Latarnicy cyfryzacji mają za zadanie przekonać grupę osób do tego, by nie bały się korzystać z ogólnodostępnego internetu i komputera, które może służyć w codziennym życiu.
Starsi są wykluczeni
Osobom młodym, które na co dzień korzystają z internetu nie trzeba wcale przypominać o zaletach, jakie płyną z korzystania z komputera i dostępu do sieci. Są na bieżąco z wydarzeniami, mogą robić zakupy przez internet a nawet planować podróż. Co innego starsi. Z przeprowadzonych badań wynika, że osoby, które ukończyły 50 rok życia nie potrafią posługiwać się komputerem, ani korzystać z internetu. To właśnie takie grupy wiekowe latarnicy cyfryzacji będą przekonywać do tego, by wykorzystywali internet w swoim codziennym życiu. W naszym powiecie jest już takich trzech latarników: troje działa w Żmigrodzie, jeden w Osoli, w gminie Trzebnica pan Jan jest pierwszym, który ukończył odpowiedni certyfikat. Do udziału w tym projekcie nikt go nie musiał namawiać. Sam, chociaż jest już na emeryturze, chętnie wykorzystuje komputer. - Ukończyłem technikum elektroniczne, gdzie miałem pierwsze kontakty z komputerami. Te pierwsze były tak wielkie, że zajmowały nie raz całe pokoje. Swój pierwszy komputer kupiłem w latach 80-tych, to było commodore, pamiętam także ekran od monitora swojego pierwszego peceta, miał tylko żółte napisy na czarnym ekranie. Nic więcej. Sam, chociaż nauczyłem się obsługi komputera uważam, że jest przydatne, kiedy tylko pojawiła się możliwość założenia w Polsce internetowego konta bankowego, natychmiast z niej skorzystałem - mówi pan Jan Byłów. Dodaje, że swoją działalność latarniczą będzie prowadził "non profit", za prowadzenie kursów nie będzie pobierał żadnych pieniędzy. Pan Jan spędza wolny czas aktywnie pomagał w tworzeniu się stowarzyszenia działającego na rzecz rozwoju Ujeźdźca Małego.
Fetyszyzacja internetu
- Są różne przyczyny, dla których osoby starsze nie chcą korzystać z internetu - zauważa pan Jan - przede wszystkim boją się obsługiwać komputer w obawie, że coś zepsują. Ja będę przekonywać ich, że komputer jest takim samym narzędziem jak młotek, będę zachęcał ich do tego, by nauczyli się wykorzystywać internet w swojej codziennej pracy. Takich praktycznych przykładów jest wiele - można szukać swojego hobby, szukać ciekawej pracy albo wykorzystywać internet do poszerzania swojej praktycznej wiedzy - mówi nasz rozmówca. Pan Jan Byłów zaznacza, że nie będzie prowadził kursów z obsługi komputera, tylko namawiał ludzi, do tego by zaczęli korzystać z internetu. Teraz bardzo wiele można załatwić bez wychodzenia z domu, np. zrobić zakupy z dowozem do domu a nawet napisać pismo do urzędu. Na swoje instruktażowe zajęcia latarnik przychodzi tylko z własnym komputerem i rzutnikiem, na którym w prosty sposób pokazuje jak poruszać się w sieci. Tematy poruszane na szkoleniu będą uzależnione od potrzeb słuchaczy: - Wyjaśnię i pokażę, jak założyć skrzynkę e-mailową czy jak łatwo znaleźć potrzebne rzeczy - dodaje pan Jan. W jaki sposób znajdzie grupę słuchaczy, którzy będą aktywnie uczestniczyć w zajęciach?. Już rozmawiał z sąsiadami i znajomymi, poinformował również władze w gminie, by rozpowszechniły informację o działalności pierwszego gminnego latarnika. Pan Jan rozmawiał z dyrektorem szkoły w Ujeźdźcu, który zgodził się udostępniać salę komputerową na potrzeby spotkań. Zdaniem naszego rozmówcy w szerzeniu jego działalności niezbędna będzie młodzież, która przecież powiadomi swoich najbliższych: rodziców i dziadków, by zapisali się na kurs. : - W moim domu jak tylko wstanę włączam komputer i czytam najświeższe wiadomości, potem wyłączam sprzęt jak idę spać. Mam nadzieję, że kogoś zarażę swoim entuzjazmem do komputerów - dodaje pan Jan
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie