Reklama

"Strzeszowianki" w Wiedniu

28/09/2012 08:25
Ewa Dorosz ze "Strzeszowianek" mówi, że zespół trafił dość przypadkowo na te imprezę: - Kilkakrotnie wyjeżdżałam z jednym z biur podróży. Kiedyś właścicielka tego biura poinformowała mnie, że będzie organizowała wyjazd na dożynki do Wiednia i zaproponowała, że może zespół chciałby pojechać na taką imprezę - opowiada Ewa Dorosz i dodaje, że koleżanki z zespołu bardzo chętnie podjęły decyzję o wyjeździe. - Koszty nie były duże, dlatego też panie bardzo chętnie przystały na możliwość wyjazdu. Te które nie pojechały, po prostu nie mogły z przyczyn osobistych. I tak Ewa Dorosz, Grażyna Grzesiak, Elżbieta Kucharska, Danuta Bystranowska, Wiesława Dudzik, Urszula Wieczorek, Stanisława Górka, a także akordeonista Ryszard Saldat wyruszyli w nocy 8 września do Wiednia. Pierwszego dnia, tuż po śniadaniu ekipa ze Strzeszowa zwiedzała Wiedeń razem z przewodnikiem: - Zwiedziliśmy między innymi Hofburg, Parlament, katedrę Św. Szczepana, gmach opery, a także kościół św. Augustina, gdzie odbyło się nabożeństwo dziękczynne za zwycięstwo nad Turkami w 1683 roku. Po zwiedzaniu udaliśmy się do hotelu oddalonego o 20 km od Wiednia, gdzie zjedliśmy kolację i odbyliśmy ostatnią próbę, zresztą na świeżym powietrzu. Kiedy zaczęliśmy śpiewać, z hotelu wyszło mnóstwo Polaków, a także Austriaków, i wspólnie bawiliśmy się - relacjonuje "strzeszowianka". Jak dodaje, drugiego dnia, tuż po śniadaniu autokar zawiózł zespół na wzgórze Kalenberg, z którego Odsiecz Wiedeńską rozpoczął Jan III Sobieski. - W rocznicę zwycięskiej bitwy polonia austriacka obchodzi również bardzo uroczyście dożynki, na które już wcześniej zostaliśmy zaproszeni przez organizatorów. Warto podkreślić, że Mszę św. odprawił ks. bp. Józef Zawitkowski, a 50-lecie kapłaństwa obchodził ks. Stanisław Draguła - mówi Ewa Dorosz i dodaje, że po Mszy odbyły się obrzędy dożynkowe, które poprowadziły "Strzeszowianki". Wśród zaproszonych zespołów wystąpiły również "Leszczynianki" z Dobroszyc, a także zespół góralski. "Strzeszowianki" zabrały ze sobą chleb dożynkowy, którym dzielili się wszyscy uczestnicy imprezy. - Było pięknie, wspaniała rodzinna atmosfera, polonia przyjęła nas świetnie, a na bis występowałyśmy razem z zespołem z Dobroszyc. Wszyscy świetnie się bawili. W dodatku dopisała nam pogoda, ponieważ w niedzielę było aż 30 st. Celsjusza! - mówi Ewa Dorosz i dodaje, że po godzinie 15 zespół już był w drodze powrotnej. - Bardzo chciałabym podziękować pani Marioli Blecharczyk, dyrektor GOK-u, która dofinansowała nam wyjazd, a także Romanowi Chandosze, który namówił na wyjazd kilka osób. Otrzymaliśmy zaproszenie już na przyszły rok, kiedy bardzo uroczyście będzie świętowana okrągła, 330 rocznica odsieczy i jeśli tylko zdrowie pozwoli to na pewno ponownie pojedziemy do Wiednia - zapowiada przedstawicielka "Strzeszowianek".

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do