Reklama

Trzeci upadek Piasta

03/10/2012 09:50
W poprzednim sezonie Karkonosze Jelenia Góra był jedynym zespołem, który wygrał z Piastem na żmigrodzkim stadionie. W ostatniej kolejce zeszłorocznych rozgrywek (30 czerwca 2012 roku) żmigrodzianie pozbawieni już szans awansu do III ligi doznali porażki 0:1. Jak się okazało, to nie był przypadek, a nad pojedynkami żmigrodzian z jeleniogórzanami najwyraźniej wisi jakieś fatum.

Minionej soboty podopieczni trenera Mirosława Drączkowskiego doznali pierwszej przegranej w bieżącym sezonie na własnym stadionie. Szkoleniowiec Piast w tym spotkaniu nie mógł skorzystać z usług pauzującego za żółte kartki Grzegorz Sawickiego oraz kontuzjowanego Grzegorz Mazurka.

Sobotnia konfrontacja pomiędzy tymi zespołami była określana mianem szlagieru i nic w tym dziwnego, bo w końcu lider rozgrywek podejmował 4 zespół w tabeli. Początek pojedynku należał do przyjezdnych, którzy w 11 minucie gry wyszli na prowadzenie. Napastnik Karkonoszy Łukasz Kowalski został faulowany przy bocznej lini pola karnego. Sam poszkodowany podszedł do rzutu wolnego i kąśliwym strzałem obok ustawionego muru z piłkarzy Piasta, wpakował piłkę do bramki gospodarzy. W 26 minucie gry żmigrodzki stadion zamarł. Powód? Oczywiście strata drugiego gola. Skrzydłowy Karkonoszy Mariusz Malarowski po szybkim rajdzie i minięciu Dominika Piotrowskiego sprytnie strzelił w długi róg bramki Filipa Kobylskiego. Piłkarze Piasta najgroźniejszą akcję w pierwszej połowie meczu przeprowadzili w 40 minucie. Środkowy Mariusz Niedbała zagrał prostopadle do Sebastiana Zagórskiego, a ten w polu karnym efektownie obrócił się z futbolówką przy nodze i strzelił minimalnie obok słupka bramki gości.

W przerwie meczu trener Mirosław Drączkowski był zmuszony dokonać pierwszej zmiany i miejsce kontuzjowanego Sebastiana Zagórskiego zajął Dawid Wójcik. Jak się okazało roszada ta była bardziej osłabieniem, a niżeli wzmocnieniem gospodarzy. Druga odsłona sobotniego meczu należała do jeleniogórzan. W 49 minucie gry próbkę swoich technicznych umiejętności piłkarskich ponownie zaprezentował Łukasz Kowalski. Krępy snajper Karkonoszy ponownie pokonał golkipera Piasta i ponownie z rzutu wolnego. Tym razem po strzale z 18 metrów nad murem stworzonym z piłkarzy Piasta. W 60 minucie gry na placu gry pojawił się Robert Kaźmierczak, który zastąpił Pawła Abramowicza. Popularny "Kazek" jest najlepszym strzelcem Piasta w bieżącym sezonie (9 goli) i obecność tego zawodnika na ławce rezerwowych, delikatnie mówiąc zdziwiła żmigrodzkich kibiców. W 84 minucie żmigrodzianie strzelili honorowego gola. Z rzutu wolnego spod lini bocznej boiska dośrodkował Adrian Bergier, a skutecznym strzałem głową popisał się Dominik Piotrowski. Do ostatniego gwizdka sędziego żmigrodzianie atakowali bramkę przyjezdnych. Najbliższej szczęścia był Dariusz Zalewski, ale futbolówka po jego główce trafiła w poprzeczkę. Ostatecznie Piast Żmigród przegrał z Karkonoszami Jelenia Góra 1:3 i była to już 3 porażka żmigrodzian w bieżącym sezonie. Tymczasem w najbliższą środę (3 października) ekipa trenera Drączkowskiego w meczu 1/8 Pucharu Polski okręgu wrocławskiego będzie rywalizować w Brzegu Dolnym z tamtejszym KP. Mecz ten rozpocznie się o godz. 16.15.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do