Reklama

Graffiti, sztuka czy wandalizm?

19/12/2012 11:05

Jak to się zaczęło?


Graffiti ma początki w NY, na przełomie lat 60 i 70. Zaczęło się od pojawienia się wodoodpornych flamastrów. Młodzi ludzie (tzw. writerzy) podpisywali się na ścianach budynków, skrzynkach pocztowych, budkach telefonicznych, w przejściach podziemnych i w metrze. Podpisów było coraz więcej, więc zaczęto między sobą konkurować. Im trudniejsze do podpisania miejsce, tym większy szacunek i popularność. Wraz z momentem pojawienia się w sklepach farby w sprayu, graffiti stawało się coraz popularniejsze i coraz bardziej widoczne.

Walka władz z grafficiarzami


Twórczość grafficiarzy, kosztowała MTA (firmę zarządzającą nowojorskim metrem) dziesiątki milionów dolarów, przeznaczanych na usuwanie graffiti i budowę zabezpieczeń takich jak pięciometrowe płoty z drutem kolczastym, psy, strażnicy i poważne kary .Wyczyszczenie wagonu z graffiti wyceniono na 78 tys. dolarów! Z czasem wynaleziono czyszczenie wodą z dodatkiem chemikaliów pod dużym ciśnieniem, co było dużo skuteczniejsze i zajmowało mniej czasu.

Graffiti - sztuką?


Graffiti to chyba najbardziej kontrowersyjny element kultury hip-hopowej. Jak wyznaczyć granicę estetyczną? Nie należy mylić aktów wandalizmu z dziełami grafficiarzy. Kiedy graffiti uznać  za sztukę, a kiedy za wandalizm? Niestety grafficiarze wykonują swoje dzieła w miejscach często niewłaściwych, niszcząc tym samym mienie publiczne. Władze niektórych miast, wyznaczają specjalne ściany, przeznaczone dla grafficiarzy. Niestety to na razie rzadkość.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do