Na terenie powiatu trzebnickiego działa jeden związek międzygminny. Oprócz Trzebnicy, Obornik Śl., Żmigrodu i Prusic należą do niego także: Wołów, Brzeg Dolny i Wińsko. Każda gmina ma we władzach związku dwóch przedstawicieli: burmistrza lub, jak w przypadku Wińska, wójta oraz radnego. Obaj otrzymują diety, które w ubiegłym roku wyniosły w sumie 2079 zł. Diety mają być zwrotem kosztów poniesionych, np. na dojazdy na posiedzenia Związku.
W przypadku radnych, którzy w samorządzie pracują społecznie, zwrot kosztów wydaje się uzasadniony. Jednak wójtowie, podobnie jak inni urzędnicy za pracę w samorządzie pobierają wynagrodzenie, a w zakres obowiązków włodarzy wchodzi także reprezentowanie gminy na zewnątrz... W związku z tym dodatkowych apanaży za udział w związkach międzygminnych pobierać nie powinni.
Do takiego wniosku doszli wojewodowie: dolnośląski, śląski oraz lubelski. Zaskarżyli uchwały związków, które na ogół były procedowane przez zainteresowanych urzędników. I sprawy wygrywają. Ostatnio uprawomocnił się wyrok sądu administracyjnego w Gliwicach, blokujący przyznawanie diet urzędnikom samorządowym. Sądy nie mają wątpliwości, że dieta dla burmistrza (ale też wójta lub prezydenta) w związku, w którym reprezentuje on gminę, jest nielegalna. Włodarz działa w tym związku w ramach swoich obowiązków służbowych, za które przecież otrzymuje pensję.
To prawda, że w porównaniu ze Ślązakami, którzy przyznali sobie diety w wysokości po 32 tys. rocznie nasi włodarze za dodatkową pracę pobierają znacznie mniej, bo nieco ponad 2 tys. zł. Jednak zasada pozostaje ta sama. Pieniądze na ten cel płacą gminy z naszych podatków. Oznacza to, że szefowie samorządów za pracę w Bychowie otrzymują podwójne wynagrodzenie: pensję burmistrza, która rocznie już u każdego przekroczyła 100 tys. zł, przyznali im radni, i diety, które de facto, uchwalili sobie sami.
Jak się dowiedzieliśmy, pod koniec ub. roku wojewoda dolnośląski wezwał także burmistrzów ze Związku Gmin Bychowo, by dostarczyli mu uchwały zezwalające na przyznawanie diet.
- Diety są wypłacane zgodnie z prawem. Ich wysokość określa uchwała Zgromadzenia Związku Gmin Bychowo w oparciu o uchwałę o samorządzie gminnym - powiedział nam przewodniczący związku gmin, burmistrz Żmigrodu Robert Lewandowski
Rzeczywiście, uchwała Zgromadzenia ZG Bychowo z grudnia 2007 r. stanowi, że członkowie zgromadzenia, zarządu, komisji budżetowej oraz rewizyjnej otrzymują za każde posiedzenie 10 proc. minimalnego wynagrodzenia wcześniej było to ok. 150 zł, a od 1 stycznia jest 160 zł za posiedzenie! Uchwała powołuje się na artykuł 25 ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że "na zasadach ustalonych przez radę gminy radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych".
Rzecz w tym, że szef samorządu to nie radny. Mało tego, radnym być nie może, bo ta sama ustawa o samorządzie gminnym zabrania w ustępie 2 artykułu 27 łączenia funkcji wójta z "członkostwem w organach jednostek samorządu terytorialnego", czyli zabrania mu być radnym. Nasi włodarze więc nielegalnie korzystają z prawa do diety, które przysługuje tylko radnym. Sprawę bada teraz wojewoda. Do tematu wrócimy.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie