Faworytkami sobotniego meczu w hali sportowej obornickiego gimnazjum były wrocławianki. W dodatku drużyna Olimpu wystąpiła w osłabieniu. Nie zagrała niedysponowana Karolina Grzesiak, która w ostatnich meczach popisywała się zwłaszcza w ataku, w sobotę po rozgrzewce poszła do domu.
Początek pierwszego seta był zdecydowanie niekorzystny dla SMS. Po kilku błędach oborniczanki przegrywały, a po około pięciu minutach było już 2:5. Jednak kilka uwag trenera, a także doping kibiców spowodowało, że siatkarki Olimpu uwierzyły, że potrafią zmusić przeciwniczki do popełniania błędów. Gra się wyrównała i przez większą część seta drużyny walczyły punkt za punkt. Długie akcje siatkarek SMS kończyły w kontratakiem; niestety brakowało celności. Przy stanie 8:10 sędziowie wskazali dyskusyjny błąd techniczny obornickich siatkarek. Chwilę konsternacji i rozkojarzenia wykorzystały wrocławianki i po serii błędów Olimpu na tablicy pojawił się wynik 10:15. Trener SMS-u poprosił o czas; chwila perswazji uspokoiła drużynę. Oborniczanki znowu zaczęły grać. Ale kilka gwizdków, sygnalizujących błędy techniczne zupełnie wybiło z gry zawodniczki Olimpu. Set przegrały do 14.
Wystarczyła kilkuminutowa przerwa na odpoczynek i kilka uwag trenera, by do kolejnej odsłony obornickie siatkarki stanęły skoncentrowane i pełne energii. Zaskoczyły przeciwniczki, szybko zdobywając trzypunktową przewagę. Choć wrocławianki otrząsnęły się z zaskoczenia i zaczęły odrabiać straty, walka toczyła się o każdą piłkę. Dwie kolejne kontrowersyjne decyzje sędziego spowodowały, że siatkarki Olimpu pogubiły się. Inicjatywę przejęły akademiczki i z prowadzenia 6:4, zrobiło się 11:8 dla wrocławianek. Oborniczanki jednak nie traciły woli walki. Uwagi trenera pozwoliły na koncentrację zespołu i kilka perfekcyjnych zagrywek doprowadziło do ponownej przewagi beniaminka III ligi 12:11. Zaczęła się walka punkt za punkt. Jednak przy stanie 20:21 oborniczanki osłabły. Nie pomógł bardzo gorący doping kibiców. Gospodynie nie zdobyły już ani jednego punktu.
Rozpoczynając trzeci set siatkarki Olimpu nie czuły już respektu przed bardziej utytułowanymi przeciwniczkami. O każdy punkt toczyła się ostra walka. Do stanu 13:13 prowadzenie obejmowała raz jedna drużyna, raz długa. Po raz kolejny sędzia wskazała zdziwionym oborniczankom błąd techniczny i po raz kolejny dziewczyny pogubiły się. Kilka minut później było już 13:24. Udało się obronić piłkę meczową, a dwie bezbłędne zagrywki Magdaleny Gwiazdowskiej pozwoliły poprawić wynik na 16:25.
- Ten mecz można było nawet wygrać, ale w końcówce setów zabrakło zabrakło wiary. Tuż przed meczem musieliśmy ustalić nową taktykę, gdyż z powodów zdrowotnych musiała wycofać się Karolina Grzesiak. Myślę , że na wyniku meczu zaważyły też decyzje sędziów, którzy zauważali tylko błędy popełniane przez nasze zawodniczki, a przecież błędy ustawienia i pod siatką popełniały tak samo siatkarki AZS - powiedział nam prezes Olimpu Zbigniew Gałuszka, który pod nieobecność trenera Jerzego Sieroszewskiego poprowadził zespół. - Na wyróżnienie zasługują zwłaszcza kapitan Klaudia Kubas i Jagoda Podedworna. Poprawnie grała też Agnieszka Kędzia.
Drużyna SMS Olimp zagrała w składzie: Ewa Woźniak, Katarzyna Wysocka, Jolanta Januszkiewicz, Katarzyna Mikołajczyk, Aleksandra Woźniak, Magdalena Gwiazdowska, Klaudia Kubas, Agnieszka Kendzia, Jagoda Podedworna, Alicja Jagoda.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie