Sylwetka

Agata Gorazdowska, należy do najaktywniejszych sołtysów w gminie Prusice. Pani Agata pochodzi ze Stęszowa w powiecie wołowskim, do szkoły podstawowej chodziła do Warzęgowa. Z wykształcenia jest kucharką. Swoje umiejętności kulinarne kształciła w szkole w Wołowie. Jej całe młodzieńcze życie było związane z powiatem wołowskim. Wszystko uległo zmianie, kiedy poznała swojego męża Adama, który urodził się i mieszkał w Ligocie Strupińskiej. To właśnie tam sprowadziła się po ślubie. Po kilku latach państwo Gorazdowscy przeprowadzili się do własnego, nowo wybudowanego domu. Pani Agata jest mamą trójki dzieci: 19-letniej Angeliki, 17-letniego Sebastiana i 20-letniej Moniki.

Jak sama mówi, swoją działalność na rzecz wsi rozpoczęła zupełnie przypadkowo: - Nasza wioska nie jest duża, mamy trzydzieścikilka numerów. Moi najbliżsi sąsiedzi namówili mnie, żebym startowała w wyborach na sołtysa. I wystartowałam. To, że wygrałam było dla mnie ogromną niespodzianką. Dzięki zabiegom również poprzedniego sołtysa mamy świetlicę wiejską, wokół której teraz skupia się życie wsi. Organizujemy różne imprezy, spotykamy się w niej.

W życiu prywatnym pani Agata uwielbia zajmować się swoim domem, w którym jak sama mówi zawsze jest coś do zrobienia. Nasza dzisiejsza bohaterka uwielbia również kwiaty, najbardziej róże, ale chętnie hoduje także paprocie.

Zapytana o plany i marzenia na najbliższą przyszłość odpowiada, że życzy sobie przede wszystkim zdrowia dla swojej rodziny i siebie. Pani Agata marzy o tym, aby jej dzieci zdobyły wykształcenie, a dzięki temu miały ciekawą prace. Chciałaby też, aby pięknie udał się ślub jej córki Moniki, który będzie miał miejsce w lipcu. Wsi natomiast życzy dużo zgody, nowego wyposażenia świetlicy, które jest co pewien czas uzupełniane, a także drogi asfaltowej, bo ta jest dla całej społeczności bardzo ważna. - A z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim mieszkańcom wsi, naszej gminy i czytelnikom Nowej gazety życzę zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności.