Reklama

Międzynarodowi mistrzowie z Urazu

25/09/2012 08:24
W zawodach startowały dwadzieścia cztery drużyny męskie  i jedenaście żeńskich. Jak nam wyjaśnił Stanisław Hurkasiewicz, komendant Miejsko-Gminnego Zarządu OSP w Obornikach Śląskich i jednocześnie gospodarz OSP w Urazie strażacy rywalizowali w konkurencjach: bojowej, polegającej na zbudowaniu linii ssawnej  biegnacej od zbiornika z wodą, trzyodcinkowej linii głównej i dwóch linii gaśniczych zakończonych dwoma prądownicami każda. Konkurencja kończyła się napełnieniem dwóch zbiorników wodą. Naszym strażakom zabrało to 34 sekundy i był to najlepszy czas zawodów. Poza tym były m.in. takie konkurencje jak: sztafeta - bieg z przeszkodami: w postaci domku z drabiną słupkową, ściany o wysokości 2,2 m, równoważni, przez którą trzeba było przebiec z dwoma wężami strażackimi. Były też konkurencje bardziej sportowe.

 - Powodem oddzielnej punktacji dla drużyn zagranicznych nie była wcale różnica w  wyszkoleniu. Np. w konkurencji "bojowej" mieliśmy taki sam rezultat jak najlepsza drużyna niemiecka. Niestety, nasza drużyna, podobnie jak inne zagraniczne, miała tylko tylu zawodników, ilu zmieściło się w busie i w naszym samochodzie gaśniczym.  W konkurencjach sztafetowych, gdzie Niemcy wystawiali np. 5 zawodników, obcokrajowcy mieli tylko po jednym. Dlatego nie dało się prowadzić porównywalnej punktacji - wyjaśnił Hurkasiewicz. - Mimo że w Niemczech każda jednostka strażacka ma drużynę, która zajmuje się tylko udziałem w różnego rodzaju zawodach, a my na co dzień zajmujemy się i jednym i drugim, nie ustępowaliśmy im właściwie w żadnej konkurencji.

Komendant obornickich strażaków opowiedział nam, jak doszło do wyjazdu strażaków z Urazu na niemieckie mistrzostwa. Chociaż Oelsnitz leży zaledwie ok. 25 km w linii prostej od Rehau - partnerskiego miasta Obornik Śląskich, udział Polaków w mistrzostwach Saksonii z tym partnerstwem nie miał nic wspólnego; chociażby dlatego, iż Rehau leży w Bawarii:

- Ze strażakami z Rehau nawiązaliśmy bezpośrednie kontakty zaraz po podpisaniu partnerstwa, ale jak dotąd, nie wyszły one poza kontakty oficjalne. Inaczej było z Saksończykami. Poznaliśmy się w maju br., podczas wojewódzkiego zjazdu OSP w Miękini - wyjaśnił Stanisław Hurkasiewicz, który na tym zjeździe został  odznaczony Medalem im. Józefa Tuliszkowskiego (nagradza się nim osoby posiadające wybitne osiągnięcia z zakresu ochrony przeciwpożarowej oraz strażaków, szczególnie wyróżniających się podczas prowadzenia akcji gaśniczych), a także Złotym Znakiem Związku OSP RP (nadawanym za długoletnią aktywną działalność). - Podszedł do mnie wtedy Klaus, jeden z komendantów straży pożarnych w Saksonii i zaprosił na zawody juniorów. Pojechałem jako widz i wtedy dostaliśmy propozycję udziału w mistrzostwach. Oczywiście, zaproszenie przyjęliśmy. Pozostał problem sfinansowania trzydniowej wyprawy do oddalonego o ponad czterysta kilometrów Oelsnitz.  Mariusz Kowalczyk, właściciel restauracji Relaks w Obornikach Śl. przygotował nam weki z gotowymi posiłkami, które wystarczyło tylko podgrzać, Rada Sołecka przyznała  ze swojego funduszu 2 tys. zł, a burmistrz pożyczył gminny mikrobus.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do