotem kosztów poniesionych, np. na dojazdy na posiedzenia Związku.

W przypadku radnych, którzy w samorządzie pracują społecznie, zwrot kosztów wydaje się uzasadniony. Jednak wójtowie, podobnie jak inni urzędnicy za pracę w samorządzie pobierają wynagrodzenie, a w zakres obowiązków włodarzy wchodzi także reprezentowanie gminy na zewnątrz... W związku z tym dodatkowych apanaży za udział w związkach międzygminnych pobierać nie powinni.

Do takiego wniosku doszli wojewodowie: dolnośląski, śląski oraz lubelski. Zaskarżyli uchwały związków, które na ogół były procedowane przez zainteresowanych urzędników.  I sprawy wygrywają. Ostatnio  uprawomocnił się wyrok sądu administracyjnego w Gliwicach, blokujący przyznawanie diet urzędnikom samorządowym. Sądy nie mają wątpliwości, że dieta dla burmistrza (ale też wójta lub prezydenta) w związku, w którym reprezentuje on gminę, jest nielegalna. Włodarz działa w tym związku w ramach swoich obowiązków służbowych, za które przecież otrzymuje pensję.

To prawda, że w porównaniu ze Ślązakami, którzy przyznali sobie diety w wysokości po 32 tys. rocznie nasi włodarze za dodatkową pracę pobierają znacznie mniej, bo nieco ponad 2 tys. zł. Jednak zasada pozostaje ta sama. Pieniądze na ten cel płacą gminy z naszych podatków. Oznacza to, że szefowie samorządów za pracę w Bychowie otrzymują podwójne wynagrodzenie: pensję burmistrza, która rocznie już u każdego przekroczyła 100 tys. zł, przyznali im radni, i diety, które de facto, uchwalili sobie sami.

Jak się dowiedzieliśmy, pod koniec ub. roku wojewoda dolnośląski wezwał także burmistrzów ze Związku Gmin Bychowo, by dostarczyli mu uchwały zezwalające na przyznawanie diet.

 - Diety są wypłacane zgodnie z prawem. Ich wysokość określa uchwała Zgromadzenia Związku Gmin Bychowo w oparciu o uchwałę o samorządzie gminnym - powiedział nam przewodniczący związku gmin, burmistrz Żmigrodu Robert Lewandowski

Rzeczywiście, uchwała Zgromadzenia ZG Bychowo z grudnia 2007 r. stanowi, że członkowie zgromadzenia, zarządu, komisji budżetowej oraz rewizyjnej otrzymują za każde posiedzenie 10 proc. minimalnego wynagrodzenia wcześniej było to ok. 150 zł, a od 1 stycznia jest 160 zł za posiedzenie! Uchwała powołuje się na artykuł 25 ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że "na zasadach ustalonych przez radę gminy radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych".

Rzecz w tym, że szef samorządu to nie radny. Mało tego, radnym być nie może, bo ta sama ustawa o samorządzie gminnym zabrania w ustępie 2 artykułu 27 łączenia funkcji wójta z "członkostwem w organach jednostek samorządu terytorialnego", czyli zabrania mu być radnym. Nasi włodarze więc nielegalnie korzystają z prawa do diety, które przysługuje tylko radnym. Sprawę bada teraz wojewoda. Do tematu wrócimy.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do