Reklama

Zaczarowane przedszkole

10/10/2012 10:51
W 2006 roku wydała tomik wierszy "Zaklęte rymy", składający się z trzech części: "Wybór wierszy dla najmłodszych" (wiosna, lato, jesień, zima), "Wiersze, wierszyki" i "Moje miasto Trzebnica". Wiele wierszy Julianny poświęconych jest właśnie Trzebnicy, m.in. "Spacer po Trzebnicy", "Kocia Góra", "Trzebnickie sady jesienią", "Rotunda Pięciu Stołów", "Trzebnicka bazylika", "Kościół w Lesie Bukowym". Wiersz "Trzebnica" kończy się słowami: Jesienią trzebniczanom, szeleszczące ścielisz dywany./ Purpurą, złotem i brązem, płoniesz nad dachami. /Moje miasto - Trzebnica, skrawek ojczyzny maleńki. /Za serce chwyta jak dziecko,/ Ukochany jedyny i piękny. I w tych wersach poetka odsłania swoje posłannictwo i główny motyw pisania wierszy - całe serce oddać dzieciom, bo nic tak nie chwyta za serce jak dziecko. Pani Jola (bo tak nazywają ją wszyscy) większość wierszy dedykuje dzieciom, podkreślając swoją rolę, a właściwie misję: opiekunki, wychowawczyni i przyjaciółki. Bo wiele dzieci wspomina ją serdecznie, a wielu rodziców i dziadków podkreśla szczególną więź i serdeczność pani Julianny w stosunku do swych podopiecznych.

Niełatwo jest trafić autorowi wierszy do psychiki i wyobraźni małego dziecka. Musi on przyjąć inną optykę, inny punkt widzenia i odczuwania świata. Trzeba przez lata obserwować dzieci i uczestniczyć w procesie kształcenia i odczytywania otaczającego ich świata. Aby trafić do dzieci trzeba specyficznego języka, który będzie dla nich czytelny i zrozumiały.

Pani Jola uczy dzieci dostrzegać piękno i urodę świata, opisując koloryt czterech pór roku. Wiele tych wierszy wykorzystywanych jest w scenkach z czynnym udziałem dzieci, w przedszkolu i na specjalnych pokazach w domu kultury, w kościołach i na imprezach na wolnym powietrzu. A poprzez łączenie poezji z muzyką, tańcem i wystawami dziecięcych prac malarskich, kształtuje równocześnie estetyczną wrażliwość dzieci, uczy postrzegania i odczuwania rzeczywistości. Rysunki dzieci, którymi poetka często ilustruje swoje wiersze i tomiki bardzo często cechuje twórcza radość, spontaniczność, bogactwo inwencji i odwaga kompozycyjna. Dzieci w lapidarnie zwięzłych, precyzyjnie narysowanych i skomponowanych rysunkach potrafią nam przekazać swoją piękną wizję świata, która idealnie współgra z jej kolejnymi wierszami.

W 2012 r. ukazał się nowy tomik jej wierszy dla dzieci "A jak urosnę...", w którym rysunki i malarstwo dzieci traktowane są nie jak dodatkowe ilustracje do wiersza, ale jako równoprawny środek wyrazu, a nawet można powiedzieć, że to wiersze są zainspirowane pracami dzieci, z zachowaniem ich praw autorskich - są podpisane z imienia i nazwiska. Tomik wydany przez trzebnickie wydawnictwo OVO, w opracowaniu graficznym Marcina Makarewicza przyciąga wzrok, zachwyca bogactwem kolorowych, rozświetlonych słońcem i uśmiechem dziecięcych kompozycji, pełnych ich zauroczenia światem pór roku. Znakiem czasu jest sponsoring, bo tomik został, wydany dzięki wsparciu paru trzebnickich firm i osób anonimowych.

Autorka naświetla wzajemne relacje między dziećmi a rodzicami, wskazując dzieciom właściwe wzorce postępowania. Bohaterami wierszy są dzieci, zabawki, lalki, pieski, kotki, wróbelki... Poetka uświadamia nam dorosłym, że czas spędzony w przedszkolu to nie jest czas stracony, że to jest dla dzieci ciężka praca i nauka: Mama z tatą myślą sobie, że ja w żłobku nic nie robię./ Masę pracy w żłobku mam. Mamo, tato mówię wam./ Klocki, lalki i piłeczki, Czasem mamy drobne sprzeczki./ Lubię sprzątać i rysować, a najbardziej chcę tańcować. Uczy cieszyć się porami roku, pięknem przyrody, uświadamia potrzebę uśmiechu i konieczność właściwych relacji w stosunku do naszych domowników, także kotów i psów, ale też dokarmiania w zimie głodnych wróbelków i sikorek.

Pani Jola opowiadając dzieciom o realnym życiu, wplata baśniowe postacie z mitów, baśni i bajek, uczy dzieci przekraczać granice wyobraźni, pobudza fantazję, by w przyszłości, podobnie jak artyści, czy wynalazcy nie ograniczali się tylko do stereotypowych rozwiązań, ale śmiało wytyczali nowe drogi i poszerzali horyzonty myślowe. Wiele bowiem wyśmiewanych fantazji Juliusza Verne`a prędzej lub później się urzeczywistniło, na przykład lot na księżyc. Gdyby pisarze i naukowcy - wizjonerzy nie posiadali twórczej wyobraźni, nie mieli "zaczarowanego ołówka", to pewnie do tej pory nie wymyślilibyśmy koła i chodzili po płaskiej ziemi, która byłaby do tej pory jedynym centrum wszechświata.

Dlatego warto sięgnąć po ten tomik wierszy, poczytać go swoim dzieciom i wnukom, a samemu przypomnieć sobie jak w dawnych czasach, gdy nie było jeszcze telewizora, przy lampie naftowej, babcia nam śpiewała "Na Wojtusia z popielnika iskiereczka mruga"...

Tomik wierszy Julianny Michorczyk "A jak urosnę..." można nabyć w muzeum TMZT w ratuszu(we wtorki,czwartki i soboty w godz: 12-16; w sklepie "ALEX" ul.Kościelna, oraz w wydawnictwie"OVO" ul.św. Jadwigi 11a  (z tyłu za apteką) p.Kozakiewicz, po godz.17. Zachęcamy!

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do