Reklama

Sportowa kariera trenera Władysława Zięby

22/12/2012 19:56
To pierwsze odznaczenie dla Władysława Zięby za zasługi na polu sportowym. Dotychczasowe wyróżnienia i nagrody, m.in. tytuł Honorowego Obywatela Miasta, nadany został za zasługi odniesione w szkolnictwie. Nie zapominajmy, że trener Władysław Zięba przez wiele lat kierował trzebnickim liceum ogólnokształcącym.

W czasach, kiedy powstawała trzebnicka drużyna siatkarek, a mówimy tutaj o latach 70-tych duch współzawodnictwa obecny był nie tylko wśród uczniów, ale chociażby i w zakładach pracy, które cyklicznie prowadziły międzyzakładowe rozgrywki.

Władysław Zięba doskonale pamięta z tamtego okresu, że Trzebnica mogła pochwalić się dobrymi zawodnikami uprawiającymi lekkoatletykę.

Być może i na fali tego sportowego uniesienia, trener zdecydował się kilka lat później powołać Gaudię. Najpierw, w 1976 r. dyrektor utworzył klasy o profilu sportowym, a rok później powołano dziewczęcą drużynę siatkarek. - To były zupełnie inne czasy. Kiedy tworzyłem drużynę nie musiałem długo szukać dziewcząt. Albo same się zgłaszały, albo obserwowałem dziewczyny ćwiczące na w-fie; te które wyróżniały się na tle innych otrzymywały propozycję wstąpienia do klubu. Otaczała nas euforia i niesamowita radość, z resztą nazwa zespołu jest nieprzypadkowa. Gaudia pochodzi z łacińskiego słowa "gaudio" i oznacza właśnie radość. Otaczała nas pozytywna atmosfera, nawet zbudowałem przy szkole drugą salę do ćwiczeń, gdzie dziewczyny mogły dodatkowo trenować - wspomina pierwsze lata działalności klubu trener Władysław Zięba

Kilka lat zajęło trenerowi szlifowanie i doskonalenie formy zespołu. W 1981 r. team awansował do ligi makroregionalnej, natomiast końcówka lat 80-tych to pierwszy historyczny awans dziewcząt do II ligi: - Graliśmy w bardzo silnej grupie, przeciwko takim zespołom, jak Skra Warszawa, Zelmer Rzeszów, AZS Katowice czy Warta Kraków. Przez 5 sezonów utrzymywaliśmy się w tej lidze. Radość w drużynie była ogromna i duma, że zawodniczki z takiego małego miasta potrafią ograć tak mocne przeciwniczki. Chociaż nikt wtedy nie dawał nam szansy, to udowodniliśmy, że jesteśmy silni. Potem z różnych powodów spadliśmy w tabeli - wspomina Władysław Zięba.

Po kilku latach przerwy, w 1996 r. Cecylia Pawlik-Kądziołaka i Lidia Rojewska wzmocniły drużynę prowadzoną przez Jarosława Jeżewskiego i ponownie awansowały do II ligi, potem niestety znów spadek. Drugi powrót do II ligi w karierze trenera Zięby miał miejsce w 2002 r. Natomiast w 2001 i 2002 r., w finale centralnym Mistrzostw Polski, juniorki starsze zdobyły VI miejsce. W 2002 r. to czas pożegnań, bowiem Władysław Zięba przeszedł na zasłużoną emeryturę: - Potem uległem bardzo ciężkiemu wypadkowi na nartach, miałem wylew i miesiąc czasu leżałem w szpitalu. Dzisiaj dzięki stałej rehabilitacji jestem w formie. Nadal obserwuję poczynania siatkarek i widzę w nich motywację do gry. Czasy są jednak zupełnie inne. Gdy widzę, jaki budżet w zeszłym roku przeznaczyła na klub jeden ze sponsorów to włos mi się jeży na głowie. Te pieniądze starczyłyby u mnie na kilka lat kierowania zespołem! Warto przy tym dodać, że nigdy nie pobierałem wynagrodzenia na swoją trenerską pracę. Praca działaczy nadal ta sama, ciągle borykają się z różnego rodzaju przeszkodami. U młodzieży za to zmienił się sposób spędzania wolnego czasu. Kiedyś nie było komputerów, dlatego tak chętnie garnęli się do sportu - kończy Władysław Zięba

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do