Reklama

Czuję odpowiedzialność za zespół

18/09/2012 08:40
NOWa: - Czy możesz opisać nam swoją dotychczasową karierę piłkarską?

Karol Buchla: - Pochodzę z Wrocławia, kiedy byłem małym chłopcem przeprowadziłem się z rodzicami z Psiego Pola do Zakrzowa. Tam całe dnie spędzałem na podwórku grając w piłkę. Pewnego dnia rodzice, po licznych skargach ze strony sąsiadów - wybite szyby w oknach i te sprawy - postanowili zapisać mnie do szkółki piłkarskiej. Swoją przygodę z piłką zacząłem we wrocławskim klubie Polar, najpierw na pozycji napastnika. Przez kilka lat grałem na tej pozycji, jednak po kilku latach z uwagi na kontuzję nie mogłem już dłużej grać na tej pozycji. Po propozycji trenera, który dostrzegł we mnie predyspozycje, znalazłem się na bramce. I tak na tj pozycji jestem do dzisiaj. Zanim trafiłem do Polonii po drodze kilka lat spędziłem w innych klubach. Najpierw wspomniany Polar Wrocław, potem 3,5 roku spędziłem grając w Orle Ząbkowice Śląskie, udało nam się awansować z IV do III ligi. Zanim trafiłem do Trzebnicy grałem z Pogoni Żagań, jednak ze względu na nieciekawą atmosferę odszedłem z tego klubu.

NOWa: - Po trzebnickiej Polonii trafiłeś w sezonie 2011/12. Czy zamierzasz pozostać tutaj na dłużej?

KB: - Nie ukrywam, że już przed tą rundą pojawiły się ciekawe propozycje... Jednak po rozmowie z prezesem klubu zdecydowałem się pozostać w Polonii na dłużej i pomóc tej drużynie. Prezes jest słownym człowiekiem i honorowym, co również wpłynęło na moją decyzję o pozostaniu w klubie.

NOWa: - Jak oceniasz wasze start w tej rundzie? W zeszłym sezonie byliście w czołówce tabeli, teraz zaliczyliście spadek i zajmujecie miejsc w ogonie tabeli...

KB: - Zapewne duży wpływ na to miała zmiana w klubie. Wymieniliśmy sporo zawodników. Teraz w Polonii gra dużo bardzo młodych chłopaków, wymieniła się prawie 3/4 podstawowego składu. Najpierw muszą się nauczyć grać ze sobą. Jestem jednak zadowolony z naszej obrony, w każdym meczu udaje mi się ich dobrze ustawić. Ponadto naszej drużynie się zwyczajnie "chce". Atmosfera jest świetna, chłopaki dają siebie wszystko na treningach.

NOWa: - A jak oceniasz waszych rywali w tej rundzie?

KB: - To są zespoły, które grają na równym poziomie, co z resztą widać po wynikach. Jeżeli miałbym wskazywać na drużyny, które mogą doczekać się awansu, to byłyby to: zespół z Zielonej Góry, Ślęza Wrocław (bardzo dobry przeciwnik, z którym na wyjeździe udało nam się zremisować), Promień Żary, Lechia Dzierżoniów czy Polonia Świdnica.

NOWa: - Nie da się ukryć, że podczas meczu, oprócz trenera Adamczyka, odgrywasz znaczącą rolę. Sprawnie kierujesz chłopakami na boisku.

KB: - Tego się ode mnie wymaga, z pola widzę znacznie więcej. Swoją wiedzę i doświadczenie staram się przekazywać chłopakom. Nie ukrywam, że kiedyś będąc młodym chłopakiem sam otrzymałem od kogoś pomoc. Teraz chcę się za to odwdzięczyć i jak tylko mogę to pomagam chłopakom za boisku i poza nim. Zapewne ze względu na to zespół mi zaufał i zdecydował o tym, że będę ich kapitanem. Ci, którzy obserwują mnie na boisku mogą pomyśleć, że taki jestem na co dzień, tj. głośny. Jednak taki jestem tylko na boisku. Wtedy budzi się we mnie demom zwycięstwa i sukcesu. Swoją energię staram się przekazać drużynie, dodać im wsparcia. Poza boiskiem jestem zupełnie inny.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do